~16~

289 11 22
                                    

!!Nigdy nie byłam w śpiączce. Informację na ten temat biorę z internetu albo wymyślam!!

Pov: Hyunjin

2 dni później

Pustka. Pustka przeszywające moje ciało prześladowała mnie w ciemnym, niekończącym się pomieszczeniu. Byłam tam tylko ja i dziwne głosy.

-Lix! Felix!-krzyczałem na całe gardło.

Nie otrzymałem odpowiedzi. Zatopiłem się w żalu. Jedyne co chciałem to usłyszeć głos Lixa. Chciałem się wydostać. Chciałem zobaczyć tą piękną twarzyczkę Felixa. Upadłem bezwładnie i zacząłem płakać. Wszystko trwało długo bardzo długo. Głosy powoli się wyostrzały i zaczęły być bardziej słyszalne ale nie mogłem jeszcze usłyszeć co mówi dana osoba. Ale ten głos był znajomy. To był Lix. Mój kochany Felix. Skoro słyszę jego głos to znaczy, że żyje. Zobaczę mojego ukochanego! Próbowałem się bardziej skupić na głosie. Usłyszałem "Już dzisiaj się zobaczymy, już dzisiaj się obudzisz". Ucieszyłem się na tą wiadomość. Pustka została wypełniona uczuciem. Uczuciem szczęścia i miłości. Siedziałem z uśmiechem na twarzy wsłuchując się w głos Lixa. Wyczekiwałem momentu aż usłyszę inny głos. Po kilku długich chwilach usłyszałem głos prawdopodobnie lekarza. Zamknąłem oczy i nagle ujrzałem światło dobijające się do moich tęczówek. Podniosłem ociężałe powieki i ujrzałem włosy. Czarne włosy. Spojrzałem w bok i ujrzałem Lixa. Lekarza nigdzie nie było więc korzystając z sytuacji złączyłem nasze usta w pocałunek. Tęskniłem za malinowymi, soczystymi, pulchnymi i słodkimi usteczkami mojego ukochanego. 

-Hyun czemu to zrobiłeś?-spytał smutny Lix łapiąc mnie za ręce.

-Nie chcę teraz o tym rozmawiać-odpowiedziałem.

-No dobrze. Tęskniłem-powiedział Felix.

-Ja też tęskniłem. Co u innych?-

-Nie wiem. Bangchan czasami przychodzi.-

-Siedziałeś tutaj cały czas?-

-Tak nie odstąpiłem cię na krok. Lekarz zaraz przyjdzie-

-Kiedy wracamy do domu?-

-Dzisiaj po twoich badaniach- po tych słowach w drzwiach pojawił się lekarz i pielęgniarka z wózkiem na który usiadłem. Na badaniach dowiedziałem się, że byłem w śpiączce przez 3 dni, wszystko z moim zdrowiem jest w porządku i za tydzień mam wizytę kontrolną. Wyszedłem z sali i ruszyłem w stronę Bangchana i Lixa. Poszliśmy do auta i ruszyliśmy do domu. Droga minęła nam w ciszy.

-Gotowy?-zapytał Felix przed drzwiami wejściowymi.

-Tak. Ale możesz potrzymać mnie za rękę?-byłem zestresowany.

-Oczywiście-zgodził się i złapał mnie za rękę.

Otworzyłem drzwi i zdjąłem buty. Wszedłem z Felixem do salonu i zamarłem. Wszyscy podbiegli do mnie i zaczęli mnie przytulać. Przy stole siedziała moja mama wraz z ojczymem. Ucieszyłem się na ich widok ale bałem się. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Gdy przyjaciele odsunęli się moja mama wraz z jej narzeczonym podeszli do mnie i zamknęli mnie w swoich objęciach. Łzy momentalnie napłynęły do moich oczu.

-J-ja nie chciałem-wyszlochałem przez łzy.

-No już młody. Rozumiem, że każdy ma czas słabości. Najważniejsze jest to, że żyjesz-powiedział mój ojczym. Naglę przybiegła Kkami. Wziąłem ją na ręce i zacząłem ją głaskać i przytulać. Trochę się uspokoiłem.

-Mamo, możecie już jechać? Chcę dzisiaj pobyć sam. Napiszę jak będę gotowy rozmawiać-zapytałem.

-Jasne.-powiedziała kobieta. Wzięła swoją torebkę i wyszła z ojczymem z domu. Usiadłem na kanapie. Zamówiłem mcdonalda dla wszystkich. 

-Hyunjin jak się czujesz?-zapytał Bangchan.

-Dobrze-odpowiedziałem zgodnie z prawdą.

-Ej kurwa bo ja w ciąży jestem!!-wrzasnął Han wybiegając z łazienki.

-Ale jak jak wy się nie ruchaliście?-zapytał Felix.

-Nie było was 3 dni. Aż 3 dni-powiedział I.N.

-No kurwa zamknijcie ryje! Ja jestem w ciąży!-wrzasnął Jisung.

-Skoro jesteś w ciąży to się nie denerwuj-powiedziałem.

-Jak mam się nie denerwować skoro Minho ma to w dupie!-krzyknął.

-W dupie to miał twojego chuja. A poza tym nie możesz być w ciąży bo jesteś chłopakiem-powiedział Bangchan.

-To sobie kurwa w google wpisz to się dowiesz!!-krzyczał Han. Minho tylko stał i się chytrze uśmiechał.

-A was starzy nie zabiją, że tak przed ślubem?-spytał I.N.

-Nie wiem! Ej no kurwa pomóżcie mi!!-wrzeszczał Jisung.

-No już usiądź. Co chciałbyś zjeść?-zapytałem podchodząc do Hana i zaprowadziłem go na kanapę.

-Żelki. Kocham żelki. Albo żelki i... sok porzeczkowy- powiedział.

-Dobra zaraz poszukam. Zamówiłem maka więc powinien zaraz być-powiedziałem kierując się do kuchni. Znalazłem duże pudełko z żelkami i wyjąłem sok porzeczkowy który wlałem do butelki ze słomką. Wziąłem wszystkie rzeczy i zaniosłem je przyjacielowi.

-Kocham cię Hyunjinnie-powiedział z uśmiechem przyjmując żelki i soczek. Spojrzałem na Lixa który był zazdrosny. Usiadłem obok jedzącego Hana.

-Mogę jednego?-zapytałem. Jisung pokiwał głową na tak. Wziąłem jeden żelek i zacząłem go jeść.

-Jinnie kiedy przyjdzie maczek?-zapytał.

-Za około 5 minut-odpowiedziałem.

-Mała wiewióreczka rośnie hehe-zaśmiał się Han.

-A byłeś u lekarza?-zapytałem.

-Tak. Dzisiaj rano-powiedział z uśmiechem.

-Jakbyś czegoś potrzebował to przychodź. Kupię wszystko-oznajmiłem.

-Byłbyś lepszym ojcem niż Leeknow-zaśmiał się Jisung.

-Dzięki-uśmiechnąłem się.

-Ej bo będę chyba rzygać-powiedział Han.

-To idź do łazienki-powiedziałem.

-Jednak nie. Pomalujesz mi paznokietki?-zapytał.

-No dobra. Idę po lakiery poczekaj chwile.-wstałem i pobiegłem do swojego pokoju.

Wybrałem czarny lakier i zszedłem do salonu. Usiadłem na kanapie. otworzyłem lakier i położyłem go na stolik. Chwyciłem jedną z jego dłoni i zacząłem malować jego paznokcie. Gdy skończyłem malować wszystkie paznokcie rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Zakręciłem lakier i pobiegłem do drzwi. Podziękowałem za jedzenie i rozdałem torebki. Usiadłem obok Hana i wyjąłem jego burgera. Zacząłem go karmić bo lakier jeszcze nie zastygł. Gdy zjadł wyjąłem jego frytki i podałem mu je. Zacząłem jeść swoje jedzenie.

-Minho mnie nie kocha!-zaczął płakać Han.

-Kocha cię ale jest w szoku- powiedziałem przytulając kolegę.

-Ale on nie kocha mnie ani małej wiewióreczki!-płakał Han. Spojrzałem błagalnie na Felixa i Minho.

-Hej Hannie, Hyunjin też by był w szoku jakby się dowiedział, że jestem w ciąży.-powiedział Lix.

-Czekaj. Jesteś w ciąży!-krzyknąłem.

---------------------

Siema

Na początku rozdział miał być inny ale mi się usuną cały

Nie oczekiwany zwrot akcji. Sama się tego nie spodziewałam.

Jutro pojawi się rozdział. 

Rozdziały będą się pojawiać do dwa albo co trzy dni.

Papapa




Can I be Yours?     (hyunlix)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz