Powoli przepychając się w gąszczu uczniów chodzących po korytarzu kierowałem się w stronę wyjścia ze szkoły ponieważ dzisiaj odwołano nam ostatnią lekcję, ku zadowoleniu większości klasy była to nie zbyt lubiana matematyka. Gdy w końcu zdołałem przepchnąć się przez tłum ludzi na korytarzu i wyszedłem z budynku wreszcie po całym dniu siedzenia w klasie mogłem zaczerpnąć trochę świeżego powietrza. Cieszyło mnie to ponieważ od rana padał deszcz więc na dworze pachniało wilgotnym świeżym powietrzem.
By dotrzeć do domu musiałem przejść przez mały lasek niedaleko szkoły, lubiłem to miejsce zawsze było cicho i spokojnie. Po około 15 minutach stałem już pod drzwiami mieszkania. Zdjąłem buty i kurtkę po czym wszedłem do salonu z zamiarem przywitania się z moim starszym bratem Ash'em.
- Cześć-powiedziałem po czym siadłem na kanapie obok mojego brata.
- O hej hej jak tam w szkole?- odparł lekko rozkojarzony
- Dobrze...- starłem się brzmieć jak najbardziej przekonująco, To nie tak, że nie mam znajomych i nikt mnie nie lubi tylko po prostu nie za bardzo lubię moją klasę można powiedzieć, że nasza klasa jest mało zgrana i każdy martwi się tylko o siebie i w sumie to wszyscy są fałszywi. Ale już trudno jakoś trzeba dać radę.- a co u ciebie?
- W porządku.
- To dobrze. Idę się pouczyć.
- Poczekaj...
- Coś się stało?- zapytałem nie pewnie
- Właściwie to nic... eh...- wiedziałem, że coś jest nie tak-... Aron organizuję imprezę urodzinową w klubie i chcę żebyś też się pojawił. - nic nie powiedziałem trochę mnie zamurowało bo nie wiedziałem czemu szef mafi tak o zaprasza mnie na jego urodziny było to dla mnie co najmniej dziwne.
- Ash przecież już ci mówiłem, że nie chcę się mieszać w ŻADNE mafijne sprawy.- powiedziałem stanowczo
- wiem ale to przecież tylko impreza urodzinowa- próbował mnie przekonać
- Tak impreza urodzinowa szefa mafi który kończy z tego co wiem 25 lat i będzie na niej dużo ludzi z mafi i innych podejrzanych typów- zacząłem wymieniać powody dla których nie powinienem tam iść- a chciałem ci przypomnieć że ja mam 17 lat i szkołę na głowie a nie imprezowanie razem z członkami mafi
- Ryuu przecież ja nie karzę ci tam siedzieć do 3 w nocy i gadać z wszystkimi, chcę tylko żebyś przyszedł na dwie może trzy godziny i po prostu się przywitał... a poza tym rzadko kiedy się zdarza żeby Aron zaprosił na jakiekolwiek spotkanie kogoś z poza mafi- namawiał mnie Ash-proszę
-No w porządku...- zgodziłem się bo w sumie to nie chciałem zdenerwować mojego brata- a kiedy w ogóle są te urodziny?
- Chyba w sobotę-powiedział Ash wstając z kanapy po czym podszedł do mnie i mnie przytulił- dzięki, że się zgodziłeś
- No dobra dobra bo jeszcze mogę się rozmyślić- zaśmiałem się pod nosem
- Ha ha bardzo śmieszne- skomentował ash
*******************************
A więc tak... to moja pierwsza książka którą piszę i chciała bym tylko powiedzieć, że przepraszam jeżeli w tym czy jakimkolwiek innym rozdziale pojawią się błędy interpunkcyjne albo ortograficzne ponieważ niestety nie jestem dobra z żadnej z tych dwóch dziedzin.
Tak w ogóle to chciałam podziękować osubką które to przeczytały <3
to papa
CZYTASZ
Night lights
RomanceRyuu jest 16 letnim licealistą mieszkającym razem ze swoim starszym bratem Ash'em. Pewnego dnia wracając ze szkoły do domu na swoje nieszczęście widzi coś czego nie powinien widzieć... jego życie nagle się zmienia może na lepsze może na gorsze...