Nathaniel podwiózł mnie pod chatę, dał mi buziaka w policzek, wysadził i pożegnał. Poczekałam aż odjechał i dopiero jak straciłam go z oczu weszłam do bloku. Różowego Porsche cioci Brit nie było, więc to znaczyło że nie ma jej w domu. Rzuciłam się na kanapę, nawet butów nie ściągnęłam i włączyłam 'Outer Banks'. Zaczęłam oglądać i zleciały mi dwie godziny. Skapłam się dopiero gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Pewnie była to ciocia. Zatrzymałam serial, szybko sciągłam buty o których zapomniałam i poszłam otworzyć drzwi. W drzwiach stała ciocia brit i - moja siostra. Przywitałam je. Ale zapomniałam o jednym. Przecież muszę im jakoś powiedzieć o Nathanielu! Ale moje myśli przerwała mi ciotka mówiąc:
- słuchaj Kate, musimy porozmawiać na temat pogrzebu. Porozmawiamy przy kolacji, czyli tak za 40 minutek, proszę idź z siostrą do pokoju i opowiedz jej jak będzie wyglądało jej życie teraz, dobrze?
- Tak ciociu. - powiedziałam. Pomyślałam, że powiem im o wszystkim przy kolacji. Tak, to dobry plan. Wzięłam Anike za rękę i pokazałam jej pokój.
- A więc to jest twoja połowa szafy, a to twoje łóżko. Było połączone z moim ale rozdzieliłam je. Tam masz swoje półki na te twoje klamoty i wogóle a toaletke mamy wspólną pod oknem.
- Okej. - powiedziała Nika. Pomogłam jej sję rozpakować i poszłyśmy na kolację. Usiadłyśmy do stołu i ciocia odezwała się:
- A więc pogrzeb jest już za trzy dni. Zaczęłam organizować wszystko już w dzień pożaru więc szybko poszło. Nie będzie żadnej uczty po, a prochy rodziców będą w urnach u nas. - obie z siostrą przyraknęłyśmy głowami na tę informację. Atmosfera wydała mi się przyjemna i miła, więc stwierdziłam że to czas.
- Ciociu, Aniko, mam wam coś do powiedzenia. - wzięłam głęboki wdech - mam partnera, Nathaniela Danielsa. - ciocia wstała z wrażenia i zaczęła lekko podskakiwać i klaskać z radośći a moja siostra uśmiechnęła się i otworzyła lekko buzię ze zdziwienia.
- Moja dziewczynka! W końcu!! - wykrzyknęła radosna ciotka.
- No no no, czyżby moja starsza siora w końcu zmądrzała? - zachichotała Nika.
- Na to wygląda hahaha - zaśmiałam się.Dojadłyśmy kolację i troszkę pogadałyśmy a następnie każda poszła w swoją stronę. Anika poszła do żabki, ciocia do swojej sypialni a ja do naszego pokoju. Usiadłam i zobaczyłam wiadomość od 'Tajemniczy kuzyn Nath'. Postanowiłam, że zmienię mu nazwę na 'Nath❤️💋' no I tak też zrobiłam. Po zmienieniu nazwy kontaktu weszłam w jego wiadomość.
Nath❤️💋
'No hej kruszynko, jadłaś coś może? Wszystko okej? Jest ci źle? Mam przyjechać? Opowiadaj.'JA
'Słodko, że się martwisz ❤️. Ale nie, u mnie akurat wszystko okejka. Powiedziałam cioci i Anice o naszym związku i nawet nie wiesz jak się ucieszyły hahahah'Nath❤️💋
'Ooo no to świetnie! Ja też powiedziałem, ojj nawet zliczyć nie mogę, przepraszam no ale musiałem się pochawlić każdemu jaką mam wspaniałą kobiete.'JA
'Jaaki słodziak💋'Nath❤️💋
'❤️❤️❤️'JA
'Chyba się zdrzemne, bo strasznie zmęczona jestem🥱🥱'Nath❤️💋
'No to dobranoc kruszynko ty moja wyśpij się tam kocham cie❤️❤️'JA
'Dobranoc Nath, też cię kocham🫶🏼'No i zasęłam. Spałam tak chyba do godziny 21.
Jak się obudziłam nie wiedziałam co się dzieje. Typowe jak na mnie. Włosy miałam rozczochrane i brakowało mi jednej skarpetki w bałwanki. Przetarłam oczy i zobaczyłam anikę na swoim łóżku.
- Cze- - ziewnęłam - cześć Nika. - powiedziałam zaspanym głosem.
- Śpiąca księżniczka w końcu wstała?
- Ej!
- Już nawet nie można nic powiedzieć. Starzy cię za bardzo rozpieszczali. Musisz sie przyzwyczaić, to koniec. - zabolało. Bardzo zabolało. Wstałam z łóżka i zaczęłam szukać drugiej skarpetki powstrzymując się od płaczu. Znalazłam ją po, no nie wiem, 5 minutach i ubrałam ją spowrotem. Wzięłam piżamę z szafy i wyszłam z pokoju z miną małej, obrażonej dziewczynki. Rzeczywiście zachowywałam się jak dziecko. Przebrałam się w piżame w łazience i spojrzałam w lustro. Widziałam prawdziwą mnie, ale jednoczesnie osobę której nienawidziłam. Nie chciałam się tak zachowywać ale już tak wyszło. Jestem jaka jestem. Nic tego nie zmieni.30 minut później
Oglądałam outer banks w piżamie aż nagle telefon zaczął mi wibrować. Myślałam że to kolejne powiadomienie z instagrama. Nie myliłam się ale nie było to zwykłe powiadomienie. To była wiadomość. Ale nie od kogoś kogo znam tylko od jakiegoś Arona. Stwierdziłam, że mu odpisze, ale najpierw zmienię notatkę i bio. W bio z 'Wolna' powstało 'Zajęta💋' a na notatce napisałam 'w końcu wstałam'. No i weszłam w wiadomości i odpisałam temu tak zwanemu 'Aronowi'.
JA
'Hej? Znamy się?'Aron
'Nie, ale możemy;))'JA
'Nie dzięki, zajęta jestem kochany ;)'Aron
'Suka'Po tej wiadomości od niego jego imię ciągle krążyło w mojej głowie - 'Aron.. Aron.. Aron..'. No i se przypomniałam - sen. Czyli.. to mógłbyć on..? Szybko zrobiłam ss kilku jego zdjęć i profilu, na wszelki wypadek.
CZYTASZ
Burning PILE
Novela JuvenilJeszcze wczoraj wszystko było idealne. Idealna rodzina, przyjaciele, oceny, ale ten jeden wypadek zmienił wszystko. Kilka dupków podpaliło las który spalił się wraz z moim domem. Nie wiedziałam co ze sobą zrobic aż do pewnego momentu..