Rozdział 22

504 29 7
                                    

W podłym nastroju zwlokłam się do salonu i pierwszą rzeczą jaką tam zrobiłam było bezwładne opadnięcie na fotel i głupie wpatrywanie się w deszcz padający na zewnątrz. Byłam poirytowana i zdecydowanie zmęczona. Długie godziny bezsenności, a potem jeszcze koszmar skutecznie sprawiły, że gdy tylko nie pilnowałam samej siebie powieki powoli mi opadały nawołując do odpoczynku. Wiedziałam jednak, że gdybym powiedziała chłopakom, że jestem śpiąca i poszła do pokoju nie byłabym w stanie zasnąć. W kuchni siedzieli już wszyscy członkowie zespołu poza Harrym i jedli śniadanie. Po chwili zastanowienia dosiadłam się do nich zajmując miejsce obok Louisa.

- Cześć! - uśmiechnął się do mnie promiennie, a w jego spojrzeniu oprócz radości i przyjacielskiej troski zauważyłam jeszcze cień nadziei. Wiedziałam dokładnie na co czekał, ale o ile wczoraj byłam prawie pewna, tak dziś sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wydarzenia z wczorajszej nocy dały mi się we znaki. Na pewno przez cały tydzień z pewnością nie będę trzymać Lou w niepewności. Gdy wszystko dokładnie przemyślę, będę wiedziała czego chcę wtedy będę mogła powiedzieć Louisowi co do niego czuję. Przed przyjazdem tutaj wszystko było takie proste. Byłam pewna, że jeśli tylko tego Tomlinson będzie chciał zostanę jego dziewczyną bez wahania, a jednak nasze relacje nie okazały się tak idealne jak to sobie wyobrażałam. Może Harry ma racje... Może faktycznie kieruję się instynktem rozhisteryzowanej nastolatki, mimo, że tak właściwie jestem już dorosła. Wszystko wyolbrzymiam i komplikuje. Przecież to dopiero początek naszej znajomości. Jeszcze wszystko może się ułożyć. Więc dla czego ciągle nękają mnie wątpliwości? Czemu nie potrafię cieszyć się z tego co mam? Po co wciąż szukam dziury w całym? Dosyć tego! - postanowiłam wyciągając z kieszeni moich rurek notesik i długopis. Jedną ręką nalewając sobie mleka do miski, a następnie nasypując płatków czekoladowych drugą napisałam wiadomość do Louisa w której napisałam, że po śniadaniu musimy porozmawiać i ukradkiem przekazałam mu ją pod stołem. Resztka chłopaków nie musiała tego widzieć. Właśnie rozmawiali o planach na dzień dzisiejszy, a ja z zaciekawieniem zaczęłam im się przysłuchiwać.

- Koło dwunastej mamy wywiad - przypomniał Liam i spojrzał na mnie ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzy - Chcesz iść z nami czy wolisz zostać w domu? 

Wolałabym nigdzie nie wychodzić i po prostu posiedzieć na kanapie z kubkiem kawy i jakimiś kiepskimi komediami, ale wtedy z pewnością zaczęłyby mnie nawiedzać czarne myśli, a poza tym przecież po coś tutaj przyjechałam i nie będę całymi dniami nic nie robić tylko dla tego, że jakiś buc zawraca mi głowę i mąci moje misterne plany. "Jasne, że jadę!" - napisałam szybko, posyłając chłopakowi najszczęśliwszy uśmiech na jaki było mnie stać. 

- To super - ucieszył się Niall nakładając sobie kolejną porcję kanapek na talerz. Byłam właśnie w połowie wiosłowania płatków z mlekiem do moich ust, kiedy usłyszałam głośnie szuranie, a przy stole pojawił się Harry. Był jeszcze w piżamie składającej się z luźnych spodni w kratkę i zwykłego T-Shirtu, a jego włosy sterczały na wszystkie strony. Nieobecnym spojrzeniem obrzucił całe towarzystwo na chwilę zatrzymując wzrok na mnie. Jego spojrzenie było dokładnie w taki mas sposób pozbawione wyrazu jak wtedy gdy spojrzał na mnie kiedy w nocy zeszłam do kuchni. Marszcząc brwi oblizał wargi odwracając szybko wzrok i poczłapał w stronę kuchennego blatu. Leniwie zaczął przygotowywać sobie kawę zupełnie nie zwracając uwagi na zaskoczone spojrzenia kolegów. Nawet w oczach Louisa mogłam odczytać, że martwi go zachowanie przyjaciela. W końcu każdy wrócił do jedzenia nie odzywając się ani słowem. Ja i Lou szybko skończyliśmy swoje posiłki i wymknęliśmy się do jego pokoju. 

- O czym chciałaś ze mną porozmawiać? - spytał siadając na swoim nieco niezdarnie pościelonym łóżku. "Wszystko sobie dokładnie przemyślałam i jeśli tylko tego chcesz z przyjemnością zostanę twoją dziewczyną". Nie była to prawda gdyż wcale nie myślałam nad tą decyzją i nadal nie wiedziałam czy dokładnie tego chcę. Po prostu wydawało mi się to jedynym słusznym rozwiązaniem. Kiedy już podejmę decyzję nie będzie odwrotu i nie będę mogła zastanawiać się nad złymi lub dobrymi aspektami związku bo i tak nic to nie zmieni. 

Szukając zrozumienia || 1DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz