-Siedziałem sam na łóżku, patrząc na jedno, małe zdjęcie z dzieciństwa, można by pomyśleć że to tylko zdjęcie, ale to dokładne zdjęcie było wyjątkowe. Zostało zrobione gdy miałem 7 lat, bawiłem się na placu zabaw z moim najlepszym przyjacielem z dzieciństwa. Nazywał się Ezra, był wysokim czarnowłosym chłopcem, miał czerwonawe oczy. Był równie,,inny" co ja, ale jego, ludzie lubili. Można rzec że kochali. Był odważny, i zawsze mnie bronił... Mieliśmy piosenkę, "otrzyj już łezki swe, cię w ramiona wezmę me, i już nikt nie skrzywdzi cię, więc bądź zawszę obok mnie..."
Może i nie jest jakaś niesamowita ale była własna i z dużym znaczeniem, nikt poza nami jej nie znał. Zawsze jak płakałem to Ezra mnie przytulał i cicho śpiewał mi ją do ucha. Czułem się bezpieczny i kochany. Dziwię się że 8 latek potrafił być tak dojrzały i delikatny. Był ze mną zawsze. Urodziny, wycieczki, pierwszy dzień szkoły, itp. Ale jak to mówią ,,wszystko co dobre musi się kończyć"... Ezra wyjechał do innego kraju. Nawet nie do miasta, KRAJU! spędziłem z nim ostatnie dni, strasznie płakałem wiedząc że Ezry tu już nie będzie. Do tej pory jak o tym myślę to zbiera mi się na płacz. Obiecaliśmy sobie że się odnajdziemy w przyszłości, a na pamiątkę i jako takie przypomnienie, zachowaliśmy to zdjęcie. To mój talizman, i chociaż nie jestem przesądny to kiedy mam je przy sobie czuję... Że Ezra jest obok, patrzy na mnie z rogu pokoju i nuci naszą melodie, to uczuciem jest takie... Realne, robi mi się ciepło na sercu ale trochę mnie to przeraża. Przysięgam że raz poczułem jakby mnie przytulał od tyłu, czułem się bezpieczny i jakby ktoś zatrzymał czas. Ale od naszego rozstania minęło już 7 lat. Moje 17 urodziny były tydzień temu. Dalej się nie spotkaliśmy. Nie wiedziałem że to wszystko miało się jeszcze zmienić...
CZYTASZ
Jeden z nas
ActionHunter to siedemnastoletni chłopak. Jego życie to nie było coś normalnego, wszyscy byli okropnie podobni... Od dziecka to zauważał, wszyscy byli tak podobni, w sklepach, mieli identyczne zakupy, lubili to samo, wyglądali, zachowywali się i nawet mów...