- Natalie! - wykrzyknęła Marika wchodząc do pokoju przyjaciółki - Tak dawno cię nie widziałam! - dodała wtulając się w dziewczynę. Z jej brązowych oczu można było wyczytać wielką ekscytację.
- Ja ciebie też - przyznała nieco sennym głosem Natalie. Objęła przyjaciółkę i zaczęła głaskać jej proste, ciemnoblond włosy. Mogłaby zasnąć w tej pozycji.
Mama uprzedzała ją wczoraj, że Marika przyjdzie rano, ale nie sądziła, że będzie to godzina ósma.
- Jakaś zaspana jesteś. Nie sądziłaś, że przyjdę tak wcześnie?
- Szczerze mówiąc, nie. Nawet śniadania nie jadłam.
- Ojoj przepraszam, mogłam cię uprzedzić - przyjaciółka zaśmiała się nerwowo drapiąc się po karku - Ale widziałam, że twoja mama smaży naleśniki w kuchni. Możemy iść się poczęstować - dodała z chytrym uśmieszkiem. Natalie zaśmiała się. Myślała, że spotkanie po latach będzie bardziej niekomfortowe. Na szczęście się myliła.
~•~
- Woow, nie sądziłam, że masz tak wielki talent Nataliś - przyznała Marika po wysłuchaniu piosenki przyjaciółki i obejrzeniu teledysku na YouTubie. Aktualnie leżała rozwalona na środku łóżka wspomnianej dziewczyny zabierając jakiekolwiek miejsce.
- Dzięki - odpowiedziała z uśmiechem Natalie. Leżała ona skulona obok nóg przyjaciółki zwisając głową w dół z ramy łóżka - Powiem ci szczerze, że dużo nauczyłam się w Irlandii.
- Dobrze, że spełniasz marzenia. Ja poszłam na mat-fiz-inf i teraz studiuję na politechnice - Marika podniosła się i dumnie wyprężyła pierś patrząc z góry na leżącą u jej nóg dziewczynę - Może jakiś pokłon?
- Nigdy cię nie zrozumiem - zaśmiała się Natalie udając, że się kłania - Jakim cudem można rozumieć matmę?
- To trzeba mieć we krwi. A tak wogule to masz na jutro jakieś plany?
Dziewczyna zastanowiła się. Jutro jest niedziela, a to znaczy, że...
- Cóóż, wieczór mam napewno zajęty - odpowiedziała patrząc w bok. Wolała z nikim prócz Julki i Alice o tym nie rozmawiać. Nawet z mamą i poprostu cicho wymknąć się z domu.
- Och, szkoda. Bo ja jutro idę na koncert i myślałam, że może pójdziesz za mną. Znasz może Janna? Możliwe, że o nim słyszałaś, bo teraz cały świat o nim mówi.
Dziewczyna poczuła jak robi jej się gorąco. Otworzyła usta żeby odpowiedzieć, ale zaraz je zamknęła, bo nie była w stanie. Spojrzała tylko błagalnie na przyjaciółkę modląc się w duchu aby zakończyła ten temat.
- Wszystko w porządku Natalie? - usłyszała zatroskany głos obok siebie.
Nie
- Dobrze się czujesz?
Gdy słyszę jego imię nie jestem w stanie normalnie oddychać.
- Tak już w porządku - skłamała próbując się uśmiechnąć - Poprostu przez chwilę było mi słabo.
- To dobrze. Pytałam czy słyszałaś o Jannie. Idę jutro na jego koncert.
Dziewczyna cicho prychnęła pod nosem, tak aby siedząca obok niej dziewczyna nie usłyszała. Znała go bardzo dobrze.
Spędziła z nim trzy lata
Tylko trzy lata.
Miał z nią zostać na całe życie.
Ale oszukał ją.
Kłamca.
Nie dotrzymał danej obietnicy.
CZYTASZ
Promise | Jann ✔️
FanfictionObietnice w życiu człowieka odgrywają znaczącą rolę. Budują zaufanie do drugiej osoby i pewność, że zawsze możesz na nią liczyć. Jednak obietnice potrafią też życie zrujnować. Dlatego przy ich składaniu powinniśmy się dwa razy zastanowić, bo niedotr...