Było sexy, było estetycznie... realistyczny nie jest ostatnim możliwym stylem dla scen erotycznych (bo w grę wchodzi jeszcze co najmniej komediowy/humorystyczny). W każdym razie, mój wewnętrzny "nerd", czy jak mu tam, postanowił dziś że warto o tym napisać. Wyrazi się on w części "po co"; zaczniemy od części "jak".
JAK
By opisać coś realistycznie potrzebne jest oczywiście pojęcie o tym. Tu: jak seks wygląda i działa w realnym życiu, pod kątem:
> fizycznym (jakie orgazmy są możliwe, jak stymulować strefy erogenne, jak wygląda orgazm, itede).
> psychologicznym (jak seksualne aktywności i bodźce mogą wpłynąć na emocje człowieka, jakie rozmaite problemy może on mieć z seksualnością czy swoim ciałem, itd).
Natomiast nie trzeba pisać uber-realistycznie. Można jedynie nieco się doedukować by mieć ogólne pojęcie czy piszemy realistyczne rzeczy czy totalne fantasy, i poza tym pójść na luzie. Więc ten składnik nie jest, w rzeczywistości, aż tak wymagający.
Zwłaszcza że aspekt fizyczny został we w miarę wyczerpujący jego podstawowy kawałek sposób opisany w rozdziale "Męskie tryskanie, orgazm z sutków, penis vs łechtaczka, itd. - Lekcja anatomii". Z kolei aspekt psychologiczny to jednak dość indywidualna sprawa tak czy siak, więc poleganie na własnym "jak bym się poczuł, jak bym zareagował, itd" — czy ogólniej: "jak by to wyglądało w realu", czyli potrzebna jest świadomość/wiedza jak ludzie robią seks w realu (np. fajnym realistycznym elementem do uwzględnienia przy pisaniu kinky seksu są wszelkie ustalenia i przygotowania, które postacie robią przed zabawą. Z własnego repertuaru jako przykład mogę wskazać "Pióra w ostrzu": https://archiveofourown.org/works/18040709) — raczej wystarczy.
Pod powyższe wchodzi temat BHP w seksie:
> świadomość ryzyka chorób wenerycznych.
> świadomość ryzyka związanego z aktywnościami seksualnymi które wykraczają poza standard (czyli np. bondage, eksperymentowanie z podduszaniem, eksperymentowanie z ostrymi obiektami, itd).
No i ogólnie świadomość faktu że rzeczy nie zawsze czują lub idą tak zajebiście jak byśmy chcieli (tzn. czasem coś boli, czasem coś jest anatomicznie nie tak, czasem jest stres, czasem człowiek nie załatwił potrzeb fizjologicznych przed zabawą i zrobiło się niepożądanie brudno, itd).
Także to to odnośnie intelektualnego przygotowania/kwalifikacji/jak-mu-tam.
Drugi składnik to świadomość gdy piszemy lub próbujemy napisać scenę erotyczną ku rozrywce. Oznacza to często odejście od realu; zazwyczaj, wyolbrzymienie realu. Jeśli chcemy napisać scenę realistycznie, oczywiste jest że od prób napisania ich ciekawie, zabawnie, podniecająco, etc musimy się wstrzymywać. Nie chodzi o całość stylu pisania, tylko o unikanie jakichkolwiek jego elementów które włączylibyśmy dla rozrywki (tu: seksualnej podniety. Np. powtarzanie erotycznych słów często; jeśli dla kogoś jest to podniecającym elementem), oraz, o unikanie ubarwiania samego "co się dzieje i jak" pod rozrywkę (tu: seksualną podnietę. Np. opisywanie reakcji postaci tak by były sexy zamiast tak by oddawały to jak człowiek zareagowałby w realu).
Składnik w zasadzie dodatkowy — a zarazem być może jeszcze trudniejszy niż powyższe — bo nie tyle potrzebny by pisać sceny erotyczne realistycznie ale potrzebny by opisywać seksualne akty i interakcje prezentujące zdrowe podejście do seksu i seksualności, to: z grubsza zdrowa relacja z seksem i seksualnością, inaczej, mienie seksu i seksualności znormalizowanych w swoim światopoglądzie. Czyli trzeźwe podejście do tematu. Brak (na ile się da) przekonań denormalizujących jakikolwiek kawałek tematu.
Plus jest taki, że mowa tu o przekonaniach w temacie, nie o emocjach związanych z tematem — bo znaczy to że nie trzeba być totalnie bez otwartych psychicznych ran; trzeźwe przekonania wystarczą.
PO CO
Wspominam tu o tym trzecim dlatego, że korzyść z pisania scen erotycznych realistycznie (tak więc następuje tu w/w część "po co") wynika z tego, że realistycznie = w zgodzie z faktami, a więc jest to taki rodzaj reprezentacji seksu i seksualności który buduje zdrową relację z seksem i seksualnością — bo trzeźwą. Zatem nie powoduje wstydu [bo zdenormalizowano w naszym poglądzie aspekty seksualności, dopisano do nich nietrzeźwo negatywne interpretacje, narracje, itd], uodparnia na osądy/hejt (bo człowiek potrafi rozpoznać gdzie ten feedback jest trzeźwy vs przejawem problemów jakie dany ktoś ma z seksem/seksualnością), itd.
No i jeśli się do realizmu dołoży to zdrowe podejście do seksu i seksualności — ten trzeci składnik — to to dodaje do psychoterapeutycznego efektu takich tekstów.
Takie treści — tak samo jak wszelkie inne treści prezentujące normalizujące podejście do seksu i seksualności (np. rozmowy na forum, które mają taki charakter), treści w których kwestie seksu i seksualności są poruszane z podejściem pt. "yeah, that's how things are", podejściem nieprzepraszającym, poniekąd chłodnym emocjonalnie, matter-of-fact, jak-gdyby-nigdy-nic — same sobą są dokładnie tym, co koryguje błędne przekonania w temacie seksu i seksualności, oducza wstydu a uczy normalizacji tematu. Obok konsumowania takich treści, do poprawienia swojej relacji z seksem i seksualnością może być konieczne przetworzenie potencjalnych negatywnych doświadczeń, zmetabolizowanie potencjalnych negatywnych emocji, aczkolwiek zwyczajna ekspozycja na takie treści już robi efekt (slash, może całkowicie wystarczyć).
W efekcie, życie jest o tyle milsze, że nasze seksualne potrzeby i preferencje nie zostają stłumione przez negatywne emocje wobec nich, nie mamy body image issues w zakresie seksualnym (czyli body image issues odnośnie naszych stref erogennych i tego jak wyglądamy, zachowujemy się w trakcie seksualnego pobudzenia i przyjemności), itd.
PRZYKŁADY
W ramach przykładów (bywają bardzo pomocne): poza w/w "Pióra w ostrzu", powyższe dość dobrze ilustrują "Wiśnie w czekoladzie" (https://archiveofourown.org/works/17590067) i "Na pokaz" (https://archiveofourown.org/works/19486069), no i "Wysiłek wart swojej ceny" (głównie fragment napisany kursywą) (https://archiveofourown.org/works/17716262).
Nie przychodzi mi do głowy nic innego po polsku (praktycznie nic z tego nie czytam, więc może dlatego), zaś w anglojęzycznym dorobku pewnie trochę się znajdzie aczkolwiek pamięć mi zawodzi... Był taki one-shot bodajże o tytule "Engorgimpressed" w którym autor opisał bardzo bez rewelacji i podniet itede jak Al i Scor się masturbują i zapamiętałem to jako piekielnie suche i nudne; tak więc to byłby przykład. ...Tia, pamięć mi bardzo zawodzi. C'est la vie.

CZYTASZ
Sceny erotyczne - jak je pisać
De Todo(Dostępny również na AO3, użytkownik: Wyrdmazer). Niniejszy poradnik to oczywiście jedynie moje spojrzenie, rozumienie, wnioski. Napisałem go by udostępnić je zainteresowanym i poprzez to potencjalnie pomóc tym, którzy chcą pisać sceny erotyczne [le...