Słońce powoli wstawało, czyste, bezbarwne niebo rozciągało się nad nami, obojętne wobec trosk i zmartwień. Wstałam i ubierając się ciepło, wyszłam z Samem przed namiot, trzymając w dłoniach kubek z parującą herbatą, wzięłam głęboki oddech świeżego powietrza. Harry siedział przy wejściu do namiotu. Zdałam sobie sprawę, że kolejny raz udało nam się przeżyć, wciąż mogliśmy patrzeć na to słońce wschodzące nad roziskrzonym, zaśnieżonym wzgórzem, wydawałoby się więc, że powinniśmy cieszyć się tym darem jak najcenniejszym skarbem, a jednak nie potrafiliśmy tego teraz docenić. Nadal w głowach przeżywaliśmy to, co wydarzyło się w Dolinie Godryka, powinniśmy iść dalej, dążyć do celu jednak teraz zrozumieliśmy, że byliśmy naiwni, wierząc, iż Dolina Godryka zawiera w sobie odpowiedzi, że to było częścią jakiejś dziwnej, tajemniczej ścieżki, wyznaczonej nam przez Dumbledore'a: ale nie było żadnej mapy ani planu. Dumbledore zostawił nas błądzących po omacku, z nieznanym nam do tej pory strachem, o jakim nam się nawet nie śniło, samotnych i bez jakiejkolwiek pomocy. Nic nie zostało wyjaśnione, niczego nie zdobyliśmy i nadal nie mieliśmy miecza, a na dodatek teraz Harry nie miał swojej różdżki. Do tego jeszcze ja zgubiłam zdjęcie złodzieja, i z pewnością łatwiej będzie teraz Voldemortowi dowiedzieć się, kim ów złodziej był...
Spojrzałam ponad pokrytą śniegiem dolinę; odległe dzwony z kościoła dzwoniące pośród brzmiącej ciszy. Całą trójką staliśmy bez słowa, póki ciszy nie przerwał głos Hermiony.
— Hej.
Hermiona wyglądała na przerażoną, jakby Harry miał rzucić na nią urok jej własną różdżką. Z zapłakaną twarzą przykucnęła obok nas, stukając w rękach dwoma kubkami herbaty i z czymś masywnym pod pachą.
— Hej.
— Dzięki — powiedział, Harry, biorąc jednocześnie jeden z kubków.
— Możemy porozmawiać?
— Jasne.
— Chcieliście wiedzieć, kim był ten człowiek na fotografii. Więc... Mam tę książkę.
Nieśmiało położyła mu ją na kolana, była to pierwsza wersja „Życia i kłamstw Albusa Dumbledore'a".
— Skąd... Jak...? — spytałam nie rozumiejąc jak Hermiona weszła w jej posiadanie.
— Była w pokoju Bathildy, po prostu tam leżała... A ta kartka była przylepiona na wierzchu.
Hermiona odczytała głośno kilka linijek kłującego w oczy zgniło—zielonego tekstu:
„Droga Batty, wielkie dzięki za pomoc. Masz tutaj egzemplarz książki, mam nadzieję, że ci się spodoba. Powiedziałaś absolutnie wszystko, nawet jeśli tego nie pamiętasz. Rita"
— Myślę, że musiała przyjechać, kiedy prawdziwa Bathilda była jeszcze żywa, ale pewnie nie była w stanie tego przeczytać?
— Pewnie nie...
Spojrzałam na książkę, na twarz Dumbledore'a i odczułam satysfakcję, czując, że teraz poznamy wszystkie te sprawy, które Dumbledore uznał za niewarte mówienia Harry'emu, czy Dumbledore tego chce, czy nie.
— Ciągle jesteś na mnie bardzo zły, prawda? — zapytała cicho Hermiona a Sam i ja spojrzeliśmy w dal, jakbyśmy nic nie słyszeli.
— Nie — odpowiedział równie cicho Harry — Nie, Hermiono, wiem, że to był wypadek. Próbowałaś wyciągnąć nas stamtąd żywych i byłaś fenomenalna. Pewnie bylibyśmy martwi, gdyby nie było cię tam, żeby nam pomóc.
Harry zaczął przeglądać książkę, przerzucał kartki, szukając zdjęć. Zwrócił uwagę na jedno, które on i ja widzieliśmy tylko raz — młodego Dumbledore'a i jego przystojnego towarzysza, śmiejących się jak po starym, dobrym dowcipie. Opuściłam oczy na podpis.
„Albus Dumbledore, krótko po śmierci swojej matki, razem ze swoim przyjacielem, Gellertem Grindelwaldem"
Wlepiałam w zdanie oczy przez dobre kilka chwil. Grindelwald. „ze swoim przyjacielem, Gellertem Grindelwaldem" Popatrzyłam z ukosa na Harry'ego, który pozostawał wpatrzony w to nazwisko i nie mógł, jak i ja uwierzyć własnym oczom. Powoli podniósł wzrok na mnie.
— Grindelwald!
Ignorując pozostałe fotografie przebiegłam wzrokiem najbliższe strony, wertowane przez Harry'ego szukając tego okropnego nazwiska w tekście. Znaleźliśmy się na początku rozdziału zatytułowanego: „Większe dobro". Hermiona zaczęła czytać na głos:
CZYTASZ
Ślizgonka z wyboru 7
FanficOstatni rok Cassandry jako uczennicy Hogwartu. Cassie mierzy się z własną traumą, aby odzyskać swoją utraconą magię. Po otrzymaniu tajemniczego spadku, po zmarłym dyrektorze Dumbledore razem z kuzynem i przyjaciółmi, rusza w zaplanowaną podróż w pos...