Wróciłem do ośrodka i każdy dzień wyglądał jak wcześniej. beznadziejne śniadania, nauka robienie obowiązków domowych, ćwiczenia jak zadowalać włacicieli.
Po 2 dniach znowu w ośrodku nagle weszło do mnie kilku opiekunów innych niewolników co mnie trochę zaskoczyło. Nie wiedziałem o co chodzi, głównie przychodził do mnie tylko mój opiekun.
Chciałem zapytać o co chodzi, ale w ostatniej chwili powstrzymałem się przecież "niewolnik nie może odzywać się bez pozwolenia".
-Twój opiekun powiedział że w sumie jesteś na tyle zużyty że wątpi że ktoś cię kupi - powiedział jeden z nich.
-powiedział że możemy do ciebie przyjść jak będziemy mieć chwilę wolnego w pracy - odezwał się drugi.
Wystraszyłem się, bo już domyślałem sie o co chodzi i niestety nie myliłem się...
Dwóch z nich trzymało mnie, jeden z nich wszedł we mnie nagle bez żadnego ostrzeżenia. To spowodowało u mnie znów ten sam okropny ból. Robił to bardzo mocno i agresywnie. Strasznie krzyczałem i wyrywałem się, ale to skutkowało tym że dostawałem po twarzy od opiekunów którzy mnie trzymali.
Potem się zmieniali inni mnie trzymali a inni mnie wykorzystywali i tak przez 2 godziny...
W końcu skończyło się to, ale byłem strasznie obolały. Niestety wieczorem też mnie czekało sprzątanie bałem się, że nie dam rady dobrze posprzątać przez co rano nie dostanę śniadania.
Poraz kolejny nie myliłem się.
Miałem nadzieję że z biegiem czasu chociaż trochę się polepszy ale było coraz gorzej.
Jakby tego było mało mój opiekun bardzo polubił mnie dołować swoimi tekstami, że stałem się zabawką, że jestem do niczego, że nawet jednego właściciela nie potrafię raz zadowolić, że swoim zachowaniem zgnije tutaj...
Klienci przychodzili i odchodzili z rożnymi niewolnikami. Żaden nawet na chwilę nie zainteresował się mną czyli mój opiekun jednak miał rację...
Po 2 miesiącach przyszedł kolejny klient. Zatrzymał się i czytał mój opis. Jakaś nowość ale nie nastawiałem się na nic. Wiedziałem że po przeczytaniu odejdzie nawet jeśli to go nie zniechęci to napewno to się stanie po tym jak zobaczy jak ja wyglądam. Oczywiście żaden niewolnik nie wyglądał idealnie przez to jak jesteśmy traktowani, ale istnieją bez blizn i trochę lepiej zadbani dzięki swojemu zachowaniu.
Potem oglądał mnie cały czas wiedziałem, że zaraz odejdzie, ale czułem, że trwało to trochę za długo. Jak się okazało w końcu odszedł.
Siedziałem dalej, ale okazało się że wrocił z jednym pracownikiem który otworzył cele.
Kupił mnie!? Tego się nie spodziewałem. To było niemożliwe.
Poszedłem za moim przyszłym włascicielem i pracownikiem. Po załatwieniu wszystkiego własciciel odebrał mnie i zaprowadził do auta.
Siedziałem na przodzie obok mojego własciciela który kierował.
-Jak masz na imię? - usłyszałem po chwili.
To był mój własciciel.
-Ray - odpowiedziałem.
- Ile masz lat - znów zapytał spokojnie
-15 panie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
-Chcesz o coś zapytać? - znów zapytał spokojnie.
Skoro dostałem taką okazję też chciałem coś wiedzieć o moim włascicielu.
-Jeśli mogę zapytać to jak pan ma na imię i ile ma pan lat - spytałem trochę nie pewnie
Niby wyraził na to zgodę ale nie koniecznie mógł mówić to co myśli.
-Mam na imię Andrzej i mam 21 lat -odpowiedział.
Nie wyczułem żadnej złości ani irytacji więc może w tym przypadku powiedział to co myśli.
Resztę drogi przebyliśmy w milczeniu aż w końcu dojechaliśmy do jakiegoś domu.Nie był mały ale ogromny też nie był. Był po prostu duży i bardzo ładny ale jeszcze piękniejszy był ogród z fontanną.
-Wysiadaj - powiedział w tym samym czasie sam wysiadł.
Więc zrobiłem to samo, bo mnie o to prosił. Weszliśmy razem do domu. Cały czas chodziłem za nim poszlimy na pierwsze piętro sufit był wysoki przez co schodów trochę było. Ja byłem osłabiony przez to jak byłem traktowany, a te schody dodatkowo mnie wykończyły. Dlatego kiedy byliśmy już na piętrze trochę zakręciło mi się w głowie poczułem się osłabiony i wpadłem na właściciela.Po tym złapał mnie za ramiona i postawił na proste nogi.
Byłem przerażony w końcu jakby nie patrzeć dotknąłem go bez pozwolenia. Okazałem brak szacunku. Pokazałem, że jestem słaby a niewolnik zawsze powinnien być gotowy do wszystkiego czego chce własciciel.
Zaraz zacznie krzyczeć. Za chwilę mnie uderzy. Zaraz wymierzy mi kare.
Ledwo dostałem jakimś cudem nowego własciciela, a już wszystko zepsułem...
Jednak on zaciągnął mnie za ramię do pokoju obok zamknął drzwi i odszedł.
Myślalem że to mój pokój ale tam był dywan ładne meble wygodne łóżko. To na pewno nie pokój dla niewolnika. W sumie on akurat byłby idealnie obok miejsca gdzie to się stało !?
Chyba poszedł się przygotować żeby zrobić to do czego jestem stworzony.
Może inna bardziej prawdopodobna opcja wrzucił mnie tu żeby odrazu mnie ukarać za to co zrobiłem.
Wyglada na to że muszę na niego czekać. Jeśli jako niewolnik mam pokazać mój szacunek powinienem stać lub klęczeć czekając na niego, ale źle się czułem więc postanowiłem usiąść chociaż na chwilę na łóżku.
Wcześniej bardzo chciałem wrocić do ośrodka, ale teraz bardzo nie chce tam wracać stał się jeszcze gorszym miejscem. Muszę się postarać aby zadowolić kolejnego własciciela, tym bardziej że szansa była naprawdę mała że znów go dostanę nie mogę jej zmarnować...
CZYTASZ
Świat niewolników
Romancewyobrażacie sobie świat gdzie ludzie to niewolnicy? występuje tutaj erotyczne sceny brutalność przedmiotowe traktowanie człowieka yaoi jeśli nie lubisz tego typu rzeczy nie czytaj