Przez kolejne dni nie miałam kontaktu z Gavim. Tak jakby mnie poprostu unikał. Tłumaczy się że jest chory a jak proponuję mu abym do niego przyszła to odrazu mówi że nie chce mi zarazić.
Jest około godziny osiemnastej a ja ubieram na siebie jasno niebieską satynową sukienkę na cienkich ramiączkach. Razem z Sirą i Aurorą postanowiliśmy wybrać się do klubu i spędzić ze sobą czas. Razem z Aurorą mieli po mnie przyjechać przed dziewietnastą więc za dużo czasu nie miałam.
Makijaż zrobiłam delikatny ponieważ nie miałam 9choty się za bardzo stroić ale gdy powiedziałam im że chyba pójdę w dresach to mnie za szantażowały i byłam zmuszona iść w tej sukience. Włosy miałam lekko podkręcone.
Równo o dziewietnastą przyjechały po mnie dziewczyny. Zabrałam jeszcze srebrną kopertówkę i wyszłam z domu upewniając się że zamknęłam drzwi.
-hejka- powiedziałam wsiadając do auta
- więc jaki plan upijamy się i zapominamy o chłopakach?- Sirą z Aurorą wiedziały o tym co się dzieje a one same pokłóciły się z swoimi chłopakami jak chcieli wyciągnąć jakieś przydatne informacje
-Taaaak!!
Pod klubem byliśmy już po dziesięciu minutach. Wieszliśmy bez kolejek bo każdy nas tu znał.
- więc co pięć kolejek na początek?
- ja narazie pasuje- mruknęłam cicho. Nie miałam ochoty się dziś upiajać. Sirą westchnęła ale tego nie komentowała.
Było już grubo po północy gdy tańczyłam z Sirą i Aurorą na parkiecie wtedy moją uwagę przykuła osoba stojąca pod ścianą. Nie nie nie nie nie nie. Nie to nie może być prawda. Mój chłopak a już nawet były chłopak całuję się przy ścianie z jakąś lafiryndą. W moich oczach zebrały się łzy ale nie mogłam pozwolić im wypłynąć z moich oczu.
Wzięłam dwa głębokie oddechy i ruszyłam w ich kierunku. Nie zwracałam uwagi na to że po moich policzkach spływały łzy czy wolały mnie dziewczyny. Ja poprostu kierowałam się w ich stronę.
-Gavi!- krzyknęłam na tyle głośno aby chłopak mnie usłyszał ale on ani drgną, więc pociągnełam go za rękaw jego bluzy a on oderwał się od niej.
- kochanie kim ona jest? - zapytała blondynka obok niego.
-nikim ważnym- odpowiedział patrząc mi prosto w oczy. Po chwili zdał sobie sprawę co powiedział, ale było już za późno. Wyjeżdżam.
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku wyjścia. Nie reagowałam na krzyki ani na wołania. Poprostu potrzebowałam powietrza. Bo w tej chwili nie miałam czym oddychać.
CZYTASZ
El tiempo cura las heridas || Pablo Gavi ||
Teen FictionOna- Ania,17 letnia dziewczyna z Polski która chce zacząć układać sobie życie po śmierci rodziców ale pewnego dnia zostaję zmuszona do przeprowadzki do słonecznej Barcelony. Tam spotyka osobę która chciała by zobaczyć jako ostatnią w swoim życiu...