Nie chciałam do tego wracać, ale znowu ktoś decyduje z mnie, czy już mówiłam że moi rodzice nie wiedzieli o moim związku z Michałem? od zawsze myśleli że się przyjaźnimy, od kiedy pamietam słyszałam że to ja nie jestem jego Liga że on pije i ćpa ale... ja nie byłam i nie jestem lepsza tylko że ja nadal stoję w miejscu a on sie rozwija od kiedy pamiętam chciał zostać raperem i osiągnął to jest teraz na szczycie kariery a ja nawet nie skończyłem jednych studiów, chciałam być ideałem ale w środku byłam nadal zepsuta od wszelkich używek małolata chowałam sie pod maską ideału a jedyna osobą która wiedziała że ukrywam swoją prawdziwą twarz był Matczak ten chłopak znał ją i kochał.
Wysiadłam a u progu domu ujrzałam dwójkę starszych osób, znanych mi osób.
- Witam ciebie Oskarze - odezwał się w stronę mojego taty pan Marcin i spojrzał sie po chwili ma mnie - Amelio jak ty wyrosłaś.
Uśmiechłam się do pana Marcina po chwili jednak weszliśmy do środka dom nie miał już tych barw co wcześniej szaro białe ściany zastąpił berz a na pustych ścianach pojawiły się zdjęcia rodzinne również te z koncertów Michała, w głębi duszy byłam dumna z chłopaka ale też zaskoczona faktem jak bardzo jego rodzice byli dumni z tego jakim był.
- Amiii.. - usłyszałam cichy zachrypnięty głos za moimi plecami wiedziałam kogo to głos lecz w tym momencie nie chciałam wiedzieć wszystkie wspomnienia wracały... za szybko wracały...
- Michał - odwróciłam się momentalnie zakładając na mojej twarzy kolejna maskę z uśmiechem spojrzałam się w ciemne oczy już nie bruneta a blondyna.
- Michał może weźmiesz Amelie do siebie za niedługo kolacja zawołam was - podeszła do nas pani Arleta Michał kiwnął jej tylko głową i ruszył w stronę pokoju a ja za nim...
Przyglądam się uważnie każdemu zdjęciu na ścianie gdy weszliśmy do pokoju uśmiechłam się szczerze naprawdę.. szczerze te niebieskie ściany te meble wszystko przypominało mi te lepsze czasy gdy jeszcze nie wiedziałam o wyjeździe... wtedy byłam naprawdę szczęśliwie.
- co się tak uśmiechasz - odezwał sie nagle Michał ze skrzywieniem.
- a co nie mogę? może cieszę się że cię widzę - spojrzałam na niego.
- tak? to dobrze ja nie koniecznie wiesz, długo szukałem szczęścia po twoim wyjeździe ile musiałem sie męczyć z tęsknoty do ciebie a gdy w końcu odnalazłem je znalazłem osobę która kocham pojawiasz sie ty i znowu wszystko wraca - wyrzucił z siebie lecz nie patrzał w moją stronę tylko w okno, nie ukrywam zabolało mnie to mimo że nie czułam już nic do tego chłopaka bolało mnie to z jaka łatwością to powiedział i czułam jak te wszystkie dobre chwilę z nim znikają.
- przykro mi nie planowałam powrotu - już sie nie uśmiechałam moja twarz była dosyć poważna lecz w środku pękało mi serce.
- uznajmy że tej rozmowy nie było okej ? to pierwsze spotkanie po takim czasie nie mam zamiaru ci się żalić - zaśmiał się żeby rozluźnić atmosferę blondyn.
- a więc co u ciebie?
- wszystko w porządku pamiętasz tą Julie? chodziła do Batorego.
- ta która biegała za tobą całe liceum? - zaśmiałam się dobrze znałam tą dziewczynę.
- tak ona, to właśnie z nią jestem - wyznał mi chłopak poprawiając swoje rozstrzepane włosy.
- szczerze wyznam ci że nie bardzo słucham polskiej Muzyki przez co nie za bardzo śledzę twoja twórczość - zaśmiałam sie zestresowana rekacja - ale skoro jesteś gwiazda no to mata czy mogę z tobą zdjęcie?
- noooo jasneeee !!! czekałem aż o to zapytasz - ucieszony podszedłem do mnie wyczekując aż wyciągnę telefon.
story użytkownika: 33mata
- nic się nie zmieniłeś - uśmiechłam sie do blondyna.
Za to ja zmieniłam sie nie do poznania.....
------
W ciągu jednego dnia dwa rozdziały nie są one jakoś długie ale będą one za to częściej myślę że niedługo ogłoszę równe daty wstawiania rozdziałów miłego czytania dajcie znać jak wam aie podobało.
pozdro, ar.
CZYTASZ
Tlen | Mata
Novela Juvenil,,i chodź jeszcze dwa lata temu byliśmy zwykła grupą nastolatków z tej samej szkoły... a teraz? teraz byliśmy grupą przyjaciół która oddała by za siebie życie "