Pov: Felix
Obudził mnie nagły trzask. Zerwałem się z łóżka rozglądając się po pokoju. W pomieszczeniu nikogo nie było. Wstałem i ruszyłem na dół.
-Kurwa debile co wy zrobiliście!-wrzasnąłem na widok całej brudnej kuchni.
-No gofrownica jebła a sok tak samo!-krzyknął Han.
-Co wy tu kurwa robiliście!?-zapytałem.
-Robiliśmy a raczej chcieliśmy zrobić gofry-powiedział Lee.
-A zna ktoś się z was na gotowaniu!?-wrzasnąłem.
-No nie-powiedziała Nari.
-To po chuj robicie coś czego nie umiecie!-krzyknąłem.
-No w sumie nie wiem-powiedział Know.
-Sprzątać-powiedziałem.
-Nie-zaśmiał się Seungmin.
-Na pewno?-zapytałem patrząc na Kima i Binniego.
-No dobra-powiedział Kim.
-Wszyscy!-krzyknąłem gdy zobaczyłem, że tylko Changbin i Seungimin sprzątają. Reszta z grymasami na twarzach zaczęła sprzątać.
Usiadłem na kanapie i zacząłem bawić się z Kkami. Kompletnie o niej zapomniałem więc byłem jej dłużny pieszczot. Minsun leżał na dużej w swojej kołysce bawiąc się pluszaczkiem wiewiórką. Kkami przyniosła mi maskotkę którą jej kupiłem, położyła się na moich nogach i zasnęła. Wyglądała tak słodko. Odłożyłem ją delikatnie na siedzenie obok bo Minsun zaczął płakać. Podszedłem do kołyski i wziąłem niemowlaka na ręce. Kołysałem dziecko Hana do momentu aż zasnęło. Usiadłem z nim na kanapie obok Kami. Patrzyłem się na słodką minkę śpiącego Suna. Wyglądał słodko, zupełnie jak Han gdy śpi. Miał twarz po Jinsugnu ale oczy i nos po Lee. Już jutro ślub Knowa i Jinsunga. Szczerzę nie jestem na niego gotowy. Nie wiem w co się ubrać, nie wiem jak się pomalować, ułożyć włosy i jak się zachować. Nie znam rodziny Hana ani Minho. Pewnie ze stresu nie będę mógł spać w nocy.
-Boże jaki słodki- powiedziała Nari stoją za mną.
-O kogo chodzi?-zapytałem.
-O ciebie-zaśmiała się. Hyunjin był zazdrosny. Jego mina go wydała.
-Oo dziękuję słodziaku-uśmiechnąłem się.
-Kogo to słodkie dziecko?-zapytała.
-Hana i Minho-odpowiedziałem.
-Adoptowane?-spytała.
-Sama kurwa jesteś adoptowana- zezłościł się Han. Podszedł do mnie i zabrał Minsuna.
-Czekaj. To ty byłeś w ciąży?!-spytała zaskoczona.
-Mhm-pokiwał głową na tak.
-Mogę potrzymać?-spytała.
-Nie-powiedział Han przytulając Suna. Nari usiadła na kanapie obok Hyunjina.
-Changbinn!-podbiegłem do Binniego.
-Czego chcesz?-zapytał.
-Przytul mnie-uśmiechnąłem się.
-No dobra-uśmiechnął się. Wtuliłem się w Changbina. Kocham się do niego przytulać. Gdy jestem w jego ramionach czuję się komfortowo i bezpiecznie.
-No dobra już koniec-zaśmiał się Binnie i poklepał mnie po plecach. Odsunąłem się od niego i usiadłem na kanapie obok Nari.
-To co teraz robimy?-zapytał Lee siadając na kanapie naprzeciwko.
-Nie wiem-odpowiedział I.N.
-Ja chce na Bahamy!-zaszlochałem.
-Pojedziesz na podróż poślubną odwiedzić nas-zaśmiała się Moo.
-Co niby z kim?-spytałem.
-Z twoim chłoptasiem który chce obok ciebie usiąść-powiedziała Nari po czym wstała i usiadła obok Moo. Hyunjin przysuną się do mnie i wtulił się w moją rękę.
-Felix piękna malinka-zaśmiał się Leeknow.
-A zamknij się-powiedziałem udając obrażonego.
-Felix możesz na sekundę? I ty Seungmin też?-spytał Binnie wstając. Minnie pokiwał głową na tak i wstał.
-Jasne-odpowiedziałem wyciągając się z uścisku Hyunjina. Poszedłem z chłopakami do mojego pokoju.
-Bo sprawa jest-powiedział Changbin.
-No jaka gadaj-powiedziałem zaciekawiony.
-No bo od już chyba od roku męczymy się z Seungminem aby ukryć nasz związek. Chcemy żyć normalnie ale nie wiemy jak to powiedzieć innym. Pomożesz?-zapytał Binnie.
-Jasne, że pomogę. Możecie na przykład zachowywać się normalnie czyli całować i takie tam to moim zdaniem najlepsze rozwiązanie-odpowiedziałem.
-Szczerzę chyba masz rację-powiedział Seungmin.
-No to co idziemy?-zapytałem. Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się do salonu. Po drodze wziąłem z kuchni makaron z zupki chińskiej (kocham ten makaron~a)
-Daj gryza-powiedział Hyunjin gdy usiadłem obok niego.
-Nie-odpowiedziałem odwracając się. Ugryzłem makaron, ułamał mi się dość duży kawałek.
-To sobie sam wezmę-powiedział Hyunjin.
Złapał mnie za brodę i odwrócił moją twarz w swoją stronę, wziął do ust kawałek wystającego makaronu delikatnie dotykając moich warg. Odgryzł makaron i puścił moją twarz. Nie powiem byłem trochę zaskoczony i zawstydzony. Jakby nigdy nic wróciłem do jedzenia. Wszyscy patrzyli się na mnie i Hwanga. Spojrzałem się na Seungmina który całował się z Changbinem. Wyglądali razem tak słodko. Nagle wzrok ze mnie przeniósł się na nową parkę. Wszyscy byli w szoku. Byłem dumy z nich, że mieli odwagę pocałować się przy wszystkich. Wstałem i poszedłem się umyć, ale najpierw ruszyłem do swojego pokoju po piżamę. Gdy byłem już gotowy do snu wszyscy jeszcze siedzieli w salonie.
-Idę spać-krzyknąłem. Wszedłem do pokoju, zgasiłem światło i położyłem się na łóżku.
Nagle ktoś wszedł do pokoju. Nie zdążyłem nic powiedzieć bo poczułem czyjeś wargi na tych swoich. Nie byłem pewien kto to jest. Mógł to być Hwang albo ktoś inny. Ale gdy poczułem ten zapach nowych perfum Hwanga od razu zacząłem oddawać pocałunki. Myślałem, że to pocałunek na dobranoc jednak się myliłem. Poczułem zimną dłoń Hwanga pod moją koszulą nocną która błądziła po mojej skurzę. Chwyciłem za nadgarstek Hyunjina i wyciągnąłem jego dłoń z pod mojej górnej części piżamy.
-Hyun nie dzisiaj-powiedziałem cicho.
-----------------------------
Usuńcie mnie
CZYTASZ
Can I be Yours? (hyunlix)
RomanceHyunjin to chłopak który pod swoimi żartami i fałszywym uśmiechem ukrywa ból i cierpienie jakie przechodzi od kilku miesięcy. Nie chce martwić swoich przyjaciół więc nic im nie mówi o trudnej sytuacji jaką przechodzi w ostatnim czasie, jednak uciecz...