Rozdział III

8 2 0
                                    


Po powrocie od Teneritasa rzuciłam się na swoje łóżko, byłam tak wyczerpana, że nic więcej nie mogłam zrobić. Chciałam jak najszybciej pochwalić się swojej przyjaciółce bądź bratu, ale o tej godzinie, ani szpital, ani sierociniec nie przyjmował odwiedzin. Byłam z siebie dumna, a mój nos przypominał mi o mojej wytrwałości. Wiedziałam, że było warto. Dzięki temu po teście Iosue będę mogła zacząć wykonywać zadanie dane mi przez protektora.

Wpatrywałam się z zachwytem w Nexum, który został przez mnie dzisiaj zdobyty. Maria powiedziała, że jak tylko dowódca Supry da pozwolenie, uaktywnią go i będę mogła z niego korzystać. Z zadumy jednak wyrwał mnie dźwięk powiadomienia jakie przyszło na moje urządzenie na nadgarstku. Jego ekran wyświetlił wiadomość od Finy mówiącą o tym, że wyszli już z sauny i zostawi mi otwarte drzwi do ich prywatnej strefy spa. Podziękowałam jej i raz jeszcze życzyłam powodzenia w jutrzejszej misji. Zazwyczaj wszyscy kontaktują się ze sobą po przez Nexum, ale wiadomości i polecenia od Faustiny wysyłane są na przenośne urządzenia.

Ruszyłam do strefy wypoczynkowej zostawiając przy tym swoje rzeczy w szafce. Owinęłam się ręcznikiem i weszłam do drewnianego pomieszczenia. Postanowiłam usiąść na samej górze gdzie jest najcieplej. Chciałam się porządnie wygrzać zwłaszcza, że polecił mi to Teneritas.

Nie minęła długa chwila, gdy w szatni poprzedzającej saunę usłyszałam hałas. Poczułam jak moje mięśnie napinają się. Nie wiedziałam czy Józefina mówiła komuś, że udostępnia ich prywatne pomieszczenia mojej osobie i nie wiedziałam też czy to co robimy jest czymś złym.

Przeszklone drzwi do sauny otworzyły się, a w przejściu stanęła Jasmin. Wydawał się być zaskoczona moją obecnością, ale uśmiechnęła się ciepło.

- Witaj.

- Cześć - odpowiedziałam nieśmiało.

Po mojej wypowiedzi zapadła cisza, a kobieta piękna niczym kwiat usiadła w drugim kącie pomieszczenia.

To chyba był pierwszy raz jak z nią rozmawiam odkąd zostałam tu przywieziona. Czasem na korytarzu widziałam Domantasa, ale on wydawał się mnie ignorować. Jedynie Fina była do mnie podejrzanie mile nastawiona.

- Słyszałam, że udało ci się dzisiaj zdobyć Nexum. Gratuluję - powiedziała ze spokojem.

- Dziękuję. - Odpowiedziałam zakłopotana, gdyż nie wiedziałam czy faktycznie był to komplement.

Próbowałam zmienić temat, by nie dotyczył on mojej osoby, dlatego więc zadałam pytanie.

- Dowiedziałam się od Marii, że jutro wyjeżdżacie. Swoją drogą na czym będzie polegać wasze zadanie?

- Nie mam pojęcia. - Odpowiedziała bezbarwnie. Widząc jednak zaskoczenie na mojej twarzy westchnęła i powiedziała: - Widocznie nie należy ono do skomplikowanych skoro Iosue jeszcze nam nic nie powiedział. Po za tym dla nas nie ma zadań za trudnych.

Przeczesała palcami swoje kruczoczarne loki i spuściła swój wzrok na ławkę niżej.

- Rozumiem.

Słysząc moje zwątpienie zaśmiała się uroczo.

- Nie musisz się o nas martwić Gene.

- Może i masz racje, ale mimo to uważajcie na siebie.

- Będziemy.

Jasmin przez ogrom pracy nie wygląda zwyczaj na tak uśmiechniętą i wyluzowaną, więc była to miła odmiana.

Od żołnierzy Trew słyszałam, że jest bardzo opanowana i emocjonalnie zrównoważona, czasem jednak trochę zbyt poważna. Mimo to wszyscy podziwiają jej talent jeśli chodzi o zarządzanie ludźmi.

Integrum IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz