Rano jak się obudziłam usłyszałam głośne grzmoty burzy. Lubię deszczową pogodę. Błyskawice rozdzierające niebo przypominają mi moje rozdarte serce... Pozatym jak się popłacze nikt nie zauważy bo będzie myślał że poprostu jestem mokra z deszczu. To najbardziej lubie w tej pogodzie...
Wygramoliłam się powoli z łóżka z niechęcią do przeżywania następnego bezsensownego dnia.
Podeszłam do szafy i wyjęłam jakie kolwiek ubrania... Ubrałam się w szarą bluzę z czarnym suwakiem, pod nią krótki top i czarne, szerokie spodnie z dziurami.Spojrzałam w lustro żeby sprawdzić jak wyglądam... Niewiem po co ja to wogule robie. Przecież co kolwiek bym ze sobą zrobiła to i tak bym źle wyglądała. Z sypialni przeszłam powoli do łazienki.
Wyciągnęłam z trzeciej szuflady pod zlewem kosmetyczkę i zrobiłam lekki, byle jaki makijaż.
Wyszłam z łazienki, ubrałam moje białe trampki i poszłam na dwór.Na dworze dalej mocno lało a ja nie miałam parasolki. Zakrywając włosy związane z luźnego koka kapturem z bluzy, biegłam coraz szybciej żeby zdążyć na autobus który miał za chwilę dojechać.
Kiedy dobiegłam do przystanku autobusowego spojrzałam na rozkład jazdy i okazało się że się spóźniłam o 11 minut. Mam dosyć czemu muszę mieć takie szczęście?
Czemu to musiało sie zdarzyć akurat mi...
Następny autobus był dopiero za godzinę, dlatego podeszłam do losowej kawiarni i powoli otwierając drzwi wejściowe weszłam do środka.
Przy ladzie stała bardzo ładna blondynka ubrana w białą koszulę, brązową spódnice w biało, beżową kratkę. Na wszystkim miała czarny fartuch kuchenny z logo kawiarni, a obok logo karteczkę z imieniem: przeczytałam sobie cicho w myślach: Ji Eun barista lat 18...
- Dzień dobry, witam w kawiarni trzy ziarna! - krzyknęła do mnie baristka Ji Eun uśmiechając się.- Dzień dobry... - odpowiedziałam jej cicho pod nosem.
- Wszystko dobrze? Pani taka przygnębiona jakaś jest. - zapytała Ji Eun z troską w głosie.
- Tak, tak... - dodałam uśmiechając się sztucznie i lekko.
- Dobrze tak więc coś podać? - powiedziała baristka
- Poproszę małe cappuccino z jedną łyżeczką cukru. - odpowiedziałam
Patrzyłam na Ji Eun z uwagą jak przygotowywała moją kawe. Było widać że kocha to co robi... Jak ją zrobiła to podeszła do mojego stolika z moją kawą w kubku. Podała mi ją znowu się uśmiechając.
Zrobiłam łyka kawy. Bardzo mi smakowała, ale mimo wszystko nie sprawiło mi to przyjemności... Spojrzałam na zegarek. Była już 7:44, czyli za 16 minut był mój autobus. Wyszłam z kawiarni z moją kawą, kierowałam się w stronę przystanku, gdy nagle do kogoś dobiłam.
Moja kawa spadła na ziemię i się wylała, a ja się wywróciłam. Spojrzałam ku górze i zobaczyłam młodego chłopaka, który podawał mi rękę żeby pomóc mi wstać.
Chwyciłam jego rękę i poczułam dziwne uczucie którego nie ga się określić... jego ręce były ciepłe i miękkie. Wstałam z trudem i poczułam że strasznie mnie wszystko boli, spojrzałam w bok i zauważyłam że mój autobus już jest.
Puściłam dłoń chłopaka i szybko wbiegłam do autobusu. Skasowałam mój bilet i zajęłam miejsce przy oknie, wyjęłam z torebki słuchawki i znowu słuchając smutnych piosenek, zaczęłam myśleć o tym chłopaku do którego dobiłam...
Byl taki ładny...o czym ja wogule myślę!
Sprawy sercowe nie są dla mnie. Nie znam nawet jego imienia. Wszystko działo się za szybko..
W jakiś sposób namieszał mi w mózgu. Czułam się trochę lepiej na duchu.._______________________________
₊⋆ ₊⋆ ₊⋆ ₊⋆ ___________ ₊⋆ ₊⋆ ₊⋆ ₊⋆ ₊⋆
_______________________________
HejkaaaaPierwszy rozdział za nami❤️
₊⋆ 𝐦𝐨𝐨𝐦𝐢𝐢𝐧𝐱𝐢₊⋆
CZYTASZ
₊‧.Last Promise₊⋆ / Han Jisung OKŁADKA CHWILOWA
FanficPewnego dnia nazywana przez wszystkich seomi dowiaduje się o śmierci swego najlepszego przyjaciela Moonbina. Dziewczyna nie podejrzewała, że brak chłopaka obok i jego ciepła aż tak wpłynie na jej psychike. Poznaje pewnego chłopaka który zbliża się d...