Gabriel naprawde to zrobił. Nie wrócił do bycia wladcą ciem.
- wydaje nam się, że władca ciem razem z mayurą chcą to zrobić specjalnie i wrócą silniejsi. Nawet jeśli nie ma od miesiąca ataków akum to proszę, niech każdy pozostanie czujny - powiedziala biedronka na wywiadzie. Cóż, ani ja ani Gabriel takich nie udzielaliśmy. To by było po prostu bez sensu.
- długo będą to tak nakręcać? - Zapytal wkurzony Gabriel, wyłączając telewizor w trakcie wypowiedzi Nadji Chamack.
- możliwe, w końcu nikt się tego nie spodziewał, a ty oficjalnie nie ogłosiłeś końca - stwierdziłam, patrząc na swojego szefa.
Dużo czasu mineło od naszych pocałunków, już nie myśle tylko o tym, by pocałował mnie jeszcze raz. Co więcej, w ogóle o tym nie myślę. Nawet mam wrażenie, że wyleczyłam się z choroby zwanej miłością, Gabriel dla mnie znow jest tylko przyjacielem oraz pracodawcą. Nikim więcej.
- masz racje... moze później to ogarnę?... zobaczę jeszcze - Odparł nieco zamyślony, wpatrujac się w jeden punkt na ścianie.
Minęły kolejne dni, Gabriel oraz ja ogłosiliśmy koniec. A przynajmniej tak mi sie zdawało...
Tańczyłam z nim w rytmie muzyki jednego z barów. Na skraju dachu, patrząc w jego piękne, błekitne oczy.
- wiesz mayuro. Wiele dla mnie zrobiłaś... za dużo... i za dużo tez wiesz - Zaczął, a ja kompletnie nie rozumiałam jego słów.
- co masz na myśli? - Zapytałam, jednak zanim uzyskałam odpowiedź zostalam zepchnięta z dachu.
"Ludzi, którzy za dużo wiedzą trzeba się pozbyć, zanim wykorzystaja tą wiedze przeciwko nam, droga Nathalie"
W mojej glowie teraz świdrowały mi jego slowa.
"...i za dużo też wiesz"
Czy to był powód pozbycia sie mnie? Po tym ile dla niego zrobiłam?
Moje ciało odbiło się od chodnika na dole, poczulam ogromny ból, który przeszywał całe moje ciało. Chcialam plakać, ale nie mogłam. Nie mogłam nic zrobić. Po prostu wpatrywalam sie słabym wzrokiem w niebo.
- za duzo wiesz Nathalie - dodał mój szef z góry. Był tak daleko, a tak dobrze słyszałam każde jego słowo. Jego niezrozumiale czyny i słowa. Dlaczego?...
CZYTASZ
Tylko ja... i ty
FanfictionGabenath, wizja Nathalie. Sancoeur po rozmowie ze swoją przyjaciółka - Penny, postanawia zmienić swoje zachowanie w pracy. Z resztą wychodzi jej to na dobre, w końcu nie czuje aż tak ogromnej potrzeby obwiniania się o wszystko, czy rozwiązywania pro...