2. Seksowny Budowlaniec

588 40 5
                                    

– No nareszcie jesteś stary

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

– No nareszcie jesteś stary... – powiedział Michał z nietęgą miną, chwilę po tym jak wszedłem do mieszkania.

– Niech zgadnę Agata już przyszła? – zaśmiałem się idąc z nim w stronę kuchni.

– Jestem na granicy, żeby jej przywalić... – mówił przez zaciśnięte zęby, mój jedyny przyjaciel, jak stawiałem zakupy na stole roboczym w ciągle jeszcze nieskończonej kuchni, jak zresztą wszystko w tej kamienicy.

– Kupiłem ci piwo – wskazałem na butelkę, całkowicie go rozumiejąc otwierając drugie sobie.

– Dzięki ale dziś nie mogę. Obiecałem Adzie, że wrócę wcześniej. I mówię serio opanuj tę wiedźmę.

– Kogo nazywasz wiedźmą ty niedorozwinięty trollu?! – powiedziała wyniośle Agata, pojawiając się nagle w kuchni. – I zadzwonię jutro do projektantki, nie zgadzam się na tę deszczownicę którą wybrała!

– Nie masz prawa, nic zmieniać! Po co w ogóle tu znowu przylazłaś? – zaczął na nią krzyczeć, Michał.

– Nie odzywaj się do mnie debilu!

– Przestańcie już oboje! – wrzasnąłem, po czym westchnąłem głośno biorąc porządny łyk piwa. Ostatnią rzeczą na, którą miałem teraz ochotę po całym dniu ciężkiej pracy, to niekończące się kłótnie, mojego przyjaciela z moją byłą.

– Idę stary. Do zobaczenia jutro. – Po męsku podał mi żywo dłoń i mijając wrogo mierząc Agatę, wyszedł zamykając drzwi za sobą.

– No nareszcie – westchnęła nie kryjąc radości ta ponętna, bardzo wysoka szatynka. – Poszedł ten...

– Agato!

– Dobrze już, wyluzuj! I nareszcie jesteśmy sami... – po czym podeszła do papierowej torby z zakupami i zaglądając do niej. – O znowu kupiłeś dla mnie whisky.

– Czemu miałbym tego nie zrobić skoro ZNOWU mnie o to prosiłaś...

– To teraz zrób mi drinka skoro cię ZNOWU o to proszę... – powiedziała po czym po raz kolejny zajrzała do dużej torby. – O kole też prosiłam...

– I też ją ZNOWU dla ciebie kupiłem.. – przyznałem niechętnie, robiąc jej drinka. – Nie powinnaś pić tego gówna.

– Nie powinnam robić wielu rzeczy ale pokusa jest zbyt wielka.

– Rozpieprzasz sobie kichy – warknąłem.

– Na szczęście zdrowo się odżywiam... A właśnie... dużo warzyw. Co planujesz dziś dla nas ugotować?

– Dla nas?! Planujesz znowu się wprosić na kolację? Chcę przyrządzić meksykańsk... Szlag by to mięso! Zapomniałem o nim! Zaraz wracam. – Po czym ruszyłem w stronę drzwi wejściowych, klepiąc się w tylną kieszeń, sprawdzając w ten sposób, czy mam ze sobą portfel.

LOVE CODE 💘 [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz