🩸21🩸

53 8 4
                                    

Cmentarzysko znajdowało się głęboko w lesie. Kilkanaście minut od posiadłości. Jimin nie spodziewał się, iż las wokół Redwilde okaże się być tak rozległy.

Następnego dnia pojawili się w umówionym miejscu. Po przybyciu na cmentarz przed wampirami (Taehyung został w posiadłości) ukazało się zaciemnione miejsce. Na tamtym obszarze wysokie drzewa były bardzo wysokie i posiadały bujne gałęzie, co uniemożliwiało światłu przedostanie się niżej. Nie pomagał im fakt, iż zbliżał się wieczór, toteż z minuty na minutę wszystko wokół nich staje się mroczniejsze. Niczym z horrorów. Jimin za nimi nie przepadał.
Cmentarz ten o dziwo był zadbany. Jeśli można było tak nazwać brak większych narośli, chwastów i jakiś zniszczeń obok grobów. Ktoś musiał się opiekować tym oddalonym od świata miejscem. Same grobowce wyglądały dostojnie. Były dość wysokie, zbudowane z ciemnego kamienia. Drzwi zostały zastąpione przez czarne, kraty w różne wzory. Nad wejściem w kamieniu został wyryty obraz kłów wampira. Tuż pod nimi drobnym pismem dodano jakąś liczbę.

- O co chodzi z tymi liczbami? - zapytał Jimin. - Oznacza ich wiek?

- Liczba ludzi, których zabili. Oczywiście, nie dokładna. - odpowiedział Yoongi.

- Aha. - mruknął w odpowiedzi. Park rozejrzał się po kilku nagrobkach. Liczby na nich utrzymywały się w setkach.

- Jest tutaj więcej grobowców niż przedstawicieli wampirów. - zauważyła Myungki.

- San wybudował po jednym dla siebie i Agusta. - odezwał się Wooyoung. Od poprzedniego wieczora nie był zbyt gadatliwy. Min zauważył, jak kilka razy starał się oswobodzić z więzów, co jedynie bardziej paliło jasną skórę na jego nadgarstkach. Nie wyglądało to dobrze.

- Agust ma tutaj grobowiec? - zdziwił się Jimin.

- Kolejna rzecz, o której mi nie powiedział. - szepnął Yoongi.

- Tutaj mieliśmy się z nim spotkać? - upewniał się Park.

- Nie ma innego takiego miejsca w Redwilde.

- Czyli musimy tu czekać.

- Niedawno rozbrzmiał alarm o dwudziestej. Powinni tu niedługo być. - zauważył Jungkook opierając się o jeden nagrobek, ale nie robił tego zbyt długo. O wilku mowa. Albo raczej wampirze.

- Widzę, że jesteście punktualnie cudownie. Im szybciej to załatwimy tym lepiej. - zbliżał się do nich wampir. Za nim szło kilku innych jego sojuszników. Czyżby potrzebował ochrony?

- San! - gdy tylko Choi pojawił się blisko nich Wooyoung zawołał go i szaleńczo starał się do niego biec. Niestety przez więzy jakie utrzymywały razem jego ręce za plecami i mocny uścisk Yoongiego oraz Myungki nie pozwalały mu uciec zbyt daleko.

- Pamiętasz o naszej umowie? - zapytał Min.

- Oczywiście Yoongi. Dotrzymam danego słowa. - San położył dłoń na swojej piersi. - Ale szczerze muszę przyznać. Jestem pod wrażeniem. Nie spodziewałem się, że podejmiecie się czegoś takiego. Nie było to mądre, ale odważne.

- Potrafimy wykorzystać pojawiającą się szansę. - rzucił pewny siebie Park.

- Jestem jednak ciekaw, skąd wiedzieliście o Wooyoungu?

- Cóż, może twój przyjaciel nie jest aż taki lojalny wobec ciebie, jak myślisz.

- Sugerujesz, że to Agust wam w tym pomógł? - prychnął. - Jestem przekonany, iż nigdy by mnie nie zdradził.

- Wierz w co chcesz. Skądś musieliśmy się dowiedzieć, że to Wooyoung jest twoim słabym punktem.

- Hmm ciekawe stwierdzenie. - zamyślił się na chwilę patrząc na związanego wampira. - No dobrze. Skończmy tą dziecinadę. Wooyoung, możesz już skończyć ten teatrzyk. - nagle Jung wyrwał się z wszystkich uwięzi i chwilę później pojawił się przy Sanie mocno go obejmując.

Monster After 8 a.m. #yoonmin #taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz