19

7 0 0
                                    

- Pobiłeś się z Sebastianem, o co wam poszło? Świadek mówi że ty zacząłeś.- spojrzałam na Olivera zakładając mu opatrunek na brew.

- On mnie obraził i ciebie zasługiwał na to stanąłem w twojej obronie. - syknął, trzymał opuchliznę na policzku.

- Co takiego?

- Że szybko się tobą z nudzę, a tobie że jesteś łatwa, wiem że nie jesteśmy razem, będzie chciał próbować cię odzyska,  ale nikt nie powinien cię był obrażać.

- To nie w jego stylu. Może bym to inaczej załatwiała..

- Jak inaczej na tanieć i śpiew czy po dżentelmeńsku?- prychnął.

- Nie cytuj ze swojego filmu..i tak miałam dziś problemy z ojcem, więc..

- Coś nie tak z nim?- dopytał.

- To że był, sprawił mi kłopot nie chciałam go widzieć..

- Wiem jak jest masz zjebany humor.

- Dokładnie tak, i ta jego nowa gahh ona ma większe silikony niż mózg. - byłam zła na ich obojga nic mi nie zrobiła ale i tak miałam ochotę ja zwyzywać.

- Oj jest źle mogę coś na to poradzić?

- Zabierz mnie stąd najlepiej do innego kraju..

- Da się załatwić.- mówiąc to chyba wziął na poważnie.

- Najpierw niech ci zejdzie opuchlizna.. pokaż.- wzięłam od niego lód zrobiła się sina pod okiem.

- Auć..- wysyczał kiedy próbowałam dotknąć.

- Wygląda na nie źle obite do wesela się zagoi jesteśmy na nim więc za nie długo.

- Źle wyglądam.. ale twój dotyk jest taki miły.. liczy się od następnego może zagoi się do naszego wesele? - powiedział prześmiewczo.

- Chyba żartujesz..- odparłam.

- Właściwie.- zastanawiał się.

- Nie żartuj..

- Popatrz układ prawie  idealny nie musielibyśmy już nikogo szukać w sumie przyzwyczailiśmy się do siebie, teoretycznie jesteśmy zaręczeni gorzej jakby domagali się ślubu..

- Teoretycznie też nie, udajemy mielibyśmy całe życie udawać przed sobą miłość, a poznanie? Jakieś randki? To nie dorzeczne..

- Każdy dzień z tobą jest jak randka każdy dzień spędzony na zdjęciach, razem.. przybliża nas.. I to wydaje się dziwne, ale serio czasem zachowujemy się jak para..

- Ślub to poważna decyzja z obowiązuje podjęcie tego wiąże się z ryzykiem.. i..

- Wiem jest tyle wątpliwości lecz weszłaś w moje życie i nie zostajesz mi obojętna.. można uznać że nawet podobasz mi się.- chyba ugryzł się w język.

- Ty w moje życie też wystąpiłeś.. czekaj podobam ci się?

- Wiesz jesteś piękna.. ale..

- Że zewnętrznie? - nie zrozumiałam.

- Wnętrze też masz nie złe.. lubię je zaczynam lubić w tobie wszystko, nie przesadzają mi twoje wady.. wiesz No jakby ci to powiedzieć.. - szukał czegoś w głowie.

- Bądź szczery.. powiedz wprost.

- Ty i ja czy no wiesz nasza Radka dalej aktualna i co jeśli udałoby nam się tak naprawdę spróbować..  prawdziwego związku?

- Mówisz poważnie?

- Ja no wiesz nie chcę peszyć ani puść tego co jest między nami.. dobrze jest jak jest ale byłbym gotowy spróbować czegoś więcej.

Crazy Little Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz