Zanim TARCZA 17/20

14 3 0
                                    

- Chodźmy do Charlesa - zaproponowała.

- Prowadź - puścił ją przodem.

Carter korzystając ze swojej przepustki otworzyła drzwi w głębi korytarza i znaleźli się w pobliżu Cerebro, na terenie szkoły dla uzdolnionej młodzieży.

Nie zdążyli zapukać do drzwi jego gabinetu, a telepata już im otwierał.

- Jak się trzymasz Steve? - zapytał mutant.

- Jestem dobrej myśli. Buck się znalazł, więc teraz powinno już być z górki. Uważam, że ktoś na pewno cofnie to wszystko co zrobiła mu Hydra.

- Cieszy mnie twój entuzjazm Steve, chodźmy wybadać teren.

Znowu musieli przejść szkołę, by dostać się do podziemi.

Bucky zdążył ocknąć się kiedy ich nie było. Dopóki ich nie zobaczył siedział nieruchomo, wpatrzony w jeden punkt przed sobą. Ale kiedy pojawili się w zasięgu jego wzroku zaczął rzucać się na krześle. Trudno mu było oglądać przyjaciela w tym stanie.

Xavier przez chwilę w milczeniu przyglądał się sytuacji, później przyłożył dwa palce do skroni. Dłuższą chwilę zajęło mu używanie swojej umiejętności.

- Po raz pierwszy spotykam się z taką sytuacją - powiedział, opuszczając dłoń. - Umysł Jamesa jest dosłownie pusty. Nie ma tam nic. Przykro mi, ale nie jestem w stanie nic na to poradzić Steve, przykro mi.

Rogers stłumił w zarodku wszystkie negatywne odczucia.

- Nic nie szkodzi Charles. Mamy jeszcze Jean, Emmę i Sue, może którejś z nich się poszczęści - odparł, starając się przekonać do tego samego siebie.

Shay podziękowała Charlesowi za wysiłek, a później zaprowadziła go do serwerowni na spotkanie z przyjaciółmi. Zasługiwali, żeby poznać prawdę.

- Co tam się stało? - pytanie padło od razu gdy otworzyli drzwi. Zadał je Sam. - Romanoff nic nie mówi.

- Nie rozumiem co tam się stało, więc nie rozpowiadam tego na prawo i lewo Wilson - odgryzła się Natasha. Siedziała z jedną nogą przerzuconą przez oparcie sofy. Był to jakiś tik wyniesiony z poprzedniego miejsca, w którym pobierała nauki i wykonywała go gdy czuła się gdzieś komfortowo. Czasem przyłapywał ją w świetlicy, lub w bibliotece z nogą na blacie. Podobno robiły tak tancerki.

Usiedli oboje na wolnych miejscach na drugiej kanapie.

- Jestem przekonana, że Hydra zrobiła Bucky'emu pranie mózgu - oznajmiła Shay. Spojrzała na niego bez słów pytając czy będzie kontynuował. Nie za bardzo wiedział jak ma ugryźć temat, więc pokręcił na nie. - Howard znalazł Bucky'ego w swojej rezydencji, Hydra musiała go tam podrzucić, gdy nikogo nie było w domu. Zostawili też coś w rodzaju klucza aktywacyjnego.

- I co się stało? - zapytał Tony. - Bo coś musiało się stać.

- Lepiej, żeby zostało to między naszą trójką, to dość prywatna sprawa.

Tasha kiwnęła zgadzając się. Postronnemu obserwatorowi, mogłoby się wydawać, że to Rosjanka tkwiła w środku nieznanego zdarzenia.

- Ale Charles, będzie w stanie to odwrócić, prawda? - kolejne pytanie padło od Sama.

- Próbował, ale nie był w stanie niczego wyczuć - odpowiedziała Sharon.

- Będziemy jeszcze prosić Emmę, Jean i Sue o pomoc - dodał Steve.

- A co jeśli one też nie dadzą rady? Charles w końcu jest jednym z najsilniejszych znanych nam telepatów - mówił dalej Wilson.

Steve nie chciał nawet o tym myśleć. Spuścił wzrok i zacisnął pięści. Kątem oka wychwycił jak Shay kładzie swoja dłoń na tych jego i ściska. Nie zaprotestowała kiedy przekręcił rękę i chwycił jej dłoń w swoją. Kontrolował swoją siłę, aby nie spowodować żadnej krzywdy dziewczynie. Pozwolił sobie zapomnieć się i nie myśleć przez chwilę o całej tej sytuacji.

Kiedy TARCZA i Xavier Łączą SiłyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz