Rozdział IV

6 0 0
                                    

Wczorajszej nocy śniła mi się moja matka. Nie wyglądała normalnie, miała strasznie zniekształconą twarz, czarne oczy, i ponad dwa metry. Stała przede mną. Czułam jej oddech na swojej skórze. Prawie tak jagbym miała świadomy sen, co prawda często je miewam ale to zdecydowanie nie przypominało takiego snu. Wypowiedziała mi trzy słowa do ucha które zapadły mi w pamięć. 'To był Aron..'. Dalej nic nie pamiętam. Totalna pustka. Przecież ja nawet nie znałam żadnego Arona, o co mogło chodzić? Wiem, że to tylko sen ale jestem osobą która wierzy w różne bzdury, np w greckich bogów, te głupie dźwięki z tik toka, sny z przekazem itp. mimo ciągłego uspokajania, że to wszystko to kłamstwo. Postanowiłam nie mówić cioci o tym śnie, i zjeść sniadanie w spokoju. Ciotki nie było bo pojechała do pracy, bo musiała jechać trochę wcześniej z niewiadomych mi przyczyn. Zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Najpierw nasypałam corn flake'sów i jednak wahałam się z dolaniem mleka bo chciałam je zjeść bez, no ale to coś w mojej głowie mi poprostu nie pozwoliło. Podgrzałam je trochę i usiadłam na kanapie. Włączyłam sobie telefon i przeglądałam tik toka jedzący aż nagle, wiadomość od jakiegoś obcego numeru. Ale po chwili skapłam się że to Nath, i żeby zapamiętać zapisałam go w kontaktach 'Tajemniczy kuzyn Nath'.

Tajemniczy kuzyn Nath
'Hej kruszynk, jak minęła ci nocka?'

JA
'Xle.'

Miałam bardzo dziwny styl pisania. Pisałam bardzo szybko i np zamiast napisać 'Źle' piszę 'Xle', zamiast 'No weź' 'Ni wrx' itd. i wielu osobom to przeszkadza chociaż ja nie widzę w tym nic złego. Nic a nic.

Tajemniczy kuzyn Nath
'Ojoj a co się stało? Przyjechać do ciebie?'

No i się stało. Ta jego cała troska sprawiła że na niego poleciałam.

Burning PILEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz