🫀 𝓻𝓸𝔃𝓭𝔃𝓲𝓪𝓵 19

191 9 2
                                    

POV: JANN


    Weszliśmy do restauracji i usiedliśmy przy wolnym stoliku. Widziałem, że Maia się stresowała, dlatego starałem się dodawać jej otuchy w każdy możliwy sposób.

    Chciałem powiedzieć jej o prezencie w parku. Dlatego po jedzeniu zapłaciłem za wszystko i poszliśmy na obiecany spacer.

    - Maia..? - zacząłem nagle, gdy tak spacerowaliśmy trzymając się za ręce.
- Tak? - odpowiedziała niemalże od razu.
- Mam pytanie... I od razu mówię, do niczego Cię nie zmuszam, wcale nie musisz się zgadzać, to tylko propozy... - nie dokończyłem, bo poczułem na ustach palec Mai, jako gest, abym się uciszył.
- Jasiek... - uwielbiałem kiedy tak do mnie mówiła. - Spokojnie, wiesz dobrze, że z tobą to polecę na koniec świata i wskoczę w ogień. Co to za propozycja? - zapytała przyglądając mi się zaciekawiona.
- Um... - zacząłem. - Chciałabyś... Chciałabyś może... - w końcu to z siebie wydusiłem. - Polecieć ze mną do Nowego Jorku?

    Mai odebrało mowę. Nie umiała nic powiedzieć, a jej oczy się momentalnie zaszkliły. Nie odpowiedziała tylko pokiwała lekko głową i wpiła się w moje usta. Potraktowałem tę reakcję jako odpowiedź "tak".
Nie myliłem się.
Maia się zgodziła.
Poleci ze mną do Nowego Jorku.

   Byłem tak cholernie szczęśliwy... Nie skłamię mówiąc, że w tamtym momencie byłem najszczęśliwszy na świecie. Bałem się, że jeszcze na tyle mi nie ufa, że stwierdzi, że jestem jakiś nienormalny, albo, że po prostu mnie zostawi...

    Ahh... Overthinking, jak ja cię kocham.

    Po policzku spłynęła mi pojedyncza, ciepła łza wzruszenia. Jednak szybko się pozbierałem i powiedziałem:
- Chodź, jedźmy do domu, robi się zimno. Resztę szczegółów opowiem Ci jutro.
Maia pokiwała głową i poszliśmy do samochodu.

---

HELLOOOOOOOOOOOOO

Jak wam się podoba????

I bet, że tych biletów się nikt nie spodziewał HAHAHAHHA

To tyle z rozdziałów na dziś. Wstawię wam jutro kilkaaa 🫶🏼

Love ya!!! 🩷🌸

🫀 𝓣𝓱𝓮 𝓛𝓮𝓽𝓽𝓮𝓻 - 𝓙𝓪𝓷𝓷 𝓯𝓯 🫀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz