Jai i Luke siedzieli w pokoju jeszcze jakiś czas rozmawiając o nadchodzących rozgrywkach. Nie mogłam usnąć. Przewracałam się z boku na bok, co nie uszło uwadze leżącego na łóżku Jaidona.
-Nie możesz spać?
-Jak widać.-westchnęłam.
-Okej, opowiem ci bajkę.-usiadł na moim łóżku.
-Co?
-Dawno dawno temu była sobie królowa i król i się spikneli, zrobili sobie dziecko a potem oddali je do domu dziecka. Koniec.-powiedział na jednym wdechu.
-Życiowe.-uśmiechnęłam się delikatnie po czym spojrzał na mnie wbijając swoje czekoladowe tęczówki w moje oceaniczne.
Przybliżył się do mnie i pocałował w policzek.
-Dobranoc, Liv.
-Dobranoc.
Zakryłam twarz kołdrą, po czym sama nie wiem czemu wyszczerzyłam się sama do siebie. On pocałował mnie w policzek. To był tylko przyjacielski pocałunek. Nic nie znaczący, to było niczym.
*
Obudziłam się niewyspana, około 6. Był piątek, weekendu początek, dziś miał być jakiś balet, co mi za bardzo nie sprzyjało, pamiętam ostatni. Jai jeszcze spał. Zdziwiona spojrzałam na jego plan zajęć. Jego zajęcia zaczynały się za 13 minut. Prędko zeszłam z łóżka a następnie wskoczyłam na leżącego na placach Jaia.
-Wstawaj, zaraz się spoźnisz!-trząsłam nim.
-Co, co ty robisz...-wymamrotał z zamkniętymi oczami.
-Wstawaj idioto, masz 10 minut.
-Co kurwa?!-zaskoczyłam z niego.
Chłopak pobiegł do łazienki myjąc zęby, twarz i ubierając się w przetarte jeansy i czarna koszulkę. Założył swoje ciężkie buty i ułożył włosy po czym wybiegł z pokoju. Nie chciało mi się potwornie iść dzisiaj na wykłady. Czułam się fatalnie. Miałam jeszcze pół godziny więc umyłam zęby, twarz, ubrałam się w czarne rurki podwijane u kostek i do tego czerwoną koszulę, umalowałam się używając masakry, eyelinera, podkładu i czerwonej szminki, wyczesałam moje włosy i byłam gotowa. Spojrzałam na swoje odbicie. Miałam blond odrosty, które wyglądały paskudnie. Postanowiłam po skończeniu zajęć, pójść do fryzjera i zmyć całą tą farbę. Brakowało mi moich złotych włosów. Złapałam za torbę i wyszłam z pokoju. Na korytarzu spotkałam Emmę i Avalon, z którymi weszłam do sali i wyszłam. Tak jak postanowiłam, poszłam do fryzjerki. Bałam się trochę, ale jak po skończeniu pracy spojrzałam w swoje odbicie, uznałam że nie było czego. Wyglądałam trochę jak roszpunka z moimi złotymi włosami. Podziękowałam i zapłaciłam za usługę i opuściłam salon.
*
-Hej.-rzuciłam torbę na łóżko.
-Co ty zrobiłaś z włosami?-wytrzeszczał oczy.
-Zmyłam farbę.-wzruszyłam ramionami uśmiechając się.
-Woah..Wyglądasz ładnie.-przygryzł wargę.
-Dzięki.-lekko się zaczerwieniłam jednak skutecznie to ukryłam.Zero weny, sorry. Tu musi być 10 vot, bo gowniany rozdział:(
xx
YOU ARE READING
because you I ff Jai Brooks/ Janoskians
Acak"because you" opowiada o dwójce młodych ludzi, którzy wyjeżdżają do akademika by się dalej kształcić . Z czasem stają się naprawdę bliskimi przyjaciólmi. Ale czy to uczucie nie przerodzi się w coś innego? -przyjaciel -przyjaciolka -Forever? -Forever