Godzina siedemnasta, siedzę przy stole w jadalni i popijam herbatę, patrząc złowrogo na profil Carden'a, który rozgościł się na sofie, oglądając w tym momencie jakiś film szpiegowski.
Mężczyzna co jakiś czas zerka w moim kierunku i zadaje pytanie typu: "Chcesz coś zjeść" "Pomóc ci w czymś" " Jak się czujesz"
No i kurde, to on zrobił mi tą herbatę.
Szczerze, nie wiem jak mam się zachowywać. Z jednej strony jestem wkurzona jego obecnością i pokazuje mu ją. Ale z drugiej strony, po wydarzeniu w kinie, czuje się teraz bezpiecznie i niekiedy przez jego pytania jest mi ciepło na sercu.
Tak wiem, że gdybym wtedy się nie odezwała do zamaskowanego osobnika, a kasjerka by oddała pieniądze, nie musiałabym przeżywać teraz chaosu.
Ale wszyscy już wiemy, że prędzej działam niż myślę. To chyba moja najgorsza cecha jaką posiadam. I szczerze... zaczyna ona mnie już powoli denerwować.
Biorę łyk ciepłego napoju, nadal nie spuszczając spojrzenia z blondyna.
Chwilę później, on wybucha śmiechem i sprawia, że automatycznie się uśmiecham.
Kiedy zdaje sobie z tego sprawę, kręcę głową na boki i odstawiam kubek.
Muszę jak najprędzej oddalić się od tego człowieka, zanim mój mózg zrobi coś czego będę potem żałować.
Może pojade do galerii? Zadaje sobie sama pytanie i po krótkiej chwili przytakuje głową.. Tak, to dobry pomysł.
Wstaję od krzesła, zabierając ze sobą naczynie i udaje się z nim do kuchni, aby go tam odstawić.
Kiedy wracam, ruszam w kierunku małego przedsionka.
- Gdzieś się wybierasz?
Zadaje pytanie Carden, odchylając się do tyłu, aby na mnie spojrzeć.
- Yhm. Muszę zrobić zakupy.
- Idę z tobą. - oświadcza nagle i wyłącza pilotem telewizor, wstając z sofy.
- Wykluczone. Nie potrzebuje niańki.
- Nie powiedziałem, że będę twoją niańką, będę twoim ochroniarzem albo pomocnikiem w noszeniu zakupów. - wymienia opcje i skraca odległość pomiędzy nami.
Wzdycham, po czym cmokam ustami i mówię:
- Nie odpuścisz prawda?
- Myślę, że już sama odpowiedziałaś na to pytanie.
- Wiesz co, myślę, że to dobry pomysł, byś nosił te zakupy. - oświadczam stwierdzając i przykucam aby ubrać buty.
Kiedy już włożyłam czarne lakierowane mokasyny na stopy i wyprostowałam sylwetkę, zamarłam w miejscu.
Zdałam sobie sprawę, że nie odczuwam w tylnej kieszeni spodni swojego telefonu.
Praktycznie nigdy to mi się nie zdarza. Szczególności, kiedy jestem w domu. Ponieważ zbyt wielu klientów do mnie dzwoni, bądź wypisuję. A każde nie odebrane połączenie czy nie odpisanie, może narazić mnie na utratę projektu.
Zerkam w stronę salonu, konkretnie mówiąc na stół, lecz nie dostrzegam tam urządzenia.
Dobrze pamiętam, że miałam telefon gdy poszłam wziąć prysznic. A także, gdy wychodziłam z łazienki.
- Widziałeś gdzieś mój telefon? - zadaje pytanie Cardenowi, umieszczając na nim spojrzenie.
- Tak w kuchni, zostawiłaś go.
CZYTASZ
Installment wedding [ZAKOŃCZONE]
ActionKenza Torres zostaje porzucona w dniu własnego ślubu, kilka minut przed ceremonią... Po latach od tego wydarzenia, były narzeczony wkracza ponownie do jej życia i przewraca je do góry nogami. Co zrobi kobieta na jego widok.. Przebaczy mężczyźnie i...