40. Dżek i Dżolajn

12 2 0
                                    

Dżolajn unikała tematu Marii. Można było pomyśleć, że w przeszłości coś się pomiędzy nimi wydarzyło. Coś złego..?

Nie spocznę póki się nie dowiem.
Dżolajn musi mi to wyjaśnić w tym momencie.

Pobiegłem na dół do kuchni - ulubionego miejsca mej ukochanej. Oczywiście stała tam, gotując baleron ze szpinakiem. Wtedy nie myslac, podszedłem do żony.

-Dżolajn - rzekłem.
-No co? - spytała, nie patrząc na mnie.
-Potrzebuję naszej współpracy.
-W czym?
-Chodzi o Marię.
-Nie ma mowy.
-Musimy się dowiedzieć kim ona jest. Tu chodzi o Dzikensa!
-Nie chcę jej znać! Rozumiesz?!

Zamilkłem. Budził się we mnie gniew, ale musiałem zrozumieć Dżolajn.
-Przemyśl to - rzuciłem.

Odeszłem obrażony.

Wtedy usłyszalem krzyk:
-Zgoda! - mówi Dżolajn, a ja się obróciłem. - Ale tylko dla Dzikensa.

Podniosłem kącik ust do góry.

[...]

Okazało się, że Maria i Dżolajn wspólnie walczyły o serce jednego kawalera, o koziej bródce, sraczkowatych włosach i oczach. Po samym opisie kojarzyłem mężczyznę, który oglądał mój wyścig golfem 70 lat temu. Maria zdobyła serce już zmarłego, a Dzolajn cierpiała.

Maria sprawiła już dosyć krzywd. Dlaczego ona stoi obok Dzikensa na zdjęciu sprzed 20 lat? Czy jemu też złamała serce? A może dopiero powraca, by to zrobić?

AGRESYWNY DRIFTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz