Wrtiemas dzień 11.
✺✺✺✺✺✩✺✺✺✺✺
,,And the story of us looks a lot likea tragedy now."
~Taylor Swift, The Story Of Us
✺✺✺✺✺✩✺✺✺✺✺
3 lata później...
—Gratulacje młodzi! — Ze śmiechem rzuciłam się na szyję mojej najlepszej przyjaciółki. Po chwili przytuliłam również jej partnera. — Przede wszystkim dużo szczęścia, miłości, cierpliwości, która na pewno wam się przyda i wytrwałości. — Patrzyłam na przyjaciół uśmiechnięta. — Alya, wiesz, że jak twój mąż cię wnerwi to zawsze możesz przyjechać do mnie — zaśmiałam się. Specjalnie oczywiście zaakcentowałam słowo "mąż".
—Wiem Nette. — Dziewczyna przytuliła mnie jeszcze raz. — Niesamowite jest to, że od siedzenia w jednej ławce w szkole doszłyśmy do momentu, w którym jesteś świadkową na moim ślubie. — Zobaczyłam, że do jej brązowych oczu naszły łzy.
—Als, nie płacz, bo zaraz ja się popłaczę — parsknęłam śmiechem.
Dzień dzisiejszy, czyli 11 lipca jest wyjątkową datą dla Alyi i Nino - to właśnie dzisiaj przysięgli sobie miłości i wierność aż do śmierci. Oczywiście jako najlepsza przyjaciółka panny młodej zostałam poproszona o zostanie świadkową. Nie muszę chyba mówić, że prędko się zgodziłam.
Wesele trwało w najlepsze. Dużo tańczyłam, śmiałam się, jadłam i oczywiście trochę się napiłam. Całe szczęście nie byłam w tej samej sytuacji co jedna z naszych przyjaciółek i byłam w ciąży. Nie obserwowałam zbytnio gości, więc nagły widok pewnej znajomej mi twarzy sprawił, że zastygłam w miejscu. Po kilkunastu sekundach sterczenia i wpatrywania się w jedną osobę, opamiętałam się i szybkim krokiem podeszłam do Alyi.
—Szybkie pytanie — krzyknęłam, ponieważ akurat w tym momencie muzyka grała bardzo głośno — co tutaj Agreste?!
—Co? — odkrzyknęła mi przyjaciółka, ale po chwili zreflektowała się. — Nino się uparł, żeby go zaprosić! Przecież wiesz, że się przyjaźnią!
No tak, jak mogłam przeoczyć fakt, że to nie jest tylko wesele Alyi, ale również Nino, który przecież w czasach szkolnych przyjaźnił się z moim byłym. Jak widać ta relacja, podobnie jak relacja moja i mojej przyjaciółki, przetrwała.
Adrien...
Kiedyś myślałam, że pewnego dnia będę mogła opowiedzieć komuś historię tego jak się poznaliśmy i jak praktycznie od razu między nami zaiskrzyło. Ludzie mówiliby wtedy: "Ale macie szczęście!". Kiedyś wiedziałam, że moje miejsce jest obok niego, a teraz szukam wolnego miejsca, aby się na niego nie napatoczyć.
Dosłownie. Po tym jak wymieniłam kilka zdań z Cesaire... Przepraszam! Z Lahiffe to ruszyłam w kierunku słodkiego stołu. Jak szybko tam przyszłam tak szybko stamtąd poszłam. Stał tam z tą swoją Lilą. Spojrzenie moje i spojrzenie Adriena na chwile się spotkały.
Fajnie wiedzieć, że dalej z nią jest — pomyślałam.
Szczerze mówiąc już dawno przestała obchodzić mnie ich relacja.
To nasze (a bardziej moje) uciekanie jest skutkiem komplikacji i nieporozumień, które wyszły między nami w czasach naszego rozstania, czyli... Cztery lata temu. W sumie to chciałabym porozmawiać z nim na ich temat, ale wyrosło między nami tyle ścian, że nie potrafię się przez nie przebić.
CZYTASZ
✅||𝙨𝙥𝙚𝙖𝙠 𝙣𝙤𝙬 (𝙖𝙙𝙧𝙞𝙚𝙣𝙚𝙩𝙩𝙚'𝙨 𝙫𝙚𝙧𝙨𝙞𝙤𝙣)
FanfictionHistoria pewnej paryskiej pary opowiedziana za pomocą piosenek pewnej amerykańskiej piosenkarki... 14.12.2023 - #2 w taylorswift Data rozpoczęcia: 1.12.2023 Data zakończenia: 17.12.2023