Zrozpaczona zerkam na Harry'ego.
- Nie wierzę Ci - syczy w stronę Jace'a - Wyjdź stąd.
Zayn i koledzy Brad'a wyprowadzają Jace'a za drzwi, a ja siadam na fotelu. Czuję się osłabiona i sama nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
- Zostawcie nas samych, proszę - zwracam się do chłopaków, którzy okazują mi zrozumienie i uprzejmie wychodzą z pokoju.
- Kim był ten facet? - pyta Harry i obejmuje mnie ramieniem - Dlaczego mówi takie bzdury, Lily?
- Zrobiłam to.. - szepczę nawet nie patrząc mu w oczy.
- Co zrobiłaś?
- Zdradziłam Cię, Harry - wyduszam z siebie i ukrywam twarz w dłoniach.
To nie tak miało być. Cholera, wszystko jest nie tak.
- Co? - pyta ledwo słyszalnie i odsuwa się ode mnie - Przespałaś się z nim, Lily? Dlaczego mi to zrobiłaś?
- Nie! - bronię się - Nie przespałam się z nim! Pocałowałam go.
Zapłakanymi oczami spoglądam na niego i widzę ulgę malującą się na jego twarzy.
- W porządku.
- W porządku? Jak możesz tak mówić? Zdradziłam Cię, Harry..
- A ja zdradziłem Ciebie - przypomina, rozdzierając moje serce na miliony kawałeczków - Kochanie, chodź tu do mnie.
Wtulam się w tors Harry'ego i słucham tego, co ma mi do powiedzenia.
- Wybaczyłaś mi to co zrobiłem, a było to naprawdę okropne. Jeśli mi wybaczyłaś to ja nawet nie mam nic do gadania w tej sprawie, dobrze? Pocałowałaś go tylko prawda? - upewnia się, a ja kiwam głową - W porządku. Jeśli to się nie powtórzy to wszystko będzie w porządku. Tylko obiecaj mi jedno.
- Wszystko co tylko chcesz, Harry.
- Zacznijmy od nowa, proszę. Zapomnijmy o wszystkim i zakochajmy się w sobie na nowo - uśmiecha się lekko, a ja wzdycham.
- Codziennie zakochuję się w Tobie na nowo, Hazz.
*
-Brad-
Po pół godzinie wchodzimy do pokoju i zauważamy, że Harry i Lily zasnęli. Wygląda to całkiem uroczo.
- Chyba każdy już wie i widzi jak bardzo są w sobie zakochani - stwierdza Liam, a ja przytakuję.
- Lily to mała idiotka, a swój ciągnie do swego - szczerzy się Louis.
- Właściwie jak znalazłeś Lily? - zwraca się do mnie Malik.
- Widziałem jak Jace wprowadza ją do klubu, więc po prostu musiałem być gdzieś obok. Wiedziałem, że coś jej zrobi - wzruszam ramionami.
Niall podchodzi bliżej Lily i Harry'ego i lekko klepie ich po policzkach.
- Harry, musisz wracać na salę - szepcze.
Styles otwiera oczy i przeciera je dłońmi.
- Długo spałem? - pyta.
- Kilkanaście minut.
- Okay, ale nie budźcie jej - mówi cicho wskazując na Lily - Powinna się wyspać.
Harry delikatnie wstaje z kanapy, nie chcąc obudzić dziewczyny i poprawia swój szpitalny kitel.
- Odprowadzimy go do sali - informuje Liam i wraz z Niall'em, Louis'em i Zayn'em wychodzą z pomieszczenia.
- Nawet nie wiesz jak bardzo muszą być Ci wdzięczni - odzywa się Brian, a ja wzdycham, przeczesując dłonią włosy.
CZYTASZ
Hopeless [book two] || Harry Styles [PL] ✅
FanficSequel Sex House >> Lily i Harry mają za sobą ciężkie miesiące. Mimo że czasy burdelu zostawili dawno za sobą, przeszłość daje im się we znaki. okładka >> @luvasharry