Pov: Venti ✰
-Jak tam samopoczucie?- Xinyan zapytała ze śmiechem.
Popatrzałem się na nią martwym wzrokiem. Samopoczucie przed kolejnym koncertem? Bardzo złe. Mam ochotę rzucić tą robote. Ale mam zbyt wielki sentyment. Ah, pamiętam jak dopiero zaczynaliśmy i można nam było się wygłupiać.
-Jak zawsze świetnie!- powiedziałem z fałszywym uśmiechem.
-Czyli jak najgorzej. No ale Venti. Pora ten uśmieszek na bardziej szczery przerobić!
-Tsa wiem Itto.
Wziąłem głęboki wdech i pomyślałem o czymś przyjemnym. Na mojej twarzy pojawił się mały, ale szczery uśmieszek.
-O wiele lepiej! No to zaczynamy moi drodzy!- powiedział Kazuha.
Nasze wyjście na scene jak zawsze sprawiło hałas. Nienawidze tego jak bardzo głośni są ci ludzie. Moje bębenki uszne zaraz chyba zejdą. W sumie to dobrze, wreszcie będę mógł to rzucić.
-Cześć kochani!- przywitałem widownie.- Oto my!
-Dream! Star! Music!- wszyscy wykrzyczeliśmy naszą nazwę
-Dzisiaj zaczynamy od 'Hated By Life Itself'!- po wypowiedzeniu tego naprawdę zaczyna się koncert.
Choć moja pasja do muzyki teraz przerodziła się w uciążliwy obowiązek, kiedy śpiewam czuje dziwne ciepło w sercu. Tak w zasadzie to muzyka dalej jest moim całym życiem.
༺...༻
-Mam dość. Rzucam tą robote.
-To żart co nie Venti?- Kazuha zapytał z lekkim niezapokojeniem.
-Niestety.
-Venti. Musisz chyba wziąć przerwe.
-Tak naprawdę to chyba wszyscy tego potrzebujemy Xinyan.- powiedział Itto.
-Racja. Wszyscy tego potrzebujemy.- potwierdziła Xinyan.
-Przerwa? W sumie... to ma sens. Heh, chyba faktycznie jest nam to potrzebne.- lekko się uśmiechnąłem.
-No to ustalone! Mamy przerwę!
-Pragnę zauważyć, Kazu, iż nic jeszcze nie jest ustalone. To co powiemy my teraz a agencja to dwie inne rzeczy. Nie jestem pewna, że sie zgodzą.
-Biorąc pod uwage naszą popularność i sprzedawalność. Będzie trudno o przerwe. Chociaż, nie chcą nas też pewnie totalnie wykończyć psychicznie.- Itto ma racje, może być trudno.
-Ale warto spróbować czyż nie...?- zapytałem z niepewnością.
-Zawsze warto spróbować!- Kazuha usmiechnął się.
༺...༻
Ah, jak dobrze wreszcie wrócić do domu i być wolnym. No nie do końca. Ta wolność to nie jest wolność. Przytłaczające.
W sumie to jestem głodny. O, no tak! Mam Oyakate gdzieś w domu!
Sturlałem się z łóżka i poczłapałem do kuchni. No, dobra. To teraz czas przeszukać szafki!
Przeszukiwania te trwały jakieś 7 minut, ale wreszcie, oto ona; Oyakata w stylu japoński kurczak teriyaki.
Kurcze, mogłem chociaż wstawić wode na czas poszukiwań. No cóż. To teraz milion lat aż woda się zagotuje, 3 minuty czekania po zalaniu Oyakaty, wylanie wody, sosik i gotowe. Chyba nie umre z głodu do tamtego czasu. Chyba.
CZYTASZ
"The starry dream of us."༉‧₊˚ [PL] ~Xiaoven ☆彡
FanfictionOkładka: tar ⭐❤️ (Twitter/X) Venti i Xiao są wokalistami dwóch różnych zespołów. Zespoły te nie są jakkolwiek blisko siebie biorąc pod uwage różnice pomiędzy muzyką przez nie tworzoną. Pomimo tej różnicy, pewna kompozytorka postanawia połączyć te dw...