14

31.7K 1.8K 106
                                    

Wychodząc z sypialni, zobaczyłam, że Tom smacznie sobie śpi. Wczoraj, kiedy wróciłam jeszcze albo już go nie było w mieszkaniu. Chyba wziął na poważnie mojego smsa. I dobrze.

Teraz otwierając lodówkę zobaczyłam bitą śmietanę w spreju.

- A co mi tam. - powiedziałam do siebie cicho.

Zabrałam ją i z uśmiechem podeszłam do śpiącego przyjaciela. Wstrząsnęłam śmietaną i powoli zbliżyłam do jego policzka. Śmietana wyleciała, a Tom na szczęście się nie obudził. Jedyną jego reakcją było ciche chrapanięcie.

Z trudem powstrzymałam się, by się nie roześmiać. Rozejrzałam się za czymś, czym mógłbym go połaskotać. Mój wzrok padł na kota. Oczywiście była to zabawka, ale jego puszysty ogon nadawał się idealnie do mojego planu. Albo zemsty. Jak kto woli. Zabrałam go z półki i delikatnie dotknęłam ogonem skroni Toma. Reakcja była natychmiastowa. Podniósł rękę i klapnął prosto w śmietanę, która rozprysła się na jego twarzy.

Prawie wyłam ze śmiechu, kiedy zobaczyłam jego dezorientację i szok.

- Co jest? - zapytał zaspanym głosem patrząc dziwnie na rękę. Chwyciłam się za brzuch, bo aż mnie bolał. - Ty mała, wredna jędzo.

Próbował wymazać mi twarz brudną ręką, ale szybko uciekłam chowając się w kuchni.

- Zemsta jest słodka. - zaśmiałam się.

- Wredna jesteś. - od krzyknął z łazienki.

- Nie mniej niż ty.

- Ja wredny? - zdziwił się wchodząc do kuchni. - Od kiedy?

- Od czasu, kiedy współpracujesz z James'em. - powiedziałam.

- A o to ci chodzi. - machnął lekceważąco ręką. - Nie masz za co dziękować. Zawsze do usług. - skłonił się, a mnie zatkało.

- Ale masz tupet. - byłam pod wrażeniem. - Niestety nie mam zamiaru ci dziękować.

- Nie wmówisz mi, że Ci się nie podobało. - zabrał butelkę wody, usiadł na krześle i pociągnął duży łyk. - Lubisz to. - posłał mi znaczący uśmiech.

- Ej, tylko bez takich mi tu. - powiedziałam poważnie ale na moją twarz wkradł się uśmiech.

- A więc jednak. - zaśmiał się. - Pytanie tylko czy chodzi wyłącznie o taniec. - poruszył znacząco brwiami.

- Udam, że tego nie słyszałam. - powiedziałam spokojnie. - A wiesz, że jesteś zdrajcą?

- Tak. Zdaję sobie z tego sprawę. - pokiwał głową z udawanym smutkiem. Zgniótł pustą butelkę w rękach i uśmiechnął się znacząco. - Więc jak było? Pocałował Cię? Czy może coś więcej?

- Tom! - wykrzyknęłam oburzona. Uderzyłam go w ramię, chociaż wiedziałam, że go nie bolało. - Jesteś świnią.

- Nie krzycz tak, bo mi łeb pęknie. - powiedział i potarł skronie.

- Będę krzyczeć ile będę chciała. - powiedziałam głośno. - Jak ty byś się czuł gdybym wypytywała o Twoje sprawy łóżkowe i nie tylko?

- Nie narzekam. - powiedział z tym samym obrzydliwym uśmiechem.

- O Boże! Oszczędź mi szczegółów. - zakryłam twarz dłońmi, na co on się zaśmiał.

- Oj, nie przesadzaj. Jesteśmy już dorośli. - kpił sobie ze mnie.

- Zmieńmy temat.

- A więc jednak coś? Pocałował?

- Nie. - warknęłam.

Nie Mogę Cię ZapomniećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz