Rozdział 10

151 7 0
                                    

2 dni temu
Pov:Jann
Obudziłem się obok Inezi bardzo szczęśliwy, ponieważ dzisiaj miała mieć premierę moja piosenka o niej którą nazwałem,, obsession". Stwierdziłem też razem z dziewczyną i osobami z mojej wytwórni, że ukaże się ze mną na premierze i internet po raz pierwszy zobaczy twarz mojej tajemniczej wybranki. Mieliśmy na premierze być o 16 a była 9,więc mieliśmy dość dużo czasu.
Leżałem, myśląc o tym, że już za kilka godzin Inezia stanie się osobą publiczną, aż nagle usłyszałem zachrypnięty głos dziewczyny :
-Janek?- ziewnęła obracając się na drugi bok
-Tak, to ja-uśmiechnąłem się delikatnie a Inez wtuliła się w moje ramię. Ciepło jeszcze bardziej zalało moje serce, kiedy przytuliła się do mnie i uśmiechnęła. Była cudowna.
-Wiesz co dzisiaj jest?- spytałem, dalej nie ściągając uśmiechu z twarzy.
-Hm..-udała zamyślenie - premiera twojej piosenki o mnie, romantyku - ostatnie słowo powiedziała ziewając.
-dokładnie tak, ale jeszcze coś- odgarnąłem jej włosy z twarzy - dziś staniesz się osobą publiczną.
-A no to też.
-Hej, wszystko okej? - spytałem, bo wyglądała na zestresowaną.
-Tak,dzięki, że pytasz - mówiąc to, przysunęła się do moich warg i musnęła je swoimi. Znowu poczułem ciepło w sercu ale jednocześnie również dreszcze.
-Mówią, że dzień powinno się zaczynać śniadaniem, ale takie rozpoczęcie dnia podoba mi się o wiele bardziej - złapałem jej brodę dłonią i złożyłem na jej ustach pocałunek.
Inezia zaróżowiła się, poprawiła nie czesane jeszcze dzisiaj brązowe włosy i wstała z łóżka, mówiąc :
-Chodź Janek, zrobimy śniadanie
-Dwa razy nie musisz mówić! - powiedziałem i poszedłem za dziewczyną.

Pov:Inez
Otworzyłam lodówkę i wyjęłam z niej jakieś jogurty z granolą, bo nie mieliśmy jakoś ochoty na kanapki. Chłopak w tym czasie zaparzył herbatę. Wyjrzałam przez okno. Pogoda była idealnie jesienna. Brązowe, czerwone, pomarańczowe a nawet żółte liście leżały na chodniku a niektóre latały w powietrzu, chmury były dość szare i zapowiadał się deszcz.
Wzięłam na chwilę swój telefon by zobaczyć czy nie ma nowych artykułów o mnie i o Janku ale gdy ekran urządzenia się rozświetlił, widniało tam powiadomienie z messengera :
Amelia Szostakowska
Hejka, Inez. Moja siostra przekazała mi ostatnio, że spotkała Janna i ciebie na mieście i że podobno mnie pamiętasz. Nie wiem czy dalej używasz tego konta ale jeśli tak to odpisz, proszę ❤️

Domyśliłam się, że piszę do mnie tylko dlatego, że jestem dziewczyną Janka, ale szybko napisałam odpowiedź :

Inez Szulwińska
Hej tak, pamiętam was i tak,byłam z Jankiem na mieście i używam dalej tego konta, jakbyś chciała pisać. Potem może popiszemy, ale na razie nie mogę. Papa!

Poczekałam chwilę i gdy wiadomość się wysłała, odłożyłam telefon na stół i zaczęłam otwierać jogurty.

-Co się stało? - spytał chłopak, bo na 100 procent miałam wkurzoną minę
- Ta Amelka do mnie pisała, ehh. Pewnie pisze tylko dlatego, że jestem twoją dziewczyną i chciałaby jakiś rozgłos - powiedziałam na jednym tchu.
-Pewnie tak.- Uśmiechnął się Janek i mnie objął. Wtuliłam się w chłopaka,a moja złość automatycznie wyparowała. Zawsze tak na mnie działał i zawsze będzie.

Prawie 2 godziny później

Pov:Jann
Po zjedzeniu i ogarnięciu się, stwierdziliśmy z Inezią, że wybierzemy się na spacer, więc po wybraniu jesiennych outfitów byliśmy gotowi na nasz romantyczny spacerek. W dopełnieniu naszych stylizacji pomogły nam conversy. Wybraliśmy się do parku(możecie się domyślić do którego, bo do innych w sumie nie chodzimy). Gdy tak chodziliśmy z połączonymi dłońmi, usłyszeliśmy jedną z moich ulubionych piosenek mojego autorstwa,, eren". Po chwili okazało się, że piosenka wydobywała się z budki z cynamonkami, którą kiedyś odwiedziliśmy. Na ladzie w środku stał kawałek kartonu, a na nim napis
,, jann kupował tu cynamonki! "
Było to bardzo urocze. Uśmiechnąłem się i pociągnąłem Inezię w kierunku budki. Gdy byliśmy obok schyliłem się tak, żeby nie było mnie widać. Dziewczyna zrobiła to samo, a ja krzyknąłem :
- dwie cynamonki, poproszę!!
Ten sam chłopak, który sprzedawał wtedy, wychylił się delikatnie zza lady i spytał :
-ktoś tu jest?
-My! - krzyknąłem z uśmiechem podnosząc się z ziemi.

Sprzedający zrobił najpierw zdziwioną minę a po chwili uśmiechnął się i zapytał :
-Co was tu sprowadza?
-A tak po prostu przyszliśmy - Tymrazem Inezia zabrała głos.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy z chłopakiem po czym odeszliśmi z bułkami cynamonowymi w dłoniach, patrząc raz na niebo a raz na siebie nawzajem.

Kilka godzin później :
Za dwie godziny musieliśmy być już w miejscu premiery mojego nowego singla. Mieliśmy tam blisko, bo również mieściło się w Warszawie, ale oboje stwierdziliśmy, że będzie lepiej jak zaczniemy się szykować trochę wcześniej.
Pomyślałem, że kompletnie zaszaleje i podczas robienia sobie makijażu zrobiłem sobie kreski. Może to głupie, ale mi się tam podobało i miałem totalnie gdzieś co powiedzą inni.
Gdy skończyłem poszłem do Inezi, która szykowała się w innym pomieszczeniu, żeby się jej pokazać
-Jak? - spytałem, wchodząc do łazienki w której Inez jeszcze się malowała. Dziewczyna odwróciła wzrok od lustra i popatrzyła na mnie :
-Cudnie.
Dałem jej szybkiego całusa i poszedłem do garderoby wybrać ubranie. Założyłem jakąś czarną marynarkę i czarne spodenki. Po kilku minutach przyszła Inezia i zaczęła wybierać outfit. Chcieliśmy ubrać się podobnie, więc ona założyła śliczną, również czarną sukienkę. Po kilkunastu minutach byliśmy gotowi. Moja ekipa z wytwórni miała zaraz po nas przyjechać.

10 minut później

Pov:Inez
Ku zdziwieniu mojemu i Janka, jego ekipa przyjechała po nas uwaga.. Limuzyną. Tak dobrze słyszycie, Limuzyną. Powiedzieli nam, że skoro to ważny dla Janna dzień to chcieli przyjechać na miejsce premiery czymś innym niż autem którym jeżdżą wszędzie, więc wypożyczyli właśnie ten rodzaj transportu.
-a zaczęło się od,, nie masz psychy "-skomentował Janek, podśmiewając się cicho. Położyłam głowę na jego ramieniu i odpowiedziałam mu:
-mi się tam podoba.
-a czy ja powiedziałem, że mi nie?-chłopak zrobił zdziwioną minę po czym się uśmiechnął.

Pół godziny później
Reszta drogi minęła nam świetnie. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i słuchaliśmy muzyki. Moglibyśmy jeszcze tak długo, ale właśnie dojechaliśmy na miejsce. Aut było jeszcze niewiele.Premiera miała się zacząć za jakieś kilkanaście minut,lecz ludzie już się zbierali. Był wstęp wolny, więc liczyliśmy się z tym, że będzie dość dużo osób.
Z racji tego, że janniary już były na miejscu, trzeba było wejść innym wejściem. Poszliśmy na chwilę na backstage, poprawić makijaże i punktualnie o 16.00 Janek wyszedł na nie dużą scenę. Ja miałam przyjść potem, więc siedziałam na backstage'u.
-Hejka, ja jestem Jann-zaczął chłopak jak zawsze. Jego głos był zza sceny trochę przytłumiony, ale nie przeszkadzało mi to. Rozległy się okrzyki a Janek kontynuował swoją wypowiedź. Gdy opowiedział trochę o piosence itp. powiedział :
-A teraz poznacie moją dziewczynę!
Weszłam na scenę, przy akompaniamencie okrzyków i braw. Gdy stanęłam obok chłopaka, ten objął mnie w talii i pocałował a z głośników zaczęła lecieć jego nowa piosenka o mnie którą potem miał jeszcze zaśpiewać..

1089 słów!
Przepraszam, że trochę mnie nie było, ale ostatnio mam mniej czasu na pisanie przez szkołę, lecz i tak pisze!!
Jak wam się podobało?
Love yaa
Bayy

this autumn night-jann ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz