°• 9 •°

8 1 0
                                    

Adela po powrocie z mamą do domu wiedziała że ta sytuacja nie zakończy się tylko powrotem do domu i ciszą. Miała rację.

- Czy chcesz mi coś wyjaśnić? - zapytała mama

- Nie rozumiesz, to było wbrew mej woli - odrzekła przestraszona Adela

- Dziecko, ale ty chyba nie zauważasz powagi sytuacji. Już drugi raz mdlejsz mi gdzieś w pożarze! - krzyknęła - Nie rozumiesz?! Co jest z tobą nie tak?!

Adela ledwo powstrzymywała łzy ale wiedziała że jej mama coś wie. Przecież jej mama nigdy aż tak się nie zamartwiała o jej zdrowie a nawet życie. Musiała coś podejrzewać, ale co? Adela postanowiła się dowiedzieć choć skrawka prawdy.

- Ach tak?! - odkrzyknęła nastolatka - Od kiedy się niby tak mama zamartwia o moje zdrowie? Przecież sama mi mówiła mama pewnego dnia, że jestem bezużytecznym odżutkiem przez którego są marnowane pieniądze, a tera nagle ojeju co jest że mną nie tak!

Adela w tej kwestii miała ogrom racji. Jej mama od kiedy pamięta zawsze o nią dbała, opiekowała się nią, ale wbrew pozorom, przy byle okazji na nią krzyczała i pokazywała jej że jest do niczego.

- Jeszcze raz się odezwiesz tym tonem to srogo pożałujesz rozumiesz?! - wyrzuciła z nerwami jej mama - przestań zadawać mi takie pytania

- Ja wiem że mama coś ukrywa!

- O nie... - wyszeptała drwiąco - tak się bawić nie będziemy...

Mama Adeli poszła do kuchni trzymając nastolatkę za kark, wyjęła butelkę wódki i zaczęła pić. Następnie popchnęła Adelę do konta i rzuciła o podłogę. Otworzyła szufladę, wyjęła kabel, a potem kazała Adeli odłonić brzuch. Adela w strachu przed gorszymi rzeczami posłusnzie wykonała polecenie.
Matka spojrzała na jej posiniaczone plecy i blizny po poprzednich uderzeniach. Pomimo to nie drgnęła nawet powieką i cisnęła długim kablem w brzuch

- Aaaua.... - wyszeptała Adela
- Jeszcze śmiesz coś mówić śmieciu?!
- Po...prze...przepraszam... - wyszlochała
- Ha! Myślisz że to coś da?! Kary nie unikniesz jednym słowem. Dalej się nadstaw, a jeśli usłyszę choć jeden pisk, dostaniesz dwa razy mocniej!

Adela nadstawiła brzuch i ponownie otrzymała serię uderzeń kabla. Czuła niewiarygodne cierpienie, ale w przeciwieństwie do innych, była nieco przyzwyczajona, dlatego pitrafiła bez hałasu przetrwać ten ból. Mama jej wzięła butelkę alkoholu do ręki i poszła do pokoju pić, a Adela powoli oddalała się w stronę pokoju.

The Power of FireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz