Rozdział 2

63 10 10
                                    

Od moich pierwszych zajęć minęły 2 lata, przez które bardzo się rozwinęłam nie tylko tanecznie, ale i emocjonalnie. Moje marzenia spełniały się tak jak sobie wymarzyłam i wraz z Jiminem zdobyłam pierwsze miejsce w koreańskich mistrzostwach kraju w przedziale wiekowym 15-17 lat. Byliśmy strasznie szczęśliwi z tego powodu, a nasi trenerzy okazywali wielką dume w naszym kierunku.

Moja znajomość z Jiminem bardzo sie rozwinęła na przestrzeni tych dwóch lat. Byliśmy ze sobą bardzo zżyci, a nasza przyjaźń była nie do zniszczenia. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu, a nasze rodziny ciągle mówiły nam, że kiedyś będą tańczyć na naszym ślubie. Zawsze nas to zawstydzało i nie chcieliśmy tego słuchać zaprzeczając ich słowom.

Kolejne turneje przynosiły nam kolejne wygrane. Byliśmy dumą dla naszej szkoły tańca i wiele dzieci miało do nas wielki szacunek przez nasze osiągnięcia. Po kolejnych zajęciach wracaliśmy jak zwykle wspólnie do domów.

Jimin : Widzimy się dzisiaj ? - zapytał.

Leah : Nie wiem Jimin, musze pomóc babci. - powiedziałam.

Jimin : Mogę Wam pomóc jeżeli chcesz. - powiedział.

Leah : A masz czas? - zapytałam.

Jimin : No pewnie, dla Was zawsze znajdę chwilkę. - powiedział.

Leah : To przyjdź o 16. - powiedziałam.

Jimin : Okej, ale zostaw mi trochę obiadu. - zaśmiał się.

Leah : Jak powiem babci, że przyjdziesz to sama Ci zostawi. - zaśmiałam się.

Jimin : Na to właśnie liczę. - powiedział.

Gdy dotarłam do domu poinformowałam babcię, że Jimin nas odwiedzi więc tak jak myślałam kobieta od razu zostawiła obiad dla mojego przyjaciela. Babcia co chwilę powtarzała mi jaki to Jimin jest dobry, poukładany i grzeczny. Zachęcała mnie do spędzania z nim czasu i bardzo cieszyła się gdy miał nas odwiedzić.

Po przybyciu chłopaka babcia od razu podała mu przygotowaną dla niego porcję, a ten od razu brał sie za jedzenie. Zawsze bardzo chwalił kuchnie mojej babci twierdząc, że te smaki przypominają mu jego babcię.

Jimin : Było jak zawsze przepyszne. - powiedział.

Babcia : Cieszę się kochanie, że Ci smakowało. - powiedziała.

Jimin : Mógłbym tak codzienne. - powiedział.

Leah : Niedoczekanie Twoje. - zaśmiałam się.

Jimin : Wredziol. - powiedział wystawiając jezyk w moim kierunku.

Gdy skończyliśmy pomagać babci w porządkowaniu składzika na przetwory udaliśmy się do mojego pokoju. Usiadłam w moje ulubione miejsce czyli w sam róg łóżka, a chłopak położył się obok.

Jimin : O czym myślisz ? - zapytał.

Leah : O rodzicach. Zastanawiam się czy byli by ze mnie dumni. - powiedziałam.

Chłopak podniósł się i usiadł obok mnie kładąc swoją dłoń na moim udzie. Po moim ciele przeszły dziwne ciarki co wybiło mnie troszeczkę z rytmu.

Jimin : Li popatrz na mnie. Oni są z Ciebie dumni. Czuwają na Tobą i zawsze będą przy Tobie o tutaj. - powiedział wskazując na serce.

Leah : Dziękuje Jimin. Dziękuje, że jesteś. - powiedziałam z delikatnym uśmiechem.

Jimin : Zawsze będę. Nasza przyjaźń nigdy się nie skończy mała. - powiedział pstrykając mnie w nos.

Leah : Jak tam sprawy z Sue? - zapytałam.

Rytm miłości - Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz