#58

39 6 0
                                    

Wstałaś kilka minut przed 10:00.
Loki ranny ptaszek był już dawno na nogach zawsze Cię to zastanawiało jak można tak prędko wstawać.
Zeszłaś na dół przywitać się z Lokim i zrobić sobie herbatkę.
Schodząc zauważyłaś go siedzącego na kanapie i czytającego książkę, więc podeszłaś go przytulić.
Loki: Dzień dobry kochanie.
Y/n: Hej ranny patszku.
Pewnie się złościsz jak Ci przerywam czytanie.
Loki: Jesteś jedyną osobą, która ma na to pozwolenie.
Y/n: Haha czuję się zaszczycona.
Loki: Powiedz, jak ci się spało?
Y/n: Śniła mi mi się ta twoja żaba. Wiesz, że strasznie się ich boję, czemu to nie mógł być np. kotek?
Loki: Kotek nie był by śmieszy.
Y/n: Żaba też nie była.
A zresztą nieważne było minęło.
Wstałaś i udałaś się do kuchni zrobić sobie herbatę ale najpierw postanowiłaś opróżnić zmywarkę.
Y/n: LOKIIIII!
Loki jak najszybciej pojawił się obok Ciebie.
Loki: Co się stało?
Y/n: Dlaczego sztylety są w zmywarce, a naczynia które miały być czyste są w zlewie?
Loki: Skarbie, po co pytasz, skoro znasz odpowiedź?
Y/n: Czy możesz powkładać naczynia do zmywarki?
Loki: Ty stoisz bliżej.
Gdyby twój wzrok mógł zabijać, to Loki już by był martwy.
Loki: No niech Ci będzie.
Jesteś mocno zła?
Y/n: Może troszkę, ale jestem bardziej zaskoczona.
Loki: Przynajmniej nie masz ze mną nudno haha.
Y/n: Oj zdecydowanie nie mam z Tobą nudno.

Loki // You're such a dream to meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz