Let's piss some people off (część 2)

307 16 2
                                    

Jisung zaparkował auto przed luksusowym, pięcio-gwiazdkowym hotelem, jego wejście strzeżone było przez dwóch ochroniarzy. Minho wyszedł z samochodu jako pierwszy, poprawiając swój garnitur, za nim, czynność tę powtórzył młodszy.
„Hej."
„No?"
Wkurzmy dzisiaj kilka osób," powiedział Minho, a Jisung uśmiechnął się.
„Wkurzanie ludzi to moja rzecz, nie wiem czy zauważyłeś."
„Oh, uwierz, zauważyłem," Zaśmiał się starszy.
Ruszyli do wejścia, gdzie Minho pokazał ochroniarzowi swoją kartę, dzięki której dostali się do środka. Miejsce było przepełnione ludźmi w drogich, eksluzywnych ubraniach, pijąc nawet droższe szampany i wina. Minho, a tym bardziej Jisung, czuli, że nie pasują do tego świata.
Minho, za którym podążał młodszy, przepychał się przez ludzi, aby znaleźć ojca. W końcu znaleźli Pana Lee. Kiedy zauważył Minho rozmawiał z towarzyszącym mu mężczyzną. Przeprosił go i poszedł w kierunku syna, aby go przywitać.
„Minho!" Zawołał, kiedy zobaczył, że syn też do widzi.
„Cześć tato," przywitał się Minho z uśmiechem, który jego ojciec odwdzięczył, jednak jego uśmiech zrzedł, kiedy zauważył Jisunga.
„Witam, Panie Lee! Nazywam się Han Jisung," powiedział z entuzjastycznym tonem i potrząsną jego ręką. Pan Lee uśmiechnął się, ale wyglądał na bardzo zdezorientowanego.
„Twój przyjaciel?" Zapytał Minho patrząc na niego.
„Nie, w zasadzie to moja para," powiedział Minho, a mina jego ojca diametralnie się zmieniła, wyglądał jakby zobaczył ducha, a cały świat przewrócił się do góry nogami.
„Para?" Zdębiał.
„Ta."
„Uwielbiam szampany!" Krzyknął Jisung biorąc dwa kieliszki z tacy kelnera, który przechodził obok i dał jeden Minho. Obydwoje stali i pili niewzruszeni, podczas gdy ojciec starszego próbował wszystko przetworzyć.
„Minho, powiedz lepiej, że to żart!" Po chwili powiedział.
„Dlaczego tato? Boisz się, że ktoś dowie się, o twoim drogim synu geju?" Wyszeptał brunet.
„Nie testuj mojej cierpliwości synu! Powiedziałem już wcześniej, żebyś skończył te gierki!"
„To nie gra tato, to jest tym kim jestem i jesteś jedynym, który wydaje się mieć problem z tym," powiedział Minho wypijając ostatnie krople szampana.
Jisung w ciszy słuchał całego przedstawienia. Dopiero poznał ojca starszego, a już był nim zirytowany. W tym samym momencie przyszedł do ich stolika kolejny mężczyzna, był on Australijskim businessmanem i przyjacielem ojca Minho.
„Hwan, dawno się nie widzieliśmy! Czy to Minho? Wyrósł na przystojnego, młodego mężczyznę!" Powiedział, kiedy zobaczył Minho.
„Dziękuje, Panie Thompson," odpowiedział chłopak.
Wtedy oczy mężczyzny powędrowały na Jisunga.
„A ty jesteś?"
„Przyjaciel mojego syna," powiedział Pan Lee szybko, ale Jisung nie zawahał się go poprawić.
„Chłopak, w zasadzie, miło poznać, Panie Thompson!" Powiedział, szokując wszystkich w tym Minho.
„Ah- wzajemnie."
Minho spojrzał na Jisunga, który się uśmiechnął. Jego brzuch był pełen od motylków, nawet jeśli wiedział, że sam prosił go, aby prowokował jego ojca. Jednak, samo nazwanie się jego chłopakiem, sprawiło, że jego serce biło jak szalone. Z drugiej strony, ojciec Minho, wyglądał jakby był krok od zawału serca.
„Minho, nie wiedziałem, że jesteś ehm..."
„Gejem?"
„Tak, to..."
„Czy jest jakiś problem z tym, że jestem gejem, Panie Thompson?"
„Nie, oczywiście, że nie! Po prostu zaskoczyłeś mnie."
„Minho, możemy porozmawiać na osobności? Teraz," powiedział jego ojciec próbując wyglądać najspokojniej jak się da. Minho pokiwał głową, przed udaniem się w ustronne miejsce, powiedział Jisungowi, aby zaczekał na niego w tym samym miejscu.
„Co?"
„Co ty w zasadzie próbujesz osiągnąć Minho?"
„Próbuje w końcu być sobą, tato." Wzdychnął młodszy.
„Posłuchaj, synu. Świat nie toleruje ludzi takich jak ty. Budowanie kariery, kiedy jesteś ... nie jest proste również. Ludzie zaczną mówić-„
„Nawet nie potrafisz tego powiedzieć... Na prawdę jesteś mną tak zawiedziony?"
„Na prawdę zamierzasz zrujnować sobie życie dla chłopaka?"
„Tato, tu nie chodzi o chłopaka, chodzi o to kim jestem. Jeśli mam udawać kogoś kim nie jestem, nie przeżyje ani dnia," powiedział Minho, zachowując spokojny ton, nie chciał rozpoczynać kłótni.
„Minho, musisz być racjonalny!"
„Dupa a nie racjonalny! Byłem racjonalny całe moje życie. Robiłem wszystko co chciałeś. Po raz pierwszy wybrałem to co chciałem, co sprawia, że jestem szczęśliwy!"
„On sprawia, że jesteś szczęśliwy?" Zapytał jego ojciec biorąc głęboki oddech, a Minho zmroziło. Czy Jisung sprawiał, że był szczęśliwy?
Kiedy, zobaczył, że jego syn nie odpowiada westchnął.
„Dlaczego nie możesz byc normalny i lubić dziewczyn."
„Myślisz, że wybrałem bycie gejem?"
„Gdzie zawiodłem cię jako ojciec?"
„Dlaczego nie rozumiesz, że to nic takiego! Świat się rozwija, każdy ma to w dupie!"
„W Korei jest inaczej. Martwię się o ciebie!"
„Przepraszam tato, ale skończyłem z ukrywaniem się."
„Nie! Skończyłeś z Australią! Wracasz ze mną do domu. To przez tą wolność, którą ci dałem."
„Myślisz, że wrócę żebyś mógł mnie lepiej kontrolować? Możesz pomarzyć!" Powiedział wściekły Minho.
„Nie odzywaj się tak do mnie!"
„Skończyłem tę rozmowę. Zaakceptuj raz na zawsze, że lubię facetów, albo odejdź. Nie mam zamiaru dłużej poświęcać swojego szczęścia dla twojej reputacji!" Odezwał się Minho i odszedł, aby poszukać Jisunga.
Znalazł młodszego przy stole z napojami, pijącego koktail owocowy, kiedy zobaczył starszego przywitał go i odłożył szklankę na stole.
„Jak poszło?"
„Zajebiście!" Odpowiedział sarkastycznie, biorąc szkło do ręki, kończąc napój.
„Obrzydlistwo, dlaczego do cholery to pijesz?" Powiedział Minho z zdegustowaną miną.
„Smakowało mi, nie było złe."
„Smakowało dziwnie..."
„Lubię dziwne," Odpowiedział Jisung z uśmiechem.
„Z pewnością masz wyjątkowy gust, Hannie."
Lubię cię, to odnosi się też do ciebie pomyślał Jisung, rumieniąc się na swoje własne myśli.
Kiedy dwójka rozmawiała ze sobą, z głośników wybrzmiała wolna muzyka, a ludzie zaczęli tańczyć.
„Mogę być dobrym, fałszywym chłopakiem i zaprosić cię do tańca?" Zapytał, wysuwając swoją dłoń w stronę młodszego, czekając, aż on ją złapię. Jigung uśmiechnął się w dziwny sposób i położył swoją dłoń na jego.
„Możesz, Panie Lee Minho," zacmokał niebiesko-włosy.
Ignorowali każde ciekawskie wpatrywanie się ludzi, oceniające spojrzenia, wyszli na środek i zaczęli tańczyć. Minho położył swoje dłonie na wąskiej talii Jisunga, trzymając go blisko, a młodszy owinął swoje ręce wokół szyi chłopaka. Patrzyli sobie w oczy, a każdy inny jakby wydawał się zniknąć. Byli tylko oni, tańczący do wolnej, przesłodzonej piosence o miłości. Było idealnie, właściwe.
Jisung w tym momencie zrozumiał dwie rzeczy. Powiedzenie Minho, że ta relacja miała pozostać bez uczuć, była jedną z najbardziej idiotycznych decyzji przez niego podjętych. Druga, Minho był właściwy dla niego, pasowali dla siebie. Zastanawiam się czy było mi przeznaczone ciebie poznać pomyślał młodszy wpatrując się w jego oczy, próbując dostrzec duszę.
„Minho."
„Tak?"
„Pamiętasz tę noc, kiedy wróciliśmy z baru do domu i ...wiesz...?"
„Myśle, że nie byłbym w stanie jej zapomnieć..."Zaśmiał się delikatnie starszy.
„Kiedy powiedziałem ci, że ma być bez uczu-„ Jisung nie mógł dokończyć przez kogoś kto wołał imię starszego. Była to Haileey. Jisung uwielbiał ją, ale na ten moment chciał ją zamordować.
„Haileey, hej!" Powiedział Minho, puszczając talię młodszego. Młodszy miał ochotę popłakać się przez utratę kontaktu.
„Oh, przepraszam, Hannie, mówiłeś coś?"
„Nie ważne, chodźmy do Haileey i Chana," wzdychnął. Zeszli z parkietu i udali się w stronę stołu Bangów.
„Hej!" Powiedział Minho przytulając Haileey.
„Jisung, co ty tu robisz?" Zapytał zaskoczony Chan.
„Mój sugar daddy, wziął mnie na imprezkę nadzianych ludzi," powiedział, a Minho uderzył go w ramię.
„Dlaczego jesteś takim idiotą? Przyszedł ze mną jako moja para... Chciałem wkurzyć ojca," wytłumaczył Minho.
„Więc wykorzystujesz mojego maluszka!" Zażartował Chan.
„Tak, pozbędę się go, jak już nie będę go potrzebować," powiedział Minho ze śmiechem.
„Krzywdzisz moje uczucia, kotku!" Wzdychnął Jisung.
„Szczerze, wyglądacie razem dobrze," powiedziała z uśmiechem dziewczyna, a Jisung i Minho zarumienili się.
„Zgadzam się," przyznał Chan.
„Zresztą... czemu nie przyprowadziłaś swojej dziewczyny, mogliśmy przyprawić nasze rodziny o podwójny atak serca," powiedział Minho, aby zmienić temat.
„Zrobiłam to, jest w łazience," odpowiedziała Haileey z uśmiechem.
„Czekaj, serio? Co na to twoi rodzice?"
„Pasuje im to, dostałam pogadankę, że nic nie powiedziałam wcześniej."
„Cholera, zazdroszczę, mój ojciec prawdopodobnie wyrzeknie się mnie po dzisiaj..." Powiedział Minho.
Dziewczyna Haileey wróciła z łazienki i powitała wszystkich. Była wysoka, nawet wyższa niż Minho, jej włosy były koloru blond i była nieziemsko atrakcyjna, nawet Minho potrafił to rozpoznać.
„To Lea, moja dziewczyna."
„Miło mi was poznać, Haileey dużo o was mówi."
„Mam nadzieję, że mówi dobre rzeczy, inaczej wleje jej truciznę do kawy, kiedy następnym razem przyjdzie do baru," powiedział Jisung z niewinnym uśmiechem.
„Taak, jesteś jej ulubieńcem, Jisung."
„Aw więc jednak, masz serce koniec końców, suko!" Odpowiedział niebiesko-włosy, a Haileey spojrzała na niego zdegustowana.
„Nie kłam, kochanie. Changbin jest moim ulubionym," powiedziała do Lea'i, a Jisung złapał się za serce skrzywdzony.
„Jestem urażony słysząc, że nie jestem twoim ulubionym. Pracowaliśmy razem nad całym cholernym projektem, ty zdrajco," powiedział Minho.
„Oh, nie skarbie, z pewnością, jesteś moim ulubionym," powiedziała Haileey.
„ Lepiej żeby to była prawda."
„Oczywiście!"
„Co ze mną? Jestem twoim faktycznym bratem," rzucił Chan.
„Kim jesteś jeszcze raz?"
„To nazywa się dręczenie..." powiedział biedny Chan.

Is it meant to be// Minsung (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz