56. Noc spadającej gwiazdy

18 1 0
                                    

Zmęczenie me ciało ogarnia.
Otula, nęci bym spadła.
Bym trzymać przestała się tej nadziei
Która przecież od upadku dzieli.

I jeśli puszczę, jeśli się poddam,
Czy koniec zastanę, czy siebie oddam
W objęcia mroku, by bym zniknęła sprawiły
Czy może jednak te dłonie, które tuliły
Boleć będą, parzyć bez litości...?
Wzmagając tylko to uczucie złości,
Które kryje się gdzieś głęboko
Czeka i spogląda srogo.

Mięśnie drżą, już ledwo trzymam.
Ale muszę, wiem że wytrzymam.
Bo jeśli spadnę niczym jedna z gwiazd,
Kto mnie złapie choć jeden raz,
Kto pomoże wstać i być...
Kiedy ja już nie chcę żyć.

I jeśli puszczę, jeśli się poddam...
Czy koniec zastanę, czy siebie oddam?
Czy złapiesz mnie, gdy będę spadać...
I obiecasz mi.
Do końca trzymać, do końca poskładać?

[Poeta serca]

Wiersze do Ciszy...Where stories live. Discover now