Rozdział 1

11 1 0
                                    

Tego wieczoru wracałam z treningu , a w uszach miałam airpodsy z których właśnie leciał Harry Stales.  Wracałam krętymi uliczkami rozmyślając nad swoim wyjazdem. Uliczki miały latarnie , a ich światła odbijały się w kałużach.

Wróciłam 20 minut po północy. W domu już wszystcy spali. Ja szybko wskoczyłam pod szybki , zimny prysznic ( mój ulubiony ). Chwilę później zmyłam makijaż i wyszłam z łazienki. Na palcach przebrnęłam przez korytarz. Otworzyłam drzwi , szybko je domknęłam i glebnełam się na łóżko. Wlazłam pod kołdrę i zasnęłam. Niemiałam problemu z zaśnięciem bo , po ciężkim treningu odrazu zasypiałam.

Gdy się obudziłam kołdra leżała na ziemi. Zeszłam na dół żeby zrobić sobie owsianke. Tam przywitała mnie mama.
- No dzień dobry - mruknęła mama
- No hej - odpowiedziałam jej
Myśli mi się krzątały. Wiedziałam że mama wie , że szukam studiów sportowych gdzie będę mogła się w pełni spełniać ale... ,,Dobra jeszcze dziś spojrzę czy się dostałam" - stwierdziłam w myślach

Siedziałam przy biurku z laptopem.  Nagle w prawym dolnym rogu wyświetliła się informacja że dostałam wiadomość E-mail od ,,NJ sports university".
Odrazu w to wcisnęłam a tam wyświetliła mi się wiadomość:

,, Kyro Smith
Dziękujemy za wypełnienie formularza do naszego uniwersytetu. Patrząc po twoich wszystkich ocenach i osiągnięciach sportowych oraz wynikach z ostatecznych egzaminów z uprzejmością możemy Cie powiadomić że zostałaś przyjęta do ,,New Jersey Sports university". Przeczytaliśmy twój formularz i zostanie Ci również przydzielony pokój w akademiku. Pokój będzie mieścił 4 osoby. Życzymy miłego końca wakacji i dozobaczenia 2 października.
Szkoła NJSU"

Na słowa ,,zostałaś przyjęta" aż podskoczyłam. Krzyknęłam na cały głos i zrobiłam tego zdjęcie. Wysłałam mojej najlepszej przyjaciółce czyli kuzynce która jest o 2 lata starsza. Zbiegłam jak najprędzej na dół , a przy stole zastałam mamę , tatę oraz mojego młodszego brata. Zatrzymałam się na 1 schodku i krzyknełam:
-  Dostałam się na studia!
Mama i tata zamarli.
- Ty?! Niby gdzie?! - powiedział prześmiewczo mój brat
- A na New Jersey Sports Academy śmierdzielu! - odpyskowałam mu wystawiając mu język
- śmierdzielnica! - odburknął 
- Dobra ,ej. - wtrąciła się mama
- gratulacje córeczko - powiedział tata - ale wiesz że tam będzie dużo ciężkiej pracy?! To już nie jest zabawa. Musisz często robić siłę.
Tata pracuje na siłowni więc wciąż mi przypomina że do mojego wysiłku na treningach potrzebuje dużo siły.
- Przecież wiem tato. - powiedziałam tym tonem ,, Jezu no wiem "
- A kiedy? - Spytała mama
- Niewiem mamita , gdy znajdę lot, spakuje się , noi reszta. Ale rozpoczęcie roku mam 2 października. - tak nazywałam mame ,,mamita" - Dobra ja idę na górę pa. - wbiegłam po schodach jak tak szybko jak mogłam.

Po 3 godzinach szukania lotów do New Jersey. Znalazłam! Lot 29 września o 4 rano. Bez dłuższego myślenia stwierdziłam , że to jest idealny lot. Wpisałam wszystkie dane i zabukowałam miejsce koło okna.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To Ty Pomogłeś Mi Się PodnieśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz