XLVII. Gaia- strażniczka płomienia

16 1 0
                                    

Kolejny dzień był bardzo słoneczny i przyjemny. Ściółka leśna była lekko wilgotna, a samo powietrze bardzo czyste i orzeźwiające. Tego ranka członkowie zostali powiadomieni o dwóch gotowych domkach, do których mogli się wprowadzić. Do pierwszego zaczęła wprowadzać się Clarke i Lexa. Wybrały mniejszy dwuosobowy domek z niedużych rozmiarów łazienką, salonem i jedną sypialnią. Samo przeniesienie rzeczy nie zajęło im dużo czasu, ponieważ nie było ich dużo. Pare strojów, kosmetyków i dekoracji Lexy. Natomiast drugi został zarezerwowany przez Raven i Helię. Pakowanie poszło im równie sprawnie, a zaraz po opuszczeniu wiekszego domu, wróciła tam rodzina Proximian, która prędzej tam mieszkała. Wszystki powoli zaczęło wracać na swoje miejsce. Dodatkowo trzy kolejne domy były w ciągłej budowie. Miały należeć do Murphy'ego, Hope, Gai, Indry i Proximian w odpowiednich przydziałach uzgodnionych przez siebie wzajemnie. Wkrótce spokój członków Kadakru i Sengakru został przerwany przez krzyki Proximiana wychodzącego zza drzew. Był to głos pełny niepokoju i niepewności, którą starał się ukryć. Cień członka Kadakru zaczął się wyłaniać zza drzew. Ręką obejmował cień kobiety. Po paru sekundach byli już widoczni, a na widok Gai, Indra wychylającą się z mostu wyszukując krzyczącego mężczyzny, szybkim tempem zbiegła z mostu oraz drabiny zbliżając się do córki. Jej cera była blada, a oczy pełne nabrzmiałych żyłek. Nie potrafiła ustać na nogach. Po chwili zbiegli do niej pozostali członkowie Sengakru oraz dowódca Kadakru dopytując swojego człowieka co się stało z nerwami w oczach. Ten jednak nie potrafił się wysłowić.

- Macie z nim zostać i go pilnować dopóki nie dowiemy się co się stało!- krzyknął Jayden w stronę swoich dwóch zastępców stojących za nim. Proximianin, który trzymał Gaię został zatrzymany pod drabiną przez obu zastępców w tym Thiago, który z dumą wrócił na swoje stanowisko. Jayden i Lexa obawiali się najgorszego... że część ludzi Kadakru wciąż chce zemsty i nie odpuszczą dopóki Sengakru nie zostanie zrównane z ziemią. Dlatego Jayden kazał pilnować Proximiana, który był z Gaią.

- Co się stało? Co jej jest?- zapytała Clarke z niepokojem patrząc na Jaydena, który przypatrywał się Gai.

- Zanieście ją do mojej twierdzy! Teraz- powiedział bardzo głośnym i wyjątkowo poważnym tonem pomagając Sengakru w zaniesieniu rannej kobiety do swojego domu. Indra zmierzała cały czas za nimi, trzymając córkę za dłoń i spoglądając w jej małe, prawie martwe oczy z widoczną troską. Murphy, Lexa, Diyoza i Octavia rzucili byłą strażniczkę bo chwili na kanapę w salonie podczas, gdy Clarke, Jordan, Helia i Raven starali się uspokoić Indrę i Gaię, która strasznie się trzęsła. Kładąc ją na łóżko, Jayden zauważył drobne ugryzienie w talii Gai, od którego odchodziło wiele bordowych żyłek oraz piana żółtego koloru. Z niepokojem spojrzał na matkę poszkodowanej oraz komandor Lexę.

- Co to jest?- zapytała Indra wskazując na poważnie wyglądające ugryzienie- Co to jest do cholery!- uniosła się ponownie nie słysząc odpowiedzi.

- Ugryzienie... Tajsecc'a...- odparł wzdychając i spoglądając na poszkodowaną. Położył swoją dłoń na czoło Gai, a następnie przymknął na pare sekund oczy.

- Co to Tajsecc?- zapytała Raven- zrób coś! To moja przyjaciółka...- uniosła się Raven, a w jej oczach zagościła para łez na widok przyjaciółki w drastycznym stanie.

- Zrób coś Jayden...- dodała Indra błagając Gaie, aby wytrzymała, a dowódca Kadakru otworzył oczy i wziął wdech.

- Nic nie mogę zrobić...- odparł, a Indra spojrzała w jego stronę z nienawiścią już mając sięgać po nóż w kieszeni- Nie ma leku na ukąszenie... Dawniej były takie sytuacje... zostało jej maksymalnie osiem godzin... w cierpieniu...- dodał, a w oczu Indry wypłynął potok łez.

- Spokojnie mamo...- szepnęła słabym głosem Gaia tracąc siły, a Indra mocno ścisnęła jej dłoń przytulając ją.

- To moja wina... Powinienem was zaszczepić...- oznajmił marszcząc brwii i spoglądając na Octavię- Nie tak to miało wyglądać... przepraszam- dodał, a Gaia spojrzała na dowódcę bardzo delikatnie skinając głową.

The 100~ Płomień KomandorówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz