31 października, 2022 [godz. 22:36]
Pebblebrook St, Wichita, Kansas
⤞✦⤝
Palec Jennifer przesuwał się po gładkiej powierzchni iPhone'a. Jej wielkie, niebieskie oczy błyszczały w świetle halloweenowego lampionu w kształcie dyni, dyndającego z sufitu. Odwróciła wzrok od ekranu telefonu. Triumfalnie wyrzuciła w górę ramiona i z dzikim piskiem wskoczyła na kanapę.
– Dotarli! Są na miejscu! – Wskazała palcem butelkę, stojącą na barku. – Nancy, otwieraj tequilę!
Z czeluści kuchni wynurzyła się Linda, dźwigając wielki talerz, pełen kruchych, kolorowych ciasteczek-pająków.
– Mieli tam być godzinę temu – powiedziała, stawiając halloweenowe smakołyki na udekorowanym sztuczną pajęczyną stole. – Nie mieli się przypadkiem zameldować, kiedy dotrą do Cheney?
Wysoka, szczupła blondynka machnęła pobłażliwie ręką i odrzuciła telefon na pusty fotel.
– Wiesz, jaki jest Mason. Na pewno dałby mi znać, gdyby spotkały ich po drodze jakieś trudności. Lokalizator wskazuje wyraźnie, że są na miejscu. – Teatralnie przewróciła oczami i krzyknęła, najwyraźniej kogoś parodiując: – Cheney Wildlife, ochrona i promowanie dzikiej przyrody w samym sercu wspaniałego Kansas!
– Serio, będą siedzieć w tej głuszy przez cały weekend? – Nancy odkręciła kolorową butelkę z meksykańskim trunkiem i wymownie spojrzała na przyjaciółkę.
– Tak! – klasnęła w dłonie blondynka. – Mamy dwa dni na to, żeby uwalić się w trupa, opróżnić pudło ze słodyczami i obejrzeć wszystkie horrory, jakie znajdziemy na Netflixie. Czyż to nie jest idealny babski weekend?
Dziewczyny zawyły z zadowolenia.
– A co z Kelly? Kiedy do nas dołączy? – zapytała Linda i razem z Nancy spojrzały badawczo na Jennifer.
Uśmiech blondynki przybladł nieco. Wydęła duże, pełne usta, wyrwała butelkę z rąk Nancy i zaczęła nalewać tequilę do małych okrągłych kieliszków, ozdobionych czarnymi trupimi czaszkami.
– Z Kelly jest mały problem – odburknęła. – Pokłóciłyśmy się jakiś czas temu. Od tygodnia się do mnie nie odzywa. Nie odpowiedziała na żadną wiadomość, którą jej wysłałam. Poza tym razem z Fletcherami mieli jechać do Clearwater, więc...
– Jen, ona mieszka naprzeciwko. – Linda posłała jej zniesmaczone spojrzenie. – Może podejdę i zapytam, czy wszystko u niej w porządku?
– Widziałam zapalone światło – wtrąciła Nancy. – Fletcherowie powinni być w domu.
Jennifer ostentacyjnie podniosła tyłek z kanapy i z głośnym westchnieniem sięgnęła po telefon. Wystukała na smartfonie wiadomość do sąsiadki, z którą przyjaźniła się od blisko dziesięciu lat: „Hello, Kelly! Masz ochotę wpaść?". Wróciła na swoje miejsce i złapała za kieliszek.
– Za ten weekend! – rzuciła pompatycznie. – I za to, żeby nasi włóczędzy wrócili do domu stęsknieni i napaleni!
Dziewczyny wybuchnęły śmiechem, chwyciły za kieliszki i przyłączyły się do toastu.
⤞✦⤝
Mason Burns odłożył na bok wojskową lornetkę swojego ojca i odwrócił wzrok od szyby. Pokój jego kumpla, Huntera, był niewielki. Ale miał wszystko, czego potrzebowali rozpuszczeni trzydziestolatkowie, nadal mieszkający z rodzicami: łóżko, biurko z gamingowym komputerem, konsolę Xbox oraz telewizor z podświetlanymi LED-owymi listwami.
CZYTASZ
Jenny, sweetheart [Halloween short story]
Short StoryElliot Mills nie jest zwykłym 33-latkiem. Jego twarz zdobią szkaradne blizny, a umysł czasami płata figle. Przez lata cierpiał z powodu nieodwzajemnionej miłości do dawnej szkolnej piękności, Jennifer Cunningham. W ten niezwykły halloweenowy wieczór...