Nie istotne co czuje
I tak tego przecież nie pojmuje
Nie istotne moje zdrowie
Skoro to i tak odbije się głównie na mojej osobie
Nie istotne kolejne zranienia
Błędy prowadzą do zrozumienia
Nie istotne co myślę
Nawet gdy jest dobrze błąkam się po własnym umyśle
Nie istotne jak mnie potraktowano
Widocznie tak to skończyć się musiało
Nie istotne jak bardzo jestem sam
Przecież nawet już prawie nie łkam
Nie istotne przelane łzy
Optymistyczne wizje bywają jak urojone sny
Nie istotna egzystencja
I tak ponura jest moja prezencja
Nie istotne pogardy moje
To po prostu kolejne znoje
Nie istotne zmęczenie
Dopiero w grobie nadejdzie ukojenie
Nie istotny smutek
Charakteru i wyborów skutek
Nie istotne gesty drobne
Że to miało znaczenie kolejne złudzenie me
Nie istotne starania
Zawsze i tak ku złemu to się skłania
Nie istotne moje słowa
Przecież mogę pisać co mi się żywnie podoba
Nie istotne pragnienia
Idiotyczne złudzenia
Nie istotne zalety
Przy natłoku wad to bzdety
Nie istotne milczenie
Nie równa się to uleczenie
Nie istotne pozory liczne
Gdy nadchodzi czas są wręcz komiczne
Nie istotne gdy jestem ignorowany
Nie oczekuje od życia w tej kwestii nagle odmiany
Nie istotny chłód ,ból ,głód
Odczuć jest przecież w bród
Nie istotny jestem ja
Moja obecność i wszystko co ze mną związane