Shades of love - Moja historia

8 0 0
                                    

      - Agnes? - usłyszała głos BoRy dobiegający zza drzwi swojego pokoju
- Mogę wejść? - zapytała, uchylając nieco drzwi.
Odwracając się w jej stronę odpowiedziała
- jasne -
- Widzę, że jesteś prawie gotowa, to dobrze. Na którą masz spotkanie?
-przyjaciółka zapytała siadając obok niej na skraju łóżka -
- na dziesiątą trzydzieści -
- Boisz się? - zapytała -

     Czy się bała? Oczywiście że tak. Nie często dostaje się szanse na pracę w wymarzonej firmie. Ale po kolei. Otóż do Seulu przyjechała jakieś kilka miesięcy temu po drodze wywracając swoje życie do góry nogami. W Polsce zostawiła jedynie rodziców i wspomnienia, o których wolałaby nie pamiętać. Od kilku lat jest fanką koreańskiego zespołu i z racji wielkiej miłości do nich chciała nauczyć się języka w którym mówili. Z biegiem czasu poznała BoRę przez portal społecznościowy i dzięki niej mogła szlifować język w mowie i piśmie. Jakiś czas temu postanowiła wziąć udział w kursie dla makijażystów aby podnieść swoje kwalifikacje. Co prawda w Warszawie pracowała jako wizażystka, ale nie ma co ukrywać, standardy koreańskie dużo różnią się od naszych europejskich.

~ Godzina 10:15 ~

     Do wytwórni przyjechała jakieś parę minut po 10:00. Wychodząc z samochodu zatrzymała się na chwilę. Wpatrywała się w wielki napis 'HYBE' widniejący na jego frontowej ścianie. W tym momencie dotarło do niej co tak na prawdę zaraz się wydarzy. Miała podpisać umowę z największym potentatem na rynku rozrywkowym w Korei jak i nie na świecie. Tak to było coś..
Rozmyślając tak nad swoją przyszłością usłyszała dzwonek  telefonu. Nie zwlekając ani chwili wyciągnęła komórkę z kieszeni.
- słucham..  -
- Pani Agnes? - usłyszała
- tak, to ja -
- dzwonię z przypomnieniem że za 10 minut ma Pani spotkanie. Pan SeJin Panią oczekuje. -
Dziewczyna lekko zdenerwowanym głosem odpowiedziała
- dziękuję za informację. Za jakieś 5 minut powinnam już być. Właśnie przyjechałam pod siedzibę firmy.    
- w takim razie czekam na Panią w lobby. Do zobaczenia za chwilę. -

Jak się okazało na Agnes w lobby czekała ta sama kobieta z którą miała sposobność rozmawiać podczas spotkania kwalifikacyjnego.
Agnes zauważając Panią SeRi stojącą przy portierni podeszła bliżej kłaniając się na przywitanie.

- Dzień dobry. Proszę wybaczyć mi spóźnienie. - odezwała się lekko drżącym z przejęcia głosem -
Pani SeRi zerkając na zegarek odpowiedziała
- Nie ma Pani za co przepraszać. Dotarła Pani w samą porę. Zapraszam. - kobieta wyciągnęła rękę gestem wskazując otwartą windę. Po krótkiej chwili obie dotarły na piętro w którym znajdowały się biura managerskie.
        Gdy Agnes weszła do pomieszczenia, zastała przy biurku mężczyznę w średnim wieku w okularach na nosie przeglądającego uważnie jakieś papiery. Mężczyzna był tak zaabsorbowany, że nie zauważył gościa. Dziewczyna lekko chrząknęła aby zwrócić na siebie uwagę.
  - przepraszam bardzo, ale Pani SeRi mnie wpuściła -
Manager spojrzał na nią podnosząc wzrok zza kartki, którą trzymał w ręce. Gdy dostrzegł gościa opowiedział.
- nic się nie stało - SeJin wstał zza biurka podchodząc do dziewczyny.
- dzień dobry. - Mężczyzna ukłonił się lekko witajac się.
- dzień dobry - Agnes odpowiedziała czyniąc tak samo na znak szacunku.
- Proszę usiąść. - SeJin wskazał krzesło znajdujące się po drugiej stronie biurka
- aby nie przedłużać przejdźmy może od razu do sedna. Z tego co zauważyłem jest Pani od niedawna w Korei.. -
- czy to jakiś problem? - zapytała zakłopotana tym pytaniem.
- Nie, skądże. Tylko jestem pod wrażeniem Pani mowy. Od dawna Pani uczy się języka? -
- sama nie wiem..jakby to powiedzieć. Od kilku dobrych lat jestem A.R.M.Y i chciałam się nauczyć tego języka aby między innymi móc zrozumieć co chłopcy mówią bez konieczności czytania po angielsku. -
- czyli widzę determinację -
- poniekąd tak. Choć przyznam szczerze, że jakiś czas temu nadszedł taki moment w moim życiu, który zadecydował o tym aby coś w nim zmienić. I oto jestem. -
     Gdy tak rozmawiali manager w między czasie przygotował plik dokumentów. Okazało się, że Agnes ma pracować właśnie z Bangtanami.
   - na prawdę? Mam pracować z BTS? - dziewczyna aż nie mogła uwierzyć swoim oczom. -
  - byłam świecie przekonana, że będzie to inny zespół, i że dostanę angaż jako stażystka a nie główna wizażystka. -
- nie przeczę. Mieliśmy bardzo dużo zgłoszeń, ale wybraliśmy Panią ponieważ żadna z osób nie ma takiego doświadczenia. Co prawda w Korei ma Pani zaledwie miesiąc kursu, ale w Polsce kilka lat, więc była Pani najlepszą kandydatką -
  - bardzo się cieszę. - Agnes odpowiedziała podpisując dokumenty. Jednak ostatnia kartka przykuła jej uwagę na końcu, i wbrew pozorom nie chodziło o wynagrodzenie..
 - '' klauzula zakazu spoufalania ''..? Nie rozumiem.. - dziewczyna spojrzała na SeJina -
   - Najprościej rzec ujmując chodzi tu o randkowanie z członkami zespołu -
Agnes należała do osób, które w swoim życiu wiele przeszły. Nie miała ochoty wdawać się w żadne romanse pomimo tego, iż w zespole miała swojego UB, którego ubóstwiała..
- oto może Pan być spokojny - odpowiedziała podpisując ostatni dokument. ...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Shades of love - Odcienie miłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz