Rozdział 7

12 0 0
                                    

Następny dzień

Jannek się obudził wcześnie i zaczął się szykować przed wyjściem. Umył się itp. i zaczął się ubierać, ubrał bluze z kapturem i jakieś szerokie spodnie i buty jakieś czarne. Gdy się ubrał to wziął ze sobą swoje łańcuchy , telefon i wszystko co potrzebne do wyjścia i czekał aż do niego napiszę Ania.

Tymczasem u bab:

Edzia się obudziła o 5 rano i zaczęła ćwiczyć jakieś inne ćwiczenia umysłowe żeby mieć dobrą energię duchową, zaczęła medytować i unosić się w powietrzu i nad jej głową zaczęła świecie jakąś aura czy coś. Blania się obudziła bo coś zaczęło tak mocno świecić że nie wytrzymała.

Blania: Kurwa co tu tak świeci
Edzia: Cicho bądź ja tu się skupiam
Blania: Co

Blania otworzyła ledwo oczy i widzi edzie lewitującą z jakąś świecącą aurę nad nią

Blania: KURWA KOBIETO CO TY I JAK TY TO ROBISZ
Edzia: Zamknij się, jest dopiero po piątej rano i niektórzy śpią
Blania: PIĄTA RANO!?
Edzia: Tak
Blania: Czemu nie śpisz o tej
Edzia: muszę mieć pozytywna aurę duchową
Blania: To rób to tak żeby mnie nie budzić kurwo
Edzia: Robię co chce bo życie nie jest złe
Blania: Co, tys jakaś odklejona od rzeczywistości

Edzia ja zignorowała i se lewitował dalej a Blanka załamana poszła do łazienki wyszykować się

Tymczasem u Jannka

Jannek czekał se i nagle zadzwoniła do niego Ania

Ania: Hej Dżan właśnie jestem już w hotelu i zarezerwowałam pokój, jestem z resztą więc już możesz iść do nas
Jannek: Okey to już schodzę

Jannek poszedł do drzwi i wyszedł, poszedł w stronę wyjścia
Ania czekała na niego z Dominikiem i innymi (nwm kto tam był) zobaczyli Jannka i do niego pomachali, chłopak im pomachał i podbiegł ich przytulić

Jannek: HAJJJ
Ania: Hej Jannek
Dominik: Cześć, no to co, idziemy?
Jannek: Tak, możemy iść

Wyszli z hotelu i poszli do autokaru czy cos, wsiedli i pojechali do miejsca gdzie będzie melfest

Dominik: Dobra masz jakieś łańcuchy?
Jannek: Tak
Dominik: To daj

Jannek wsadził rękę do kieszeni bluzy i wyjął łańcuchy

Jannek: Proszę
Dominik: Dzięki

Rozmawiali se i takie tam i jechali

Tymczasem u bab

Blania pakuje właśnie rzeczy do torebki i już szykuje się do wyjścia

Edzia: Gdzie idziesz
Blania: No będę na melfescie, zaprosili uczestników z preselekcji wszystkich krajów co biorą udział w Eurowizji
Edzia: Aaa a co będziesz tam robić
Blania: No imprezka będzie
Edzia: Aaaa to przyjdę, nie zdziw się jak tam będę i będę chlala
Blania: Dobra muszę iść

Blania bierze wszystko co potrzebne i wychodzi z hotelu, czeka na nią menadżer, wsiadają do auta i jadą na melfest

Skip time bo mi się nie chce pisać

Jannek i jego ekipa dojechali se i wysiedli z auta

Dominik: dobra chodźmy do środka i dam ci ciuchy i się przebierzesz
Jannek: oki

Wszyscy weszli do środka a Dominik poszedł z Jannkiem tam gdzie są przebieralnie dla tych co będą występować se czy coś

Po chwili przyjechała Blania ze swoją ekipą (friza xD) i weszli do środka a edzia skakała po budynkach niczym biedronka z miraculum lub Spiderman i weszła do środka budynku przez otwarte okno

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 12 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Blondie Jann- Historia prawdziwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz