💥 52💥

1.4K 124 52
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Pov Izuku.

Poczułem jak promienie słońca nieznośne drażnią moje schowane za powiekami oczy, wdzierają się coraz bardziej na moją twarz. Mruknąłem rozdrażniony chcąc się zasłonić ale kiedy tylko podjąłem próbę podniesienia ręki ostry ból przeszedł po całym moim ciele. Syknąłem rezygnując z kolejnej próby. Pikanie jakieś maszyny powoli zaczynało mnie drażnić, wysoki, piskliwy dźwięk echem odbijał się w mojej głowie która zaczęła powoli pulsować w nieznośnym bólu.

- Izuku kochanie?- usłyszałem cichy, niepewny głos gdzieś z lewej strony. Chwilę zajęło mi dopasowanie do kogo mógł należeć.

Otworzyłem oczy mrugając kilkukrotnie aby przyzwyczaić się do jasności jaka panowała wokół mnie. Kiedy ostrość mojego wzroku była wystarczająca odwróciłem głowę.

- Mama?- mój głos brzmiał żałośnie, nawet nie wiem ile go nie używałem.

Zupełnie nie rozumiałem gdzie się znajduje, ostatnie co pamiętam to jak wolałem Kacchana który wyglądał jakby już nie żył.

Właśnie.

Kacchan.

- Kacchan!- krzyknąłem podrywając się do góry na co zawyłem z ogromnego bólu.

- Izuku! Spokojnie.- zielonowłosa podniosła się szybko z krzesła na którym siedziała i powoli położyła mnie z powrotem na łóżku.- Musisz odpoczywać, zostałeś poważnie ranny.

- Gdzie ja jestem? Gdzie jest Katsuki? Co z dzieckiem? Haru jest bezpieczny?- zacząłem ją zasypywać pytaniami a ta tylko uspokajała mnie gestem ręki po czym zaczęła gładzić moje włosy, kiedy byłem mały to zawsze działało na mnie odprężająco dlatego po chwili byłem w stanie już lepiej się skupić na obecnej sytuacji.

- Po kolei kochanie.- uśmiechnęła się pomagając mi się napić wody, ponieważ strasznie zaschło mi w gardle.- Jesteś w szpitalu, walczyliście ze złoczyńcą a później przez pięć dni trwały poszukiwania ponieważ ten mężczyzna zawalił na was wieżowiec. Przeszedłeś wszystkie badania ale też kilka operacji, twoje nogi były w tragicznym stanie i musiano sprowadzić chirurga aż ze Stanów Zjednoczonych ale udało się opanować sytuację.

Spojrzałem na nią zdziwiony ile rzeczy zadziało się wokół mnie w ostatnim czasie. Sam nie wiedziałem ile przebywałem w szpitalu ale jeśli musiałem aż tyle przejść zapewne nie był to jeden czy dwa dni. Nie chcąc przerywać zielonowłosej słuchałem jej w milczeniu.

- Katsuki został poważnie ranny i nadal przebywa w śpiączce, stracił dużo krwi, jego organizm był wycieńczony a lekarze długo walczyli o jego życie.- tu się zatrzymała ocierając kciukiem kilka łez które pojawiły się w jej oczach.- O mało go nie straciliśmy.- załkała nie potrafiąc dłużej tłumić emocji.

Mój przyjaciel Moją Alfą [BakuxDeku]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz