Prolog.

688 61 5
                                    

Dla wszystkich, którzy jeszcze usilnie próbują znaleźć w sobie iskrę z dzieciństwa, tęskniąc za nią każdego dnia.

Wenus była najjaśniejszą ze wszystkich planet w układzie słonecznym. Była planetą miłości, symbolem romansu. Jej atmosfera była tak gorąca, że żadna planeta nie dorastała jej do stóp.

I może gdyby Wenus w pewnym wszechświecie nie miała pięknych, złotych loków, a jej ciało nie pachniało cynamonem, podczas gdy dusza unosiła ciężar dwóch. Gdyby nie to, że ta planeta miała cudowny uśmiech, i dłonie wciąż zamoczone w drożdżowym cieście, a słowa ubierała w najpiękniejsze epitety.

I gdyby księżyc obserwujący ją z miłością nie nosił za sobą zapachu deszczu, i dymu papierosowego. I gdyby księżyc nie miał otwartych drzwi każdej nocy. Gdyby księżyc nie miał tak pięknych oczu, uśmiechu powodującego ugięcie się kolan, oraz uroku osobistego przyciągającego każdą planetę w układzie.

Gdyby nie to, może Wenus nigdy nie przestałaby świecić.

!OSTRZEŻENIE!
Ta historia, mimo swojej delikatności, zawiera opisy brutalności przemocy domowej, oraz toksyczności jednego z rodziców. Może zawierać sceny nieodpowiednie dla wrażliwych na te tematy czytelników.

Cursed || Spin-OffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz