62. Rytm wolności

26 1 4
                                    

Krzyk bezgłośny idzie lasem.
A może to szept był?
Nie wiem, może z czasem
Naśladując ciszę nocy
Pod osłoną jej się skrył
I choć może dalej kroczy...
Już gdzieś dawno znikł.

Kto bezgłosia czas przetrzyma,
Zmieni szepty w głośny krzyk.
Tak wolności czas zaczyna
Toczyć swój powolny rytm.

Wiersze do Ciszy...Where stories live. Discover now