Niektórzy ludzie mówią, że każdy jest w czymś dobry, tylko trzeba to coś znaleźć. Chyba chcą przez to powiedzieć, że każdy ma jakiś ukryty talent, czy jakieś zajęcie, które cię pociąga i sprawia ci przyjemność, które można w sobie odkryć. Niektórym udaje się to dość szybko, inni muszą się z tym męczyć, a kiedy tracą już resztki nadziei w końcu znajdują swoje ,, przeznaczenie", a jeszcze inni... no cóż oni nie znajduję swojej pasji nigdy. Ja nie do końca zgadzam się z tą teorią, ponieważ jak niby jakieś zajęcie miało ,,być twoim przeznaczeniem". Według mnie możesz je wybrać sam. Jeśli, na przykład malowanie sprawia ci przyjemność, to zaczynasz poświęcać mu więcej czasu i swojej uwagi, stajesz się w to coraz lepszy, aż w końcu osiągniesz poziom który można nazwać perfekcją. Nie jesteś w coś z automatu dobry.
Wiem to, ponieważ ja już tego doznałam. Moją pasją był i nadal jest balet. I nie, nie byłam nawet ,,w miarę dobra" na początek. Byłam okropna. Pamiętam jak myliłam kroki, przewracałam się co chwila i ogólnie nie szło mi nic. Moja nauczycielka błagała mnie żebym dała sobie spokój bo tylko przeszkadzałam w zajęciach. Ale ja byłam uparta i z a wszelką ceną chciałam być jak starsze dziewczyny, których ruchy były delikatne i sprecyzowane, i takie... idealne.
YOU ARE READING
That first dance
Teen Fiction17 letnia Zara Clemems od zawsze kochała balet, a od niedawna zaczęła wiązać z nim przyszłość, zamierzając zdobyć stypendium, a następnie wyjechać na studia do Paryża. Jednak traci nadzieję i chęci do dalszych starań kiedy jej rodzinę dotyka straszn...