Rozdział 2

57 5 0
                                    

Boruto szedł korytarzem w stronę klasy pierwszej. Bardzo się denerwował. Pamiętał całe przemówienie. Wkuwał je tak że nie ma szans że zapomni chociaż jednego słowa. Co nie zmieniało faktu że się denerwował.

Dochodził już do klasy pierwszej. Był pewien że pierwszoroczni nie mają pojęcia o ceremonii żywiołów. W końcu co roku nie mówili to tym pierwszakom. Więc tym bardziej się stresował że palnie jakąś gafę.

Reszta jego klasy w tej chwili zbierała uczniów i nauczycieli do sali w której odbędzie się ceremonia. Więc jego zadaniem było przedłużenie wytłumaczenia i drogi do sali na tyle długo żeby wszyscy zdążyli się zebrać i usadowić na swoich miejscach.

Niebieskooki książę w końcu stanął przed klasą. Wziął głęboki wdech, po czym zapukał do drzwi. Jak usłyszał że może wejść pchnął drzwi i wszedł do klasy.

Po klasie przeszedł szmer, kiedy zobaczyli księcia koronnego. Boruto podszedł do nauczycielki. Skinął jej głową na znak że można zaczynać tegoroczną ceremonie żywiołów. 
Boruto podszedł za biurko i zaczął mówić.

- Witajcie pierwszoklasiści. Nazywam się Boruto Uzumaki Royal Konoha i będę prowadził dzisiejszą ceremonię żywiołów. Dzisiejszy dzień jest z pewnością najważniejszym dzień w całym waszym życiu, ponieważ dzisiaj dowiecie się do jakiego żywiołu macie talent.

- Tak jak już wcześniej mówiłem mam zaszczyt poprowadzić tegoroczną ceremonie. Zaprowadzę was zaraz do sali w której odbędzie się ceremonia. Proszę za mną.

Po tych słowach wyszedł z sali a za nim cała klasa i wychowawczyni. Szli korytarzem do sali. Pierwszoklasiści nie znali jeszcze tak dobrze szkoły więc nikt nie podejrzewał że książę prowadzi ich najdłuższą z możliwych dróg.

Blondyn miał nadzieje że jego klasa zebrała już wszystkich uczniów i nauczycieli do klasy. Przedłużał przemówienie i drogę najbardziej jak mógł ale droga się już kończyła.
W końcu doszli pod sale.

- Zaraz rozpocznie się ceremonia żywiołów. Zapraszam do sali.

Odwrócił się i pchnął drzwi. W sali byli już wszyscy ustawieni na swoje miejsca. Widząc to Boruto dał znak do swojej klasy stojącej przy ścianie mówiący „dobra robota". Pierwsza klasa się zatrzymała przed kulą a Boruto stanął na podeście za kulą.

Teraz była najgorsza część. Musiał wygłosić przemówienie przed całą szkołą ale jako książę koronny musiał to zrobić. Wziął głęboki wdech i zaczął mówić.

- Dzisiaj jest ważny dzień, ponieważ tag jak co roku dzisiaj ma miejsce ceremonia żywiołów.
To ważny dzień dla nas wszystkich. Mam nadzieję że będziecie rozwijali swoje talenty aby pomóc krajowi. Opowiem teraz o kilku ważnych rzeczach.

- Po pierwsze, kula która jest przede mną to kula żywiołów po dotknięciu kuli będziecie mogli dowiedzieć się do którego z żywiołów macie talent. Kolejną rzeczą o której wam powiem to jakie możecie dostać żywioły.

- Najczęstszym żywiłem jest ziemia.
Drugim najczęstszym ale jednak trochę rzadszym jest ogień. Trzecim żywiołem jest woda. Czwartym jest piorun. A najrzadszym jest wiatr.

- żywiołem króla jest wiatr a moim jest piorun, ale rzadki żywioł nie oznacza że częste żywioły nie mogą być silne. W niektórych rodzinach szlachetnych żywioł może być przekazywany z pokolenia na pokolenie.

- Tak jak w przypadku mojej narzeczonej, jej żywioł to ogień który odziedziczyła po ojcu. Chce przez to powiedzieć że częsty żywioł może być silniejszy niż te rzadkie więc nie martwcie się jeśli dostaliście żywioł ziemi czy ognia.

Historia księcia Boruto (korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz