Rano gdy się obudziłam leżałam wtulona w umięśnioną klatkę piersiową bruneta. Mężczyzna spał obejmując mnie swoją silną dłonią. Miał jednak bardzo czujny sen i gdy tylko się poruszyłam otworzył oczy.
- Spałaś strasznie niespokojnie więc położyłem się obok w razie gdybyś miała obudzić się za chwilę z krzykiem. - zaczął się tłumaczyć. - Dobra zbieramy się. Odwiozę Cię do domu.
- Masz tu łazienkę? Mogę się gdzieś wykąpać?
- Jasne.
Ogarnęłam się i po 15 minutach byłam już gotowa. Żałowałam stroju w jaki byłam ubrana. Wyglądałam jak jakaś zwykła ulicznica. Jak nie ja. Wyszłam z łazienki ze spuszczoną głową.
- Co jest? - zapytał ponuro brunet i spojrzał na moje piersi pragnące wydostać się spod obcisłej bluzki, bardzo szybko przeniósł jednak swój wzrok na moje brązowe tęczówki.
- Pożyczysz mi jakąś bluzę?
Uśmiechając się lekko mężczyzna zaczął zdejmować z siebie bluzę, następnie mi ją podał zostając w samej koszulce.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy przed siebie. Milczeliśmy, co chwilę spoglądałam na twarz mężczyzny. Był bardzo przystojny. Miał krótkie czarne włosy, intensywne niebieskie oczy, niewielki zarost i tą swoją bliznę ciągnącą się od łuku brwiowego do policzka która tylko dodawała mu uroku.
- Gapisz się.
Nie zareagowałam. Pochłonięta byłam podziwianiem faceta.
- Odpłynęłaś? - pomachał mi ręką przed głową.
- Co? – oprzytomniałam.
- Gdzie jesteś? - głos mężczyzny był ponury, szorstki.
- Przepraszam, zamyśliłam się. - rzuciłam cicho.
- Najwyraźniej. Jak przedstawia się sytuacja w domu z twoim bratem?
- W jakim sensie? Pytaj dokładnie o to co chcesz wiedzieć...
- Dogadujesz się z nim? Jak przyjął twój powrót? Nie wypytuje Cię o szczegóły porwania?
Zaśmiałam się gorzko.
- Wypytuje, zresztą jak każdy. - rzuciłam obojętnie. - Mój powrót przyjął z zaskoczeniem, gdyż nie bardzo zauważył, że w ogóle zniknęłam. Ponad miesiąc to zdecydowanie za mało, żeby zauważyć taki drobny szczegół. Mniejsza z tym, mam go gdzieś. Nie interesuje mnie jego zdanie na ten temat tak jak mam w nosie to co myślą o tym wszystkim wszyscy moi bliscy.
- Jesteś zła? - było to bardziej stwierdzenie niż pytanie. - Dlaczego?
- Dlaczego?! A dlaczego nie? Ty możesz mieć swoje humory? Twój nastrój może zmieniać się co kilka minut więc dlaczego ze mną miałoby być inaczej?! - traciłam panowanie nad sobą.
Brunet zatrzymał samochód na poboczu. Zgasił silnik i odwrócił się w moją stronę. Spojrzał mi w oczy.
- Dlaczego tak bardzo chcesz się ze mną pokłócić na sam koniec? - zapytał już zwyczajnym tonem.
- Widzisz? Znowu to robisz! Najpierw jesteś zły, za chwilę zupełnie obojętny, później przez chwilę zwyczajnie niemiły i oschły a po sekundzie interesuje Cię moje zdanie na jakiś temat. Zmienia Ci się co sekundę, jestem zdezorientowana! Nie wiem co to wszystko znaczy.
- Nie pomyślałaś, że ja po prostu może już taki jestem?
- Nie sądzę.
- Co Ty możesz o mnie wiedzieć?! Nie podoba Ci się moje zachowanie?! Zajebiście, bo wcale nie musi. Zaraz będziesz w domu!
CZYTASZ
Destrukcyjna Miłość
Romance- Im bardziej mnie nienawidzisz tym bardziej muszę się powstrzymywać. - szepnął i wrócił do moich ust. Pocałunek ten był dynamiczny i namiętny. Jak się okazało odwzajemniłam go. Mężczyzna przyssał moją wargę w wyniku czego cicho jęknęłam. Było to ta...