Po godzinie miałam dość tego dziecka jak i całej chorej akcji skłuciem kajdankami. Nie miałam nic do Sky bo sama byłam dzieckiem, ma do tego prawo, ale wszędzie było go pełno wszędzie skakał i hałasował, ciężko było go ogarnąć jak się było skłutym z jednym facetem, jedno wiem na pewno nie chcę mieć w przyszłości dzieci.
- Czy jesteś moją nową ciocią?- czy to dziecko nie mogło siedzieć cicho tylko męczy pytaniami.- Czyli to twoja wujku nowa dziewczyna? Ładna laska. - Przypominam że mówi to pięcioletni dzieciak.
- Za żadne skarby tego świata.- odpowiedział.- chociaż..- uśmiechnął się cwano, miałam tylko jedną rękę..
- Czemu miałabym być twoją ciocią? - zapytałam z ciekawości.
- Skoro jesteś spięta z wujkiem to znaczy że śpicie ze sobą to chyba logiczne, kiedy mama przyprowadza nowego chłopaka staje się tak jakby moim nowym tatą.- przemądrzałe na dodatek, to u nich rodzinne.
- To dziecko na pewno ma pięć lat?- jeszcze raz chciałam spytać może jest tylko wcieleniem dziecka.
- Sam go trzymałem do chrztu ale byłem pijany.
- Mały mądrala z ciebie, czym się interesujesz może pobawisz się autami? - chciałam zapytać go żeby czymś zająć chodzące ADHD.
- Nie interesują mnie auta tylko delfiny, właśnie pójdziemy do zoo? Proszę będę grzeczny!- zrobił słodkie małe oczka nie sposób mu odmówić.
- O właściwe też bym poszła.- próbowałam zrobić słodką minkę jednak u mnie wyglądało to żałośnie. Może w końcu będzie chicho.
- Dwójka dzieci.- przekręcił oczami.- No dobrze. Tylko musicie obiecać, że będziecie grzeczni.
- Grzeczni?- powtórzyłam.
- Tak ciebie też się to tyczy.- prychnął.
Założyliśmy w jakiś sposób buty i poszliśmy do zoo w Central Parku, nie miałam okazji jeszcze się tam wybrać gdy byłam mała interesowały mnie zwierzęta zwłaszcza lubiłam barwne papugi pingwiny i lwy. Oglądaliśmy delfiny w delfinarium, oraz poszliśmy do afrykarium spędzając czas.
- Słodkie małpki.- zobaczyłam.
- Twoje przyjaciółki.. czy siostry..- prychnął Anders.
- Już wiem twój bliźniak.
- Miałem bliźniaka tak nie wyglądał.- odpowiedział.
Nie widziałam, że Anders ma rodzeństwo ani tym bardziej brata bliźniaka nie chciałam już dociekać.
- Chcecie pogłaskać nic wam nie zrobią..- zapropnowała pani pracująca, rozpoznając aktora zarumieniła się.
Otworzyła klatkę i małpki dały się pogłaskać za orzeszka, moja prawie chciała mnie ugryźć w palec, natomiast małpa Olivera nie chciała się od niego odkleić.
- Nie wytrzymam.- myślałam że padnę ze śmiechu.- Lecą na ciebie małpy.. - śmiałam się na głos.
- Nie odzywaj się nigdy więcej, to z pewnością twoja znajoma.
- Tak wiesz co mnie z nią różni? Ona chcę się umówić a ja nie.- skitowałam.
- Na pewno.- przekręcił oczami widać było grymas na twarzy.
- Co robisz dziś wieczorem? - zapytała ta kobieta.
- Miło by było ale mam pilnować dziecka..No i jestem skłuty z jedną małpą.
- Wypraszam sobie.- kopnęłam go jednym butem w kostkę.
- Rozumiem pańska żona.. to jakaś nowa forma odnawiania więzy małżeńskich?
CZYTASZ
Crazy Little Love
RomanceAlessandra Hill ciężko pracowała na swój sukces w branży aktorskiej, nikt nie stawał jej na drodze do dążenia postawionych sobie celów, kiedy dostaje propozycje w jednej z produkcji nie waha podjąć się pracy, jednak ma współpracować z egoistycznym...