Gdy tak rozmawiały,biała Wilczyca nagle wyprostowała się nasłuchując i rozglądając się do okoła a jej sierść wydała się nastroszona.Kira widząc jej zachowanie domyśliła się o co chodzi...
~O nie...*Wilk zaskomlił*O nie!Ja to załatwię,tak dłużej nie może być oooo nieee*Wstała przygotowując się wyraźnie do czegoś,a jej wyraz twarzy wydawał się widocznie zdenerwowany.Bicie serca jej przyjaciółki przyspieszyło,biedna nie widziała co się właśnie dzieje*Nie obchodzi mnie moja ciąża,muszę ich chronić.Tara!
*Kwami wylatuje zza jej torebki*
T:
~Kira nie rób tego!To..*Kwami próbowało wybić jej przemianę z głowy,ale nie zdążyło wypowiedzieć całego zdania,gdy wciągnęło ją do bransoletki posiadaczki*
Wiki:
~Co się stało?Ja sama nie mogę się przemienić,Barkk został w domu*Chciała coś jeszcze powiedzieć,lecz jej zamiary przerwał strzał dochodzący z oddali lasu*
Wilczyca spłoszyła się dźwięku przez co uciekła skomląc z podkulonym ogonem.Luna zauważając to nastroszyła się kierując uszami na różne strony,próbując znaleść źródło dźwięku,gdzie rozgrywa się straszna scena,spojrzała się chwilowo na przyjaciółkę a potem wystąpiła na przedzie i doniosła się głośnym wilczym wyciem,tym sposobem próbowała nawołać do siebie watahę Tiary.Odwróciła się z wyrazem powagi na twarzy do przyjaciółki.
~Chodź za mną,tylko bądź cicho i zbytnio nie hałasuj*Na jej znak kiwnęła głową na zgodę i schowała się za nią*
Powoli i dyskretnie skradają się do miejsca zdarzenia,które za chwilę wam opowiem,Luna bacznie czegoś wypatrywała z bezpiecznej odległości,tak aby pozostać niezauważonym.Jej oczy lśniły zielonym połyskiem a z jej krtani dobiegało ciche warczenie.Przygotowała się do ataku,gdy nagle niespodziewanie przed nią wskakuje Czarny Kot.
CN:
~Ki...*otrzepał się ze zdziwienia widząc dziewczynę w przemianie*Luna!Co jest!Słyszałem twoje wycie i przybiegłem jak najszybciej!
Dziewczyna wgl nie zareagowała na to,że na jej drodze pojawił się jej partner blokując przejście,zupełnie nie zareagowała na jego słowa ani obecność,ominęła go pozostawiając w tyle z Wiktorią schowaną za nim a ona sama zachowywała się w tamtym momencie,jak wilk skracający się do swojej ofiary.
CN:
~Huh?*Odwrócił się w stronę,gdzie minęła go dziewczyna*
Jej warczenie tylko się nasilało a wzrok nie schodził z danego punktu,była świadoma że przez swój stan będzie ciężko jej nie usłyszeć,więc jak to tylko możliwe schyliła się ku ziemi i na 4 chodziła prawie bezszelestnie.
~Chroń Wiki i się stamtąd nie ruszajcie bez mojego znaku*Odparła cicho,po czym z trudem podbiegła parę metrów chowając się za dużą skałą.Stamtąd udało jej się zauważyć w oddali sylwetkę człowieka,który trzymał strzelbę w dłoni i celował w stronę kilku przerażonych wilków zaprowadzonych w pułapkę*
CN:
~Co ty wyprawiasz*Chłopak nie posłuchał jej rady i podbiegł w jej stronę*Chcesz naprawdę znów skrzywdzić dziecko?!
L:
~Cicho!*Warkneła w jego stronę,co przeraziło Kota*
Ponownie go ignorując wyszła z kryjówki i powoli skradała się do myśliwego.Czarny Kot ponownie wbiegł przed nią blokując jej drogę.
CN:
~Nie pozwolę ci skrzywdzić naszego dziecka!*Na jego twarzy widoczna była powaga*
Ta tylko spojrzała na niego świecącymi od złości oczami,podniosła się popychając go na bok i przyśpieszając krok by kocur znów nie mógł zagrodzić jej drogi.Wymierzyła się do skoku i mimo ciężaru swego brzucha rzuciła się na człowieka powalając go ciężarem swojego ciała na ziemię.Złapała go za szyję,wbijając ostre pazury w szyję i mocno dociskała do ziemi.Podczas impaktu,facet w przerażeniu podskoczył upuszczając broń,która wystrzeliła płosząc wilki,które uciekły w popłochu w głąb lasu.
CZYTASZ
Miraculous~Fan Story•|Choosing The Future|•Sezon 2(Info i streszczenie)
FanficWitam was ponownie:) Z racji,iż historia jest dość długa,stwierdziłam,że będę tworzyć ją i dzielić na sezony,gdzie jedna będzie miała tak z 25 części,może więcej,aby było jak najwięcej napisane.Jeżeli czytacie na bieżąco to sezon 1 jest dopiero pocz...