28

13.8K 789 173
                                    

Zrozpaczona zerkam na Harry'ego.

- Nie wierzę Ci - syczy w stronę Jace'a - Wyjdź stąd.

Zayn i koledzy Brad'a wyprowadzają Jace'a za drzwi, a ja siadam na fotelu. Czuję się osłabiona i sama nie wiem ile jeszcze wytrzymam.

- Zostawcie nas samych, proszę - zwracam się do chłopaków, którzy okazują mi zrozumienie i uprzejmie wychodzą z pokoju.

- Kim był ten facet? - pyta Harry i obejmuje mnie ramieniem - Dlaczego mówi takie bzdury, Lily?

- Zrobiłam to.. - szepczę nawet nie patrząc mu w oczy.

- Co zrobiłaś?

- Zdradziłam Cię, Harry - wyduszam z siebie i ukrywam twarz w dłoniach.

To nie tak miało być. Cholera, wszystko jest nie tak.

- Co? - pyta ledwo słyszalnie i odsuwa się ode mnie - Przespałaś się z nim, Lily? Dlaczego mi to zrobiłaś?

- Nie! - bronię się - Nie przespałam się z nim! Pocałowałam go.

Zapłakanymi oczami spoglądam na niego i widzę ulgę malującą się na jego twarzy.

- W porządku.

- W porządku? Jak możesz tak mówić? Zdradziłam Cię, Harry..

- A ja zdradziłem Ciebie - przypomina, rozdzierając moje serce na miliony kawałeczków - Kochanie, chodź tu do mnie.

Wtulam się w tors Harry'ego i słucham tego, co ma mi do powiedzenia.

- Wybaczyłaś mi to co zrobiłem, a było to naprawdę okropne. Jeśli mi wybaczyłaś to ja nawet nie mam nic do gadania w tej sprawie, dobrze? Pocałowałaś go tylko prawda? - upewnia się, a ja kiwam głową - W porządku. Jeśli to się nie powtórzy to wszystko będzie w porządku. Tylko obiecaj mi jedno.

- Wszystko co tylko chcesz, Harry.

- Zacznijmy od nowa, proszę. Zapomnijmy o wszystkim i zakochajmy się w sobie na nowo - uśmiecha się lekko, a ja wzdycham.

- Codziennie zakochuję się w Tobie na nowo, Hazz.

*

-Brad-

Po pół godzinie wchodzimy do pokoju i zauważamy, że Harry i Lily zasnęli. Wygląda to całkiem uroczo.

- Chyba każdy już wie i widzi jak bardzo są w sobie zakochani - stwierdza Liam, a ja przytakuję.

- Lily to mała idiotka, a swój ciągnie do swego - szczerzy się Louis.

- Właściwie jak znalazłeś Lily? - zwraca się do mnie Malik.

- Widziałem jak Jace wprowadza ją do klubu, więc po prostu musiałem być gdzieś obok. Wiedziałem, że coś jej zrobi - wzruszam ramionami.


Niall podchodzi bliżej Lily i Harry'ego i lekko klepie ich po policzkach.

- Harry, musisz wracać na salę - szepcze.

Styles otwiera oczy i przeciera je dłońmi.

- Długo spałem? - pyta.

- Kilkanaście minut.

- Okay, ale nie budźcie jej - mówi cicho wskazując na Lily - Powinna się wyspać.

Harry delikatnie wstaje z kanapy, nie chcąc obudzić dziewczyny i poprawia swój szpitalny kitel.

- Odprowadzimy go do sali - informuje Liam i wraz z Niall'em, Louis'em i Zayn'em wychodzą z pomieszczenia.

- Nawet nie wiesz jak bardzo muszą być Ci wdzięczni - odzywa się Brian, a ja wzdycham, przeczesując dłonią włosy.

Hopeless [book two] || Harry Styles [PL] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz