Vic:
-Jesteśmy!-krzyknął Chris, ale nikt nie odpowiedział.
-Dobra ja idę do Matta, pewnie jest u siebie.-powiedziałam ściągając buty.
-Okej.
Jak zakładałam Matt był w swoim pokoju i robił coś na komputerze.
-Cześć-powiedziałam podchodząc do niego.
-O hej-odpowiedział i mnie przytulił.-Byłaś z Chrisem? Widziałem filmik-powiedział śmiejąc się.
-Tak byłam z Chrisem w kawiarni, weź się nie śmiej.-powiedziałam udając obrażoną.
-Zostajesz na noc?
-Hmm może tak może nie. Przekonasz mnie?-powiedziałam ze złośliwym uśmiechem.
-Chodź-powiedział po chwili ciszy.
-Gdzie?-zapytałam ale on zaczął ciągnąć mnie za rękę w stronę wyjścia.
-My jedziemy....gdzieś.-powiedział do Nicka który akurat robił coś w kuchni.
Zabrał klucze, a ja w tym czasie ubrałam buty. On już miał buty na sobie. Zaczął mnie ciągnąć za rękę w stronę jego auta. Wsiadłam na miejsce pasażera.
-Więc?-zapytałam.
-Co?
-No po co mnie tu ciągłeś?
-Zobaczysz.-odpowiedział z uśmiechem.
Serio zmęczyłam się tym chodzeniem. I zastanawiało mnie to, gdzie jedziemy.
Droga nie trwała dłużej niż 10 minut, więc dobrze bo zaczęłabym gadać od rzeczy.
-Jesteśmy.
-Co to za miejsce?-zapytałam.
-Usiądźmy-powiedział ignorując moje pytanie.-więc jesteśmy tu bo chciałbym o coś cię zapytać.
-Okej-powiedziałam dość zaskoczona.
-Zostaniesz moją dziewczyną na zawsze Victorio?-powiedział a mnie totalnie zaskoczyło to pytanie.
-Jasne że tak Matthewie-odpowiedziałam po chwili ciszy i się do niego przytuliłam.
-Zapytałaś co to za miejsce-powiedział gdy już się od niego oderwałam-więc terapeutka kiedyś poprosiła mnie o znalezienie takiego miejsca gdzie będę czuł się dobrze i bezpiecznie, więc przyjeżdżałem tu dość często, póki się nie przeprowadziłaś.-powiedział, a ja słuchałam go z zainteresowaniem-zawsze przy tobie czułem się właśnie jak tu, i to tobie zawdzięczam że nie mam potrzeby żeby tu przyjeżdżać. Więc to miejsce to jedynie wspomnienie z gorszych chwil.-powiedział, a ja go pocałowałam, a on szybko oddał pocałunek.
Całowaliśmy się długo ale delikatnie, takie déjà vu z pierwszego pocałunku.
Wreszcie gdy się od niego oderwałam, oparłam się głową o jego ramię i oglądałam krajobrazy. Które naprawdę były piękne.
Siedzieliśmy w ciszy już około 15 minut, ja już prawie spałam.
-Wracamy?-zapytał.
-Mhm chodźmy-powiedziałam rozciągając się-jedziemy coś zjeść?
-Dobra chodź-powiedział i złapał mnie za rękę prowadząc do samochodu.
Ja po wejściu od razu się połączyłam z bluetooth i włączyłam naszą playlistę. Matt pocałował mnie a ja oddałam pocałunek.
Po chwili już oboje siedzieliśmy w aucie.
-To co McDonald's?
-Jeszcze pytasz?-odpowiedziałam rozbawiona.
CZYTASZ
Do you still love me?
Teen FictionVictoria nigdy nie sądziła że chłopak którego zna od dziecka i traktuje jak brata, tak bardzo namiesza w jej życiu.