Nigdy o tobie nie zapomne.

Prolog

Wtedy zobaczyłem ją po raz pierwszy.
Stała w błękitnej sukience w stokrotki, długie brązowe włosy zawiązane były biała wstążką. Na ramieniu miała białą materiałową torbe patrzyła na zabawki. Chwyciła przytulankę pieska i poszła do wnętrza sklepu. Od razu ruszyłem za nią, kupowała tę maskotkę.
-24,99€-powiedział sprzedawca.
-Aj przepraszam mam tylko 20.- powiedziała dziewczynka.
-Ja mam 5 mogę ci pożyczyć.-powiedziałem szybko, aż za szybko. Nie ważne że to było moje całe kieszonkowe na ten tydzień. To się nie liczyło.
- o dziękuje, ale nie mam jak ci oddać.
-Jesteś tu na wakacjach czy tu mieszkasz?-spytałem.
-co rok przyjeżdżam tu z rodziną.
-to może za rok się spotkamy i mi oddasz?
-okey
-czyli 28 czerwca tutaj o 15?
-dogadani.
Brunetka już chciała się odwrócić zeby zaplacic ale szybko spytałem.-jak masz na imię?
-Emily ale wole Em lub Emma a ty?
-Jacob ale wole Jay. Do zobaczenia Em.
-Do zobaczenia Jay.
—————
Wątpiłem że się zobaczymy za rok ale mimo tego wpisałem to w swoim kalendarzu.
—————
Jay. Był bardzo ładny wydaje mi się ze miał 13 lat, ja mam 12. Watpie że przyjdzie za rok się spotkac ale mimo tego mam zamiar tam przyjsc wtedy i zobaczyć czy dotrzyma obietnicy.